SULAIMAN: AIBA CHYBA PŁACI PACQUIAO ZA TAKIE WYPOWIEDZI
Mauricio Sulaiman, przewodniczący federacji WBC, której pasy w czterech kategoriach wagowych zdobywał Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO), skrytykował pomysł, aby Filipińczyk wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Bezprecedensowa sytuacja, w której zawodowcy zostaną dopuszczeni do rywalizacji z amatorami, to wynik dążeń Wu Ching-kuo, prezydenta Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu (AIBA), usiłującego dokonać rewitalizacji olimpijskiego pięściarstwa. Pacquiao oświadczył już, że chętnie wziąłby udział w IO.
- Jak on w ogóle może coś takiego mówić? - dziwi się Sulaiman, który pomysł Wu uznaje za niedorzeczny. - Oni [AIBA] chyba mu płacą, żeby tak gadał - dodał.
Spekulowano także, że w Rio mogliby wystąpić na przykład Władimir Kliczko lub Floyd Mayweather Jr. Pierwszy jest zainteresowany, ale podkreślił, że skupia się teraz wyłącznie na walce rewanżowej z Tysonem Furym. Drugi stwierdził, iż jego ponowny występ na olimpijskim ringu nie wchodzi w grę.
Na przykładzie Sulejmana widać jaki to "wsteczniak" i zacofany gość.
Boi się zmian i konkurencji i uważa że zasady ustalone przez jednych są niezmienne .
Podobnie jest w piłce nożnej w wykorzystywaniu wideo do oceny zasad gry.
W końcu FIFA pod wodzą Gianni Infantino wprowadza 2 letni okres testowania wideo.
A Sulejman lepiej niech się wypowie czy w WBC zasada "dziedziczenia tronu" jest zgodna z duchem cywilizacji.
Ten "mały człowiek" powinien podać się dymisji.
Na IO pojedzie na 100% gdy tylko będzie taka okazja.