ZWYCIĘSTWA KOPYTKA ORAZ MŁODZIŃSKIEGO
Podczas trwającej gali w Sosnowcu status niepokonanego zachował Krzysztof Kopytek (12-0, 2 KO), który wypunktował Stanislasa Salmona (25-5-2, 10 KO).
Już pod koniec pierwszej rundy podopieczny Fiodora Łapina zranił przeciwnika lewym hakiem w okolice wątroby, choć obyło się bez liczenia. Na początku drugiej wciągnął Francuza akcją prawy na prawy i znów było blisko liczenia. Nokdaun nastąpił jednak dwie minuty później, gdy Krzysiek wystrzelił lewym sierpowym, bitym z luzu, za to na punkt. Salmon padł, z trudem powstał i był wyraźnie wstrząśnięty, na jego szczęście zabrzmiał zbawienny gong.
Kopytek kontrolował wydarzenia między linami przez następne kilka minut, ale w drugiej połowie piątej rundy dopadł go chyba lekki kryzys, albo po prostu przeciwnik się rozhulał, bo wszystko się wyrównało, a momentami nawet Krzysiek dawał spychać się do defensywy. Końcówka należała nawet do Francuza, lecz punktacja nie pozostawiała wątpliwości - 79:72, 79:72 i 78:73, wszyscy na korzyść Kopytka.
Wcześniej zwycięstwo - dodajmy po przeciętnym występie, zanotował Kamil Młodziński (8-0-1, 5 KO), który niejednogłośnie na punkty odprawił bardzo chaotycznego, za to ambitnego i walecznego Ivana Njegaca (6-1, 1 KO). Polak przeważał nad rywalem technicznie, lecz nie potrafił sobie poradzić z jego dziwacznym stylem. Wygrał dzięki ostrzeżeniu, inaczej byłby remis. Sędziowie punktowali stosunkiem głosów dwa do jednego - 57:58, 58:56 i 57:56.
Kopytek moze i wygral ale strasznie to wymeczone bylo. Natomiast sam wynik punktowy to nieporozumienie.
Na żywo ze streama oczywiście
Chyba już będzie tradycją, że poziom polskich sędziów (szczególnie w ringu) jest żenujący. Kromka to potwierdza, co nie nowość.
Ja wiem, że sędziowie to też taka jedna mafia, siedzą tam zatrudnieni po znajomości, ale to przecież nie przeszkadza, żeby robić to rzetelnie.
------------
Słaby ten Młodziński. Żadne tłumaczenie, że miał przerwę, bo przecież po przerwie wrócił już we wrześniu.
Nic z niego nie będzie i na nic głupie gadki KOstyry, że obiecujący z niego pięściarz.
-----------
Co ten Kromka robi? Chorwat jebnął Polakowi, aż ten się znalazł na linach, a Kromka do Chorwata jakieś ale.
Niech już nie robi szopki. Po co się ośmieszać tak stronniczym sędziowaniem - z Młodzińskiego i tak nic nie będzie, a w ostatniej rundzie Chorwat najprawdopodobniej usadzi polskiego pięściarza.
----------
Nie usadził. A szkoda, bo Chorwat był lepszy. Kromka w piątej i szóstej rundzie uratował dupę Młodzińskiemu.
Polak za trzymanie powinien mieć dawno odebrany punkt.
Żenada z obu stron, ale bardziej ze strony Polaka, bo ringowy wyraźnie ratował mu dupę
Młodziński przegrał, Kopytek wygrał po męczarniach ledwo, Kromka sędziował tragicznie.
Pozdrawiam
Rollins Data: 04-03-2016 22:46:44
KOstyra tym pier...leniem głupot (o niezniszczalności Diablo np) to lubi przejść samego siebie.
przynajmniej jest trochę humorystycznie na tych podrzędnych galach, jest się z kogo pośmiać :-)
Najbardziej poszkodowany w wypadku Włodarczyka został...
Pan KOstyra - wyraźnie ta kraksa zostawiła trwały ślad w jego psychice, mimo iż go tam nie było. Tak groźny był to wypadek :-)
Chorwat po zejściu z ringu robił z kibicami zdjęcia, wszyscy podchodzili i gratulowali mu postawy.
Sam mu pogatulowałem.
Ps. No i fotkę z Główką zrobiłem :D