KOŁODZIEJ WRÓCIŁ I ZASTOPOWAŁ LETRA
Po nieudanym ataku na tron WBA i długiej przerwie udanie na ring powrócił przed momentem Paweł Kołodziej (34-1, 19 KO). Na jego drodze stanął niegdyś dobry, dziś już bardzo porozbijany Władimir Letr (6-7, 3 KO).
Pojedynek odbył się w umownym limicie 95 kilogramów. I o dziwo pierwsza runda była w miarę równa. Letr obniżał pozycję, polował podwójnym lewym sierpem. Pierwszym nie trafiał, ale ten drugi czasem doszedł do głowy "Harnasia". Po przerwie wszystko wróciło już do normy i zakładanego scenariusza. Paweł przewrócił Letra dwukrotnie lewym sierpowym. Trzeci nokdaun był wynikiem długiego prawego krzyżowego. Włodek szybko się poderwał, więc dostał jeszcze jedną szansę, lecz kolejny prawy i czwarty nokdaun w drugiej rundzie wystarczyły w końcu do zatrzymania potyczki.
- Cieszę się, że mogłem wrócić i zrzucić tę rdzę, bo szczerze mówiąc czułem się trochę tak, jak bym debiutował dziś po raz drugi. Mam nadzieję, że ciekawa przyszłość sportowa jeszcze przede mną. Mam ambitne plany i chciałbym znów sprawdzić się na wysokim poziomie. Jest plan moich startów w Ameryce i liczę na to, że znów dostanę szansę zaboksowania z kimś poważnym - powiedział tuż po zejściu z ringu Kołodziej.
A Kołodziej cóż wyszedł przestraszony niepewny. nawet zadająć ciosy widać było strach w oczach.
zawalczy kilka walk z kelnerami i znowu zawalczy zkimś solidnym i znowu dostanie ko
Myśle że taki co najwyżej średni Jupa Happoja znokutował by Harnasia .
Wilder, Powietkin, Ortiz, Joshua, Fury (a w zasadzie cały klan Furych), Kliczko itd mogą odetchnąć z ulgą - Paweł pozostaje w cruiser.
Za to Drozd, Kudriaszow, Usyk, Makabu itd mogą przeklinać tę decyzję polskiego killera i już zapewne dostali smsa od nadchodzącej kupy, że spotkanie jest w spodniach. A Lebiediew pewnie już się zastanawia, czy może nie kończyć kariery. Jeśli ogląda tę galę, to prawdopodobnie teraz zasłabł. Przypominam, że Rosjanin jakimś cudem, lucky punchem pokonał "Polską Bestię" i to zapewne jego ma teraz na celowniku rozsierdzony mściciel.
Aha! Głowacki też nie może czuć się bezpiecznie. Mimo że Polak, to jednak Paweł się nie pier...li, on nie wie co to litość, nie patrzy na nic - wszystkich niszczy.
Kwazimodo idę po ciebie !
Kolodziej vs. Lebiedev II: Zemsta Sithów
mi też te spektakle Letra śmierdzą na kilometr. Gość ma spory talent
--------------------------------------------------------------------
Kabaretowy weekend dwojki. Letr i talent? To, ze wygral MP w amatorce nie znaczy kompletnie nic, bo u nas od lat amatorstwo oznacza dokladnie amatorstwo, czyli w MP moze wystartowac praktycznie kazdy kto troche pochodzil na sekcje. To jest takie dno, ze w ogole szkoda o tym pisac a mowienie, ze ktos ma talent bo wygral MP to zart. Jaki jest poziom i umiejetnosci Letra to widac podczas zawodowych walk, on zawodowcem jest tylko z nazwy. To juz lepszy od niego byl ten slynny Slowak z silowni co stal na bramkach, i walczyl z Tomkiem Boninem. Pavel Silvin.
Wystawianie takich pokrak jak Letr to jest policzek w twarz kibicow, Letr to co najwyzej moze walczyc za 50 euro w wesolych miasteczkach w Niemczech. Tam bedzie mial odpowiednich przeciwnikow.
Nie dziwne, bo poziom cały czas jak przy debiucie. Nic się nie nauczył, nic nie poprawił
Walić hejterów, ale straconego zdrowia nikt nie zwróci. Widziałbym Włodka na sali pracującego z dzieciakami.
Nie życz śmierci Zimnochowi bo Władek robi z niego pośmiewisko gorsze niż zrobił to emeryt Mollo,Wladek jest w sztosie cały czas a Mollo pracuje na dachach zamiast trenować,to kyo jest lepszy?bo Włodek jest na sali cały czas a nie na dachu jak Mollo
Co do Kolodzieja, to jestem absolutnie pewien ze Pawel to nie jest poziom mistrzowski..Nie ma psychiki do tego sportu..Nie ma w nim tej iskry..