ANDRZEJ SOŁDRA O GARGULI: MA JAJA DO TEGO SPORTU
Już niemal pewne jest, że 18 marca podczas gali w Żyrardowie zobaczymy starcie pomiędzy Andrzejem Sołdrą (12-2-1, 5 KO) a starszym o ponad dekadę krajanem, Tomaszem Gargulą (17-1-1, 5 KO). Pojedynek został zakontraktowany na osiem rund.
- Aktualnie przebywam w Dzierżoniowie, gdzie mieszkam i trenuję. Na ten moment wszystko jest ukierunkowane typowo pod kątem walki z Gargulą. Wprawdzie kontrakty na pojedynek nie zostały jeszcze podpisane, ale z tego co rozmawiałem z moim promotorem Tomaszem Babilońskim, nic nieoczekiwanego nie powinno się już wydarzyć. Myślę, że w ciągu kilku najbliższych dni wszystko sfinalizujemy. Zostało jeszcze kilka kwestii do uzgodnienia, a jedną z nich są testy antydopingowe, których jestem zwolennikiem - nie ukrywa podopieczny Piotra Wilczewskiego.
- Zdaję sobie sprawę, że w ostatniej walce zaprezentowałem się po prostu kiepsko. Na dodatek nie słuchałem mojego trenera, co jeszcze bardziej negatywnie odbiło się na mojej postawie w ringu. Wiem, że jeżeli marzy mi się wygrana w Żyrardowie, to muszę zaprezentować się znacznie lepiej niż przeciwko Skrzypczyńskiemu, ponieważ Tomek, nawet mimo swojego wieku, potrafi jeszcze boksować na wysokim poziomie, a co najważniejsze w tym sporcie, ma jaja do boksu. Jestem już na etapie sparingów i muszę przyznać, że niektóre mi się udały znacznie lepiej niż poprzednio. Miałem też po raz kolejny możliwość zrobienia kilku rund z moim trenerem. Być może w przyszłym tygodniu dołączy do nas kolejny sparingpartner. Mam czystą głowę do tego pojedynku, nie rozmyślam nad niepotrzebnymi rzeczami i skupiam się tylko na ciężkiej pracy na sali. W najbliższym czasie czeka mnie trudna przeprawa, ale nie wyobrażam sobie innej opcji niż zwycięstwo - dodał Sołdra.
Kto z Adamka zrobił mistrza świata?
A może Adamek to jakiś mega talent?
Gargule nie można odmówić chęci ale zatrzymał się dawno temu w rozwoju.
Sierpy bite z ręki.
Nikt nie pozwala się tak czysto trafiać...