FIODOR ŁAPIN: WŁODARCZYK MÓGŁ BYĆ NICZYM MONSTRUM
Już tylko godziny dzielą nas od powrotu Krzysztofa Włodarczyka (49-3-1, 35 KO), który po półtorarocznej przerwie zmierzy się dziś z Walerym Brudowem (42-7, 28 KO). Trenujący "Diablo" od lat Fiodor Łapin przyznaje, że gdyby nie sprawy pozaringowe, jego podopieczny mógłby osiągnąć znacznie więcej.
- Krzysztof w boksie widział wszystko. Jest jednym z najbardziej utytułowanych pięściarzy w historii Polski i nikt mu już tego nie zabierze. Gdyby nie sprawy, które nie mają ze sportem nic wspólnego, Krzysiek byłby na lata monstrum wagi junior ciężkiej - stwierdził szkoleniowiec byłego dwukrotnego mistrza świata.
Wcześniej również Andrzej Wasilewski, promotor Włodarczyka, przyznał w jednej z rozmów, że obawia się o psychikę swojego zawodnika, który cały czas boryka się z jakimiś problemami w życiu osobistym.
Transmisja gali w Sosnowcu od 20:00 na antenie Polsatu Sport, a od 23:00 również na Polsat Sport News.
w zasadzie walka nudna i do jednej mordy ale... cios po ktorym Frago padl to jakas masakra
bez zamachu bez nog z samej lewej na krotkim dystansie bardzo podobny do tego ktorym przewrocil Czakijewa
moc ma w tej łapie niesamowita co by o nim nie mowic
szkoda ze sprawy poza ringowe maja na niego tak duzy wplyw
no i ta slaba czestotliwosc zadawania ciosow - z taka moca powinien bic ile wlezie i po dolach az zajedzie kazdego - przeciez nikt nie jest w stanie wytrzymac dlugo taklich ciosow - ale jak sie zadaje 5 na runde to nie ma wielkich szans
i co dziwne jak chce to umie ladnie chodzic na nogach i kąsac lewym prostym ale ch... wie czemu czesto czlapie i chodzi po ringu jak zombie
niestety strasznie nierowny zawodnik a szkoda
To ruda zawzięta łajzna, ale jakaś taka mało
charakterna, dlatego tym monstum nie jest.
Słaba głowa skoro świadomie wali żonę w rogi
robi dzieciaka, a później się to tak na im odbija,
że nie jest sobą
Czy Krzysztof „Diablo” Włodarczyk (34 l.) bije kobiety? Słynny bokser twierdzi, że nie. Co innego mówi jego kochanka Magdalena Radomska (24 l.), z którą ma dziecko. Mało tego – twierdzi ona, że rękę podniosła na nią także żona boksera.
Niedawno na łamach Faktu pani Radomska opowiadała o związku z Włodarczykiem. – Poznaliśmy się sześć lat temu. Pierwsze dwa lata byliśmy tylko znajomymi. Kiedy po gali w moim rodzinnym Rzeszowie postanowiliśmy być razem, miałam nadzieję, że to coś więcej niż tylko przelotna znajomość. Krzysiek mamił mnie tym, że będziemy tworzyć rodzinę. Nie ukrywał naszego związku. To on nalegał, abyśmy mieli dziecko – mówiła nam.
Córka przyszła na świat. „Diablo” podobno jednak nie łożył na córkę. – Jedyne wsparcie, jakie Zuzia dostała od swojego taty przez rok, to dwa tysiące złotych – twierdziła Radomska. – Zawsze jest przykro, gdy dwoje dorosłych ludzi nie może się dogadać. Jeżeli nie będzie wyjścia, pójdę walczyć o alimenty do sądu – podkreślała.
Jak powiedziała, tak zrobiła. 2 czerwca odbyła się pierwsza rozprawa przeciwko Włodarczykowi. Pięściarz nie stawił się w sądzie. - Doskonale wiedział, lecz zlekceważył to – mówiła Radomska w „Twoim Imperium”. Na łamach tego pisma twierdziła też, że odczuła przemoc ze strony Krzysztofa: – Szarpnął mną, gdy miałam Zuzię na rękach. Uderzyłam głową o jej główkę. Według Radomskiej rękę na nią podnosił nie tylko kochanek, ale też jego żona. – Gdy byłam w ciąży, to Gośka mnie uderzyła. Zgłosiłam sprawę na policję. Potem jednak wycofałam, bo mnie przeprosiła.
Fakt 24.pl
Mimo wyroku sądu, który nakazał Krzysztofowi Włodarczykowi płacenie alimentów w kwocie 2,5 tysiąca złotych na córkę, była kochanka boksera Magdalena Radomska wciąż nie otrzymuje środków pieniężnych na ich wspólne dziecko.
Owocem tego pozamałżeńskiego związku jest córeczka Zuzia, to o alimenty na nią toczy się od dłuższego czasu spór między bokserem, a byłą kochanką. W wyroku sąd nakazał "Diablo" płacenie alimentów 2,5 tysiąca złotych na córkę. Włodarczyk wnioskował o ich obniżenie do 800 złotych...
Całe zamieszanie z sądem, kochanką i nieślubnym dzieckiem nie służy "Diablo", bokser ma żal do byłej partnerki, gdyż przez jej roszczenia cierpi jego kariera.
- Psychika dla sportowca jest najważniejsza, przez zaistniałą sytuację w moim życiu, nie mogę wrócić na ring. Trenuję, daje z siebie wszystko, ale nie mam efektów, póki to się nie uspokoi, nie będę walczył na poważnie.
"On nie powinien płacić jakiejś kurwie alimentów. Powinien wziąć dzieciaka i sam go wychować a nie zostawiać jakiejś idiotce.I kurwie.'
To idz to w polskim Sadzie powiedz;))))
- w sądzie wykaże, że finansowo to on zapewni lepszy byt dziecku
- pokaże, że jest ojcem i chce tego dziecka, a ma do tego prawo takie samo jak matka
- wykaże, że matka po za karmieniem nie zapewni nic dziecku
Wtedy dziecko trafi do niego, a to, że ONA nie będzie w stanie NIC zapłacić na to dziecko to druga sprawa. Prawdopodobnie jeszcze by gdzieś wyjechała i zniknęła.
Ale jesteś z*ebany. To od razu do domu dziecka - albo jeszcze gorzej trzymać je tylko dla alimentów od Włodarczyka...
Sprawa jest prosta zrobił dziecko ma płacić i tyle.
Ten koleś kompletnie nie ma psychiki, nie ma drygu, nie ma tej duszy wojownika.
On wychodzi do ringu obsrany, usztywniony. Dziwne to trochę z tego względu, że ten gość potrafi przyjąć mocny cios. Zapewne też umie sporo. No ale co z tego, skoro się boi. Boi się przyjąć, boi się pójść na wojnę, ale przecież stojący sztywny kołek i tak ciosy przyjmuje. Bezkarnie.
Dla niego planem B zawsze powinno być pójść na wymianę, cios za cios "Ty mnie trafisz, ale ja cię trafię mocniej.
No ale do tego trzeba mieć jaja, takie bokserskie jaja.
Wygrana pierwsza walka z USS wałkiem i zdobycie pasa, druga już z uczciwym werdyktem, czyli pzegrana. Zdobycie pasa z wiekowym i tylko solidnym Fragomenim.
Sporo szczęścia miał Diablo, bo ze swoim stylem z nikim z prawdziwej czołówki bez wałka pasa raczej by nie zdobył.
W zasadzie każda jego walka to żenada i wkurwianie się kibiców.
Trzeciej, czy drugiej potyczki z wiekowym Frago nie liczę.
Tak naprawdę najlepszą i chyba jedyną ciekawą, fajną dobrą walkę Diablo stoczył w rewanżu z Palaciosem. Był wtedy aktywny, zadawał ciosy, walczył tak jak powinien. Wygrał zdecydowanie.
Ale tak naprawdę kim jest Palacios? Tylko co najwyżej solidnym pięściarzem (był wtedy, bo teraz nie wiadomo czy chociaż tyle).
Wystarczy, że Diablo:
- w sądzie wykaże, że finansowo to on zapewni lepszy byt dziecku
- pokaże, że jest ojcem i chce tego dziecka, a ma do tego prawo takie samo jak matka
- wykaże, że matka po za karmieniem nie zapewni nic dziecku
Wtedy dziecko trafi do niego, a to, że ONA nie będzie w stanie NIC zapłacić na to dziecko to druga sprawa. Prawdopodobnie jeszcze by gdzieś wyjechała i zniknęła.
*
*
O czym Ty bredzisz? W Polsce sąd przyznający opiekę nad dzieckiem ojcu, kiedy jest matka. Chyba żartujesz sobie. Musiałaby być menelichą, ćpunką, złodziejką w jednym - wtedy być może.
Bo Czakijew(jeździec bez głowy) i Fragomenli(emeryt) opadli z sił i dali się trafić na czysto.
Raczej jednostrzałowiec. Lewy prosty, czekanie.
Na ustrzelenie emeryta wystarczy
Wystarczy że bokser ma nogi i Diablo jest bezradny.
Nie umie nic zadać z kontry, po rotacji (takie rzeczy tylko na zdjęciach), zakroku.
Niektórzy bokserzy nie mieli domu, pieniędzy.
A tu facet sam sobie robi problemy...
Żenada.
Diablo ma jeszcze bardzo dobrą obronę (chociaż w walce z Drozdem trochę zawiodła) i mimo kiepskiej aktywności to technicznie też jest niezły.
Tak swoją drogą to jestem ciekaw ile korków tygodniowo ma syn Włodarczyka skoro wydaje na nie 1700 zł miesięcznie.
Wybacz, że Cię wyzwałem, ale przeczytałem bez zrozumienia. Zrozumiałem, że piszesz o kochance, a nie o żonie i zdziwiłem się jak ktoś tak okrutnego mógł napisać haha.
"Ty zrobiłeś mi dziecko na boku czemu mam być wzorową matką? To Twoja wina"
Rollins
Nie przyznają ojcu opieki kiedy on jest menelem, ćpunem, pijakiem, kiedy jest agresywny, a zazwyczaj tak jest.
Rollins
Diablo ma jeszcze bardzo dobrą obronę (chociaż w walce z Drozdem trochę zawiodła) i mimo kiepskiej aktywności to technicznie też jest niezły.
Tak swoją drogą to jestem ciekaw ile korków tygodniowo ma syn Włodarczyka skoro wydaje na nie 1700 zł miesięcznie.
*
*
No tak, Diablo jest dobrze wyszkolony i w defemsywie jest dobry, szczególnie jeśli tylko na tym się skupia w walce :-) a przecież to nie na tym polega. Samą defensywą walki się nie wygra (o czym boleśnie się przekonał ostatnio Scott Quigg w walce z Framptonem).