BARRERA: WARD ZAPŁACI ZA TO, ŻE MNIE NIE SZANUJE
Carlos Boogs, Boxingscene
2016-03-02
Sullivan Barrera (17-0, 12 KO) na pewno nie będzie faworytem starcia z Andre Wardem (28-0, 15 KO), ale Kubańczyk obiecuje, że powstrzyma plany organizacji potyczki "SOG" z Siergiejem Kowaliowem.
Pojedynek zakontraktowano na 26 marca w Oakland w Kalifornii.
- Treningi przebiegają znakomicie. W zeszłym tygodniu rozpoczęliśmy już sparingi i szykuję się na wojnę. Mam za sobą mocną ekipę, wszyscy się wspieramy nawzajem i pomagamy sobie. Moim zdaniem Ward mnie trochę lekceważy i nie docenia mnie. Nie okazują mi należytego szacunku, lecz to tylko dodatkowo mnie nakręca i motywuje. Trenuję ciężej niż kiedykolwiek, a Ward zapłaci za to, że mnie lekceważy - odgraża się Barrera.
Wiadomo, że zrobią wszystko, żeby to Ward wygrał. Ale czasami nawet "robienie wszystkiego" nie pomoże.
Denerwuje mnie takie nie to, że skreślanie świetnego przecież boksera, ale od razu oznajmienie światu, że oto wygrać ma Ward - wielki Amerykanin.
Jak dla mnie to będzie bardzo ciężka walka dla Warda. I nie wiem, czy sędziowie nie będą musieli stanąć na wysokości zadania, żeby do pojedynku z Kowaliowem jednak doszło.
Dzień dobry mu na ulicy nie mówi?
Naśmiewa się z niego że jest Kubańczykiem od Fidela a nie Amerykaninem?
Czy może nie chciał walczyć na Kubie?
A ja myślałem ,że chodzi o Marco Antonio Barrerę.
Rollins co ty pieprzysz? Ward to akurat wszystkie walki uczciwie wygrał. Jest mnóstwo takich co wygrywają po wałkach to sie sog'a uczepiłeś.
*
*
Tamten post to spod innego artykułu: http://www.bokser.org/content/2016/02/19/102550/index.jsp
Denerwuje mnie to, że przed Wardem młody, silny, niepokonany, świetny Kubańczyk, a oni już planują walkę z Kowaliowem. Jakby zwycięstwo Warda była oczywistością. A wcale nie jest.
Gdyby nie walczyły nazwiska, ja stawiałbym na Barrerę.
bo można być lepszym w ringu, przegrać na papierze
Ani w Moskwie i Riabińskiego.
Wiec werdykt będzie uczciwy.
nie zdziwię się wygraną przed czasem Warda
z Wardem nie idzie się na wojnę