LETR PRZYWITA WRACAJĄCEGO KOŁODZIEJA
Miał być Łukasz Rusiewicz, choć tak naprawdę nie było nawet przez moment poważnych rozmów. Ale redakcja BOKSER.ORG wie już, kto stanie naprzeciw Pawła Kołodzieja (33-1, 18 KO) w jego najbliższym starcie, będącym jednocześnie powrotem do boksu po półtorarocznej przerwie.
Wracającego "Harnasia" przywita... niezłomny Władimir Letr (6-6, 3 KO), który po dwóch porażkach przed czasem pod koniec stycznia sam zastopował Bartosza Szwarczyńskiego w pierwszej rundzie. I znów odżyły jego marzenia...
Przy okazji wiemy już, że z rozpiski w Sosnowcu wypadł z powodu choroby Przemysław Zyśk. Głównym wydarzeniem tego wieczoru będzie starcie Krzysztofa Włodarczyka (49-3-1, 35 KO) z Walerym Brudowem (42-7, 28 KO).
Kołodziej pozostawał nieaktywny od czasu nokautu w drugim starciu z rąk Denisa Lebiediewa w walce o tytuł federacji WBA.
Fajne zestawienie - dwóch nieudaczników, ciekawe który większy? :-) Pewnie Letr, ale po tak długiej przerwie to nie wiadomo w jakiej formie drugi nieudacznik.
Tak boks komediowy pewnie wyjdzie.
Czyżby mocne sparingi?
Kto stanie w jego narożniku?
Był epizod w grupie Gimitruka i co dalej?
Co do samego zaś odbioru owego starcia tu nie ma co się śmiać. To że tacy osobnicy istnieją a nawet są hodowani do takiego stopnia że dostają mistrzowskie pojedynki pokazuje jak mizerny jest poziom boksu w Polsce. Kołodziej musiał się czymś w końcu z "całej reszty" wyróżniać by w niego tak inwestować. Trudno więc sobie wyobrazić kto do boksu trafia w takim razie i jak "szeroki" jest wybór że pada na właśnie takie "talenty".
Włodek Letr aejajejeja oooo, Włodek Letr aejaja eja oooooo!
"No wolą idioci promować Letra zamiast Kownackiego pokazać szerszej publiczności w Polsce. Cyrk.."
nie będzie nigdy takiej walki, bo Kownacki by łomot spuścił Kołodziejowi
Tylko no kurka, Włodarczyk walczy z Brudovem...kim? Półtora roku temu był czempionem WBC a teraz walczy z jakimś doświadczonym porozbijanym ruskiem? No błagam, wiem, że z Drozdem była wtopa, ale troche ambicji! Przecież to wstyd dla Krzysztofa, walczyć z kimś takim, on nie doznał ciężkiego KO, by odbudowywać od Brudovow...
Kołodziej też pełen ambicji. Walczył o tytuł, a teraz Letr. ok, rozumiem dostał KO ale troszkę ambicji, to on powinien mieć teraz Brudova, jakieś nazwisko do rekordu, łatwe zwycięstwo.
Mam wrażenie, że znów wszystko wróci do początku - czyt. do jakiegoś pizdziszewa. Znów będą łatwe walki, tanie speluny i jeszcze tańsze ringcards. Gwiazdy dostały baty, ale to nic wstydliwego dostać po mordzie od lepszych. Kwestia tego, by nie obudowywać swoich nazwisk w jakieś niewiadomo co. Pamiętam jak wiele lat temu Wawrzyk walczył z jakimś Butlinem bodajże, i jak to w Polsacie mówili, że następca Gołoty, a potem walił lewym prostym przez jakieś 8 rund i to była nuda.
Ja wiem, że to jest jakiś sposób na życie - dostajesz hajsy, walczysz, masz zajęcie, jakieś uznanie w końcu wpadnie walka o lepszy tytuł - może nawet go wygrasz. Ale nie o to chodzi!
W boksie takich rzeczy się nie szanuje, fani doceniają journeymenów, którzy walczą z lepszymi i przegrywają - ale wychodzą i nie boją się stawiać czoła. A oni po prostu się boją o swoje rekordy, reputacje na własnym podwórku. Potem okazuje się, że przyjdzie Lebiedev czy nawet Aguilera, dostaną baty, dostają kuku i lądują w więzieniu. Kolejny problem, boks ma jakoś wydobywać z tej beznadziei a wielu u Wasyla dalej w niej tkwi.
A już się nie wkurzam więcej, pozdro.
przegrał min w 8 sekundzie walkę z jakimś fizolem turkiem i z rozbitym Sosnowskim
wiec walka z Letra z Kolodziejem to walka 2 bumów cruser , jakby Kołodziej przegrał z Letrem to zacytuję słowa Zigguiego Rozalskiego
niech wezmie wędke i idzie na ryby
Nie mówiąc już o tym, co będzie w ringu... :D
Przewiduję niezłą szopkę.