PROMOTOR POWIETKINA: WILDER PRAWDOPODOBNIE POD KONIEC MAJA
Teoretycznie sprawa jest jeszcze otwarta, ale wygrany przetarg przez grupę World of Boxing oznacza prawdopodobnie, że pojedynek Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO) z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO) odbędzie się w Rosji.
Przypomnijmy co wydarzyło się wczoraj. Rosjanie zaproponowali w kopercie kwotę 7,15 miliona dolarów. To było ponad dwa miliony więcej niż zaproponowali Amerykanie (5,1 miliona). Jeszcze kilka godzin przed przetargiem władze WBC przedstawiły nową formułę dzielenia pieniędzy z przetargu. Od teraz 10% sumy idzie w zachowek i tę sumę dostanie zwycięzca walki. Pozostałem 90% sumy z przetargu jest dzielone między zawodników w stosunku 70/30 na korzyść mistrza, w tym wypadku Wildera. Jakie daje to liczby? Tak oto Powietkin ma zagwarantowaną wypłatę w wysokości $1,930,500. Wilder dostanie wypłatę życia - minimum $4,504,500. A przecież wygrany dostanie dodatkowo te dziesięć procent, czyli $715,000.
- Cieszymy się pomimo przegranego przetargu, bo siedemdziesiąt procent z tej kwoty będzie nasze. Zapewniam wszystkich, że nawet przez moment nie było możliwości, by Deontay oddał tytuł. Ten pojedynek na pewno się odbędzie. Jeśli rywale zadecydują, że walka ma się odbyć w Rosji, to mam nadzieję, że pojawi się na niej Władimir Putin i osobiście zobaczy, jak Sasza jest nokautowany - powiedział reprezentujący interesy championa Lou DiBella.
Andriej Riabiński - promotor Powietkina, ma teraz czas do 11 marca, by wskazać dokładną datę oraz lokalizację potyczki. Od tego momentu walka będzie musiała się odbyć w ciągu 90 dni. Łatwy rachunek - starcie Powietkin vs Wilder musi się odbyć do 9 czerwca.
- Są opcje amerykańskie i rosyjskie, wszystko będzie zależało tak naprawdę od detali. Wydaje mi się jednak, że pojedynek dojdzie do skutku pod koniec maja - dodał Riabiński.
Wilder cios ma mocniejszy.
W USA byłby w takiej formie jak z Marco Huckiem, czyli faktyczna porażka.
Powietkin zbierze od Wildera sporo ciosów.
Czy da radę posadzić Wildera? Może go trafić kilka razy.
Moim zdaniem: Wilder do 9 rundy skończy Powietkina...
Myślisz że Povetkin nie wytrzyma dłużej niż cruiser Szpilka? W Rosji Povetkin będzie niesiony krzykiem kibiców i pieniędzmi Rabińskiego i zapewne zrobią wszystko żeby Wilder poczuł się nie komfortowo. Poza tym nawet jak Wilder wygra to i tak obleje testy antydopingowe i walka będzie nie odbyta. (LOL)
Dla polskich kibiców walka w Rosji oznacza, że walkę wieczoru obejrzymy ok. 20.00, nie trzeba będzie wstawać o 5 rano :D
Jakoś spasiony Kanadyjczyk wytrzymał 12 rund.
Ma znakomity % nokautów ale warto zobaczyć na kim ;)
Dokładnie. Wilder o ile bije mocniej to jest to znikoma różnica. Lewą rękę mocniejszą miał na pewno Władek.
Im dalej w las tym więcej drzew jak to mawiają. Cios który sprawiał że Liachowicz dostawał dziwnych drgawek na wyższym poziomie raczej serwował długie nieprzyjemne lanie (Stiverne, Duhapaus, Molina)
Oczywiście Wilder bije bardzo mocno ale nie można stwierdzić że na pewno mocniej niż Wład.
Walter
Nie sądzę by w grę wchodził jakiś wałek. Szpulka pokazał że Wildera można również wypunktować. Oczywiście są bardziej realne scenariusze ale jak Deontay wyjdzie podobnie spięty i z podobnym brakiem zamiaru używania lewej ręki to Powietkin jeszcze zyska przewagę punktową xD
Oczywiście raczej się tak nie stanie bo Sasza powinien być łatwiejszy do namierzenia ale ja się nie mogę doczekać tej walki bo nie potrafię sobie wyobrazić co zrobi z wbiegającym często do półdystansu Powietkinem Amerykanin.
bedzie mocny undercard jak to u nich bywa
a Sasza znokautuje tego mistrza z przypadku
Ciezko powiedziec.
Co do ciosu Wildera to niektorzy jak zwykle plywają w glupotach. Jak juz chcemy rozliczac Wildera ze nie znokautowal Stiverne'a, to rozliczmy Wladka ze nie znokautowal Jenningsa, Powietkina, Wacha, Petera I, itd.
Naprawde niedorzeczne sa te argumenty niektorych jak @BlackDog. Po prostu jakaś idiotyczna paranoja, jak to się czyta.
Wilder poslal Stiverne'a na deski juz w 2 rundzie, gong uratowal Stiverne'a i tyle w temacie, a to ze Stiverne z rozwalonym łbem jakos dotrwal do konca ledwie kontaktujac, to naprawde nie znaczy ze Wilder nie bije az tak mocno jak sugeruje tu @BlackDog. Kliczko tez mogl nie znokautowac tamtego Stiverne'a.
To jest boks, faktem jest ze praktycznie kazdy kto mierzyl sie z Wilderem leżał na deskach poza 1-2 poczatkowymi rywalami za czasow walk w salkach gimnastycznych
Ale czy Riabiński to jakiś przygłup? Gdyby nie widział szans to dałby taką kasę na straty.
No a jak zażądają badań to Wilder je przejdzie?Pewne to na bank?
Kto dzisiaj na świecie w boksie ma taką sylwetkę jak Wilder i anglik bez koksu.Wierzycie w to?
Ale czy Povietkin może wygrać? Może bez żadnych pomocników.
Mi się wydaje, że będzie młucił saszkę aż miło. Ruski ma swoje zalety, ale daleko mu do ruchliwości i unikania ciosów jak szpilka. Powietkin będzie wdzięczną tarczą do trafiania.
Ja wcale nie zdziwię się jak Wilder zwakuje pas, albo na tydzień przed walką z Povetkinem "nabawi się kontuzji". On już od prawie roku czasu wymiguje się od walki z Ruskiem, więc i pewnie tym razem coś wymyśli. To zdecydowanie bardziej Povetkinowi zależy na tej walce niż Wilderowi. Wilder bez pasa i bez Povetkina sobie poradzi. Póki jest niepokonany jest mega atrakcyjnym rywalem dla Furego czy Anthonego Joshuy. Tam będzie dużo kasy do zebrania. Porażka z Povetkinem wszystkie te plany Wilderowi pokrzyżuje.
Nie pieprz, że Wilder zwakuje pas. To są tylko urojenia Riabińskiego, a fakty są takie, że to Powietkin obsrał się przed Wilderem bo bał się z nim walczyć w USA.
Wilder od wielu miesięcy unika walki z Povetkinem, mimo, że Rusek jest obowiązkowym pretendentem przynajmniej od połowy poprzedniego roku. Gdybyś interesował się dłużej boksem zapewne znałbyś tę historię nieco dokładniej, ale nawet jeżeli nie znasz to wystarczy pomyśleć. Povetkin ma już swoje lata i czas działa tu na korzyść Wildera, a nie Povetkina. Wszelkie przedłużające się rozmowy tylko sprzyjają Amerykaninowi. Sam fakt, że Ruski przebili ofertę świadczy, że zależy im na tej walce, a to że miejsce walki będzie w Rosji to jeszcze nie jest przesądzone. Skoro jednak Riabiński wygrał przetarg to on teraz ma decydujące zdanie co do miejsca walki i zupełnie racjonalnym wydaje się w tym przypadku zorganizowanie gali w Rosji. A co do zwakowania pasa przez Wildera to pamiętaj, że w boksie liczą się bardziej pieniądze niż pasy.
To,że walka może być zorganizowana w Rosji wcale nie musi oznaczać, że Povetkin boi się walczyć w USA. Równie dobrze można powiedzieć, że Michał Cieślak walczy w Polsce bo boi się walczyć w USA. To są śmieszne argumenty.
Porównanie z Cieślakiem jest śmieszne. On walczy w Polsce bo jest początkujący. Nie walczy w USA nie dlatego, że się boi, tylko dlatego, że nie ma prestiżu, kto by tam chciał organizować walki Polaka, którego nikt nie zna, zerowa oglądalność. Szpilka też walczył na początku w Polsce, dopiero gdy zyskał odpowiednią renomę to wyjechał do USA. Powietkin jest znany na całym świecie i Amerykanie z przyjemnością zorganizowali by jego walkę.
Nie pisz od kiedy interesuję się boksem, bo tego nie wiesz, nie znasz mnie. Oglądałem walki Gołoty z Ruizem i Byrdem, gdzie Polak powinien zostać mistrzem świata ale został ograbiony. Oglądałem słynne 53 sekundy z Brewsterem. Oglądałem też walkę z Tysonem w 2000 roku, choć niewiele z niej pamiętam, miałem wtedy 8 lat.
Nic, absolutnie nic nie wskazuje na to, że Wilder zwakuje pas. Riabiński tak powiedział i wszyscy łykają to jak naiwne pelikany. Skoro uważasz, że w boksie liczą się bardziej pieniądze niż pasy to sam sobie zaprzeczasz. Wilder za walkę z Powietkinem dostanie wypłatę życia, jeśli zwakuje pas to zrezygnuje z pieniędzy.
Gdyby obóz Powietkina chciał walki w USA to doszliby do porozumienia z obozem Wildera i nie byłoby przetargu. Jest oczywiste, że chcą walczyć tylko w Rosji. A to wszystko zaczęło się od kontrowersyjnego zwycięstwa Powietkina nad Huckiem. Od tego czasu Powietkin walczy tylko na swojej ojczystej ziemi, wcześniej często walczył w Niemczech.