MAYWEATHER: POKONAŁBYM GOŁOWKINA, A LUDZIE SZUKALIBY WYMÓWEK
Floyd Mayweather Jr jest przekonany, że pokonałby Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO). - A potem i tak wszyscy szukaliby wymówek. I musiałbym przejść do kategorii 168 funtów - stwierdził.
O walce Amerykanina z Kazachem spekulowano przez długi czas. "GGG", mistrz kategorii średniej, był nawet gotowy zejść dla Mayweathera do 154 funtów. "Money" Floyd", który w czwartek skończył trzydzieści dziewięć lat, nie widzi jednak sensu w takim pojedynku.
- Ludzie mówili, że Mayweather boi się tego a tego. I co ja zrobiłem? Pokonałem go! I kolejnych tak samo. Z "GGG" byłoby podobnie i ludzie wciąż by szukali wymówek - oznajmił.
Część obserwatorów sugeruje, że Mayweather po prostu boi się cięższego i dużo silniejszego pięściarza z Karagandy. Amerykanin nic sobie jednak nie robi z głosów krytyki.
- Ludzie mówią "je**ć Floyda", "nie lubię Floyda, "on bije kobiety", "nie potrafi czytać", ale nadal muszą chodzić do pracy, podczas gdy ja mam nogi w górze i podróżuję po świecie. Nie musiałem nikogo okradać ani zabijać. Tylko ciężka praca i oddanie - powiedział.
niech mu placa z góry bo i tak wiadomo ze pokonalby wszystkich
pieprzony nadety dupek niepismienny
A co z okradzeniem wlasnych rywali z nalezacych sie im zwyciestw?
Maidana poturbował Floyda??
Floyd po tej walce nawet nie był zmęczony,Te większosć ciosów jakie zadawał Maidana były po rękach,barkach...
Floyd po tej walce wyglądał jakby wyszedł z sauny...
Zresztą nie było nikogo kto by poturbował Floyda...Cotto rozwalił mu nos ale jak na całą kariere to niewiele mu sie stało...
GGG moim zdaniem nie pokonał by Floyda,Floyd jest zbyt inteligentny w ringu,Floyd nie dopuścił by GGG i skakał by jak małpa dookoła ringu i punktował..Walka do jednej bramki...
Zresztą ilu już takich znawców na forum było co wróżyło mu porażke...Wszyscy się mylili...
Jedynie Castillo udało się wygrać z Floydem.....
A teraz na emeryturze niech zostanie i nie wraca juz do ringu...
Kolejny kompleks "pieknisia" ? Nie trzeba byc psychologiem aby to zauwazyc.
Gdybys był lepiej poinformowany to wiedział bys że został zapytany o to wiec odpowiedział...
@wojtyla85
"To trochę jak Ward krzyczący że pokonał by kogoś z top HW"
między superśrednim Wardem a TOP-em HW jest coś koło 25kg-30kg różnica w wadze (koło 30-40% masy ciała Warda), jakieś 15-20cm wzrostu, 25-35 cm zasięgu (wyłączając z tych miar Saszę, który jest niski i krótki), a między Floyd'em i GGG jest max 9 kg różnicy (koło 15% masy ciała Floyda), różnica wzrostu, to tylko 6cm, a w zasięgu Floyd ma przewagę.
Zakładając, że GGG musi zejść z wagą, to wniósłby jeszcze mniej niż normalnie do ringu i mielibyśmy pewnie różnicę na poziomie 5-6 kg.
Przepaści wielkiej nie ma, a Floyd walczył już z w tamtym czasie zbliżonym gabarytowo Canelo i zrobił go do zera.
To nie gabaryty same w sobie by zdecydowały tylko umiejętności GGG, w szczególności umiejętności cięcia ringu, doskonały jab, świetny boks w półdystansie, bardzo zróżnicowane ciosy i bardzo nieszablonowe ciosy (jak te sierpy bite z góry), czy stosowne przez GGG zmiany pozycji w ataku.
Floyd dobrze wie, że by przegrał, bo nie walczyłby z nieopierzonym rudzielcem, tylko zawodnikiem będącym w swoim prime, już totalnie dojrzałym boksersko, który może sobie swarmer'ować w takiej walce, czy też boksować, do tego z ciężkimi rękami i twardą głową.
Nic dodać nic ująć :)
Ja specjalnie troszkę wyolbrzymiłem tym przykładem... Canelo jest jednak trochę mniejszy od GGG no i jest gorszym bokserem. Tu nie chodzi o sam wzrost, ale ogólnie posture i naturalną siłę. Zobacz sobie jak wysoki jest Fonfara, ale zbudowany jest jak patyczak. Dla porównania Gołota był jak czołg, a wzrost praktycznie identyczny.
Myślę że Floyd zdecydowanie by przegrał, najpewniej przez KO. Nie przeszło by z takim stalkerem jak Golovkin, ucieknie przez 12 rund. Jak by zawisł na linach jak z Paciem to by był ciężki nokaut. Takie jest moje zdanie.
Floyd juz pokazal jaki z niego kozak w walce z genialnym filipinczykiem uniemozliwiajac mu calkowicie jego najlepsze boksowanie.Walka z GGG wygladalaby podobnie czyli z 2-3 rundy dla Genadija.Mayweather po tej walce zostal TBE na czas nieokreslony gdyz z pewnoscia za 10-15 lat ten tytul zmieni wlasciciela.Przypuszczam ze stanie sie tak po nastepnej tzw walce stulecia,Lomaczeko vs ?
hahahahahahahahah
Żeby za tymi słowy czaiły się realne czyny- wejście między liny, to pogratulowałbym Pieniążkowi szczerej odwagi i bym się nie czepiał, a tak zdrowo rozsądkowo stwierdzam, że pieprzy "trzy po trzy" bo nie będzie pojedynku.
Gdyby się odbyła taka walka, to widzę jak GGG łapie przy linach wyprowadzając precyzyjne ciosy, dalej możecie sobie wyobrazić co by było.
rocky86 zgadzam się z Twoją opinia.
ja szczerze dzisiaj nie widze jeszcze rywala dla Lomaczenko w takiej walce
flooyd pokoazal jaki z niego kozak ? hahahaa
przeczekam prime pacmana a jak doslzo do ich walki to 12 rund spierdalal jak pizda lol
To co piszesz powyżej, na tego gościa wpływa mobilizująco, daj spokój ;-)
1 punkt - hahahaha, chyba żartujesz każdy by tą walkę oglądał z czym dałoby by pełno kasy.
2 punkt - Nie żartuj sobie, w walce z takim typem jak Geal, cała gala było wykupiona.
3 punkt - A to akurat prawda, myślisz że dlaczego walka z Pacquiao tak się przedłużała????
Siemanko Roycer...:)
Pozdro,Miłego wieczoru i szalonego piątku:)
GGG moim zdaniem nie pokonał by Floyda,Floyd jest zbyt inteligentny w ringu,Floyd nie dopuścił by GGG i skakał by jak małpa dookoła ringu i punktował..Walka do jednej bramki..."
------------------
Walka do jednej bramki, tak jak Porter vs Broner, gdzie wypunktowales 12-0 dla Bronera, co geniuszu?
Hehe
...Przytocz ten post...
Czekam...
Czekam i czekam...
A to ty zmieniłeś nick Trollu...:) Pamiętam tylko uszło mi z pamięci jak cie tam zwali wcześniej...Ty to jesteś Ten gosć który sie tak kłucił ze mną kiedyś....Jak tak to szkoda na ciebie czasu bo masz zbyt dużo wspólnego z moim nożem...
Ty jesteś tym co punktował walke Paca z Floydem runda po rundzie i dał Pacowi zwycięstwo:)
Pamiętam cie...
Golovkin zajechalby Floda na dobre. Olbrzymia przewaga warunkow fizycznych w dniu walki oraz wrecz druzgocaca przewaga w sile ciosu zrobilyby swoje. Kazdy cios Golovkina po prostu boli, czy bity na garde czy na rece, lokcie, cialo itd. Dla takiego 147lbs Floydzika byloby to bardzo odczuwalne.....Nalezy do tego pamietac ze Golovkin wrecz fenomenalnie porusza sie na nogach I swietnie skraca dystans - Floyd nie uciekalby tak latwo jak przez 12 rund z Alvarezem.
Mysle ze wczesniej czy pozniej cos by weszlo I Mayweather by splynal.....Jak nie to zwyciestwo przez "obicie na kwasne jablko".....Kwestie wieku Floyda w ogole pomijam.....
Golovkin zajechalby Floda na dobre. Olbrzymia przewaga warunkow fizycznych w dniu walki oraz wrecz druzgocaca przewaga w sile ciosu zrobilyby swoje. Kazdy cios Golovkina po prostu boli, czy bity na garde czy na rece, lokcie, cialo itd. Dla takiego 147lbs Floydzika byloby to bardzo odczuwalne.....Nalezy do tego pamietac ze Golovkin wrecz fenomenalnie porusza sie na nogach I swietnie skraca dystans - Floyd nie uciekalby tak latwo jak przez 12 rund z Alvarezem.
Mysle ze wczesniej czy pozniej cos by weszlo I Mayweather by splynal.....Jak nie to zwyciestwo przez "obicie na kwasne jablko".....Kwestie wieku Floyda w ogole pomijam.....
...pieprzony nadety dupek niepismienny "
lol...czytajac co czasami uda cie sie tutaj sklecic, jestem przekonany iz pod wzgledem ekspresji slownej w respektowanych jezykach jestes jdnak daleko, daleko w tyle za Floydem. Pomijam juz jego sukcesy bokserskie I stricte finansowe, gdyz pod tym wzgledem to chyba nawet nei masz zludzen, nieprawdaz...lol...
Swoja droga, czyz odyniec nie ozacza samotnego dzika zyjacego z dala od stada, nieprzystosowanego do zycia, knura I ogolnie pojetego gbura? Tylko grzecznie pytam...
Golovkin zajechalby Floda na dobre."
Bezsensowna polemika, gdyz Maweather wypowiedzial sie w temacie tylko hipotetycznie, podkreslajac iz gdyby obaj walcyli w tej samej wadze, styl GGG bylby dla Floyda idealnie skrojony. Uwielbiam Golovkina, ale przyznaje racje legendzie. Golovkin w ringu jest niezmiernie przewidywalny I tak naprawde nie walcyl jeszcze z nikim zblizonym d poziomu Floda.
Floyd, stary, nie krępuj się, wskakuj do ringu i pokaż nam jaki z ciebie kozak."
Floyd juz udowodnil wszytko I wszystkim... o przepraszam, zapomnial sie poklonic polskim fanom, ktorzy tak namietnie streamowali jego PPV...lol....
Tak powaznie jednak, mozna Mayweathera niewidziec za sprawy poza ringowe, ale to iz byl bokserskim geniuszem, ktory osiagnal w swojej erze wzystko to, o czym inni moga tylko marzyc, jest NIEZAPRZECZALNE !!!
Gwili ścisłości
loyd Mayweather Jr to był bardzo dobry pięściarz. Świetna koordynacja, szybkość, elastyczność, technika itd. Ale brak tężyzny fizycznej, argumentu w rękach (na wagę chociażby półśrednią, o junior średniej nie wspominając), ta cała nachalna promocja, szopka i robienie na siłę nie wiadomo kogo, tchórzostwo i wałki robią z niego wręcz pośmiewisko.
Na pewno nie można pominąć błazenady i tępoty umysłowej, jakie ten koleś prezentuje. Głównie po zakończonej karierze.
Ludzie często wypominają mi jakąś nienawiść, trollowanie, hejtowanie go. Nie wiem... Dla mnie to koleś idealny do zbity. Tak głupi, że "grzech" się nie śmiać :-)
Słowami z góry dobitnie to potwierdza.
Wcześniej bym uwierzył że jezus sie objawi prezydentowi niż w to że płaczka nie napisze postu....
Zastanawiam się gdzie NT jest, a to jego temat jest.
*
*
*
Jestem, ale szkoda tracić czas kiedy temat jest oczywisty. Niech się inni przepychają, skaczą sobie do gardeł i wylewają pomyje. 40 letni Floyd, który jest małym półśrednim przegrałbym z prime sporym (a na pewno silnym) średnim i chyba nikt co do tego nie ma wątpliwości. Ba, przegrałby pewnie też z niejednym junior półśrednim takim jak Lara, 2xCharlo czy Andrade. To tak jakby zestawić 39 letniego Gołowkina, który widocznie obniżył loty, zrobił się stary, kruchy, a jego główne atuty mocno spadły z prime dominatorem LHW takim jak Kowaliow.
*
*
Ignoruję Ciebie z reguły, bo widzę, że mam do czynienia z trochę mniej rozwiniętym intelektualnie kolegą i nieco takim bokserskim analfabetą (i życiowym), ale dzisiaj, tym postem z góry, przeszedłeś samego siebie.
Nie interesuje mnie Twoje zdanie na mój temat. W ogóle nie interesuje mnie Twoje zdanie (gwoli ścisłości).
Ale mam taką jedną prośbę: przygraj mi kiedyś na gulu i napisz choć jeden post poprawną polszczyzną, niem kalecząc tak okr€tnie ojczystego języka - będzie to z korzyścią dla Ciebie, a nie (być może) lekko zaszokujesz (in plus) :-)
PS Sorry, że tak dużo nawiasów, wtrąceń, ale nie chce mi się rozwijać, przedłużać procederu...
Jak szanuje twoja wiedze tak skoncz pier#$%^c... Ten wasz Floyd przegral conajmniej jedna walke (moim zdaniem dwie lub nawet trzy), trzymal pas w 154 gdzie nie chcial go bronic, a z GGG nie mial by najmniejszych szans no chyba ze na Playstation. Byl wielki, ale bez przesady. GGG to zawodnik wybitny i zal wam dupy sciska w USA ze jest wysyp zawodnikow jak kazach czy Kovaliov i wasi amerykanscy pretendenci klekaja przed nimi w kilka rund.
Pewne jest jedno - za mniej więcej dziesięć lat, to takie młodsze pokolenie będzie pękać ze śmiechu z Mayweathera Juniora..."
lol…wlasnie jest dokladnie na odwrot. Widze, ze historia boksu zawodowego jak I realia wspolczesnego sa ci calkowiecie nieznane. Przyszle pokolenia beda celebrowaly wielki genius Floyda w sposob, w jakim wielu legendarnych piesciarzy z przeszlosci jest celebrowanych. Takie sa reguly w tym bokserskim swiecie. Nikt nie bedzie pamietal niuansow dotyczacych walk rewanzowych z Castillo, Maidana czy ostatniej walki z Berto, ktora Mayweather zwyczajnie zakonczyl kontrakt z SHO, gdyz to nie bedzie juz nawet istotne. To tylko dzisiaj jakies tam niedobitki “znawcow” bokserskich struktur, snuja swe placzliwe wywody. Moge cie zapewnic, ze FLOYD MAYWEATHER JR. bedzie w najblizszej przyszlosci postrzegany jako genius ringowy, maestro defensywy I taktyki, niesamowity stratek, promotor I biznesmen. Jezeli ktokolwiek przez sekunde nawet sadzi inaczej, nie powinien zajmowac sie ogladaniem boksu a raczej dopingowac kreglistow…lol….
....trzymal pas w 154 gdzie nie chcial go bronic, a z GGG nie mial by najmniejszych szans no chyba ze na Playstation..."
Nigdzie nie napisalem, ze Floyd wygralby z GGG. Napisalem, ze takie polemiki sa bezsensowne, gdyz rozni ich duza roznica wagowa. Zaznaczylem, ze Floyd wypowiedzial sie tylko hipotetyczne odnosnie stylu Golovkina (to jeden z moich ulubionych piesciarzy teraz!), ktory idealnie pasowalby Mayweatherowi gdyby taka walka miala szanse sie wykreowac. Nigdy toi jednak nie nastapi I to z oczywistow wzgledow.
Mam nadzieje, ze te wyjasnienie jest wystarczajco proste I wyraznie oddaje kontekst moich wczesniejszych wypowiedzi?
tak skoncz pier#$%^c... Ten wasz Floyd przegral conajmniej jedna walke
A którą to niby PRZEGRAŁ? Nie był na deskach, nie był w odwrocie. Można jedynie mówić o drobnych kontrowersjach związanych z punktowaniem. Ilu bokserów jest na tyle dobrych, że jedyne co można im "zarzucić" to drobne kontrowersje związane z punktowaniem ich walk? Ali przegrywał, LL 2x przez KO, Witalij 2x (raz zdecydowanie, raz przez kontuzję), nawet SRR się zdarzało.
A Floyd? Bo walkę można było na upartego wypunktować w drugą stronę ...
"Rollins Data: 26-02-2016 00:25:40
Pewne jest jedno - za mniej więcej dziesięć lat, to takie młodsze pokolenie będzie pękać ze śmiechu z Mayweathera Juniora..."
lol…wlasnie jest dokladnie na odwrot...
*
*
Nie wiem czy jest sens tłumaczyć twoją samokompromitację.
Pewnie pasowałoby, ponieważ siedzi tu pewna ilość ludzi, dla których zrozumienie słowa pisanego to jakiś siódmy stopnieć wtajemniczenia, ale myślę, że i oni zajarzą...
@grzelak - przeczytaj co napisalem do ciebie w temacie HAYE: MÓGŁBYM SZYBKO ZNOKAUTOWAĆ JOSHUĘ, CHCĘ SIĘ Z NIM SPOTKAĆ w odpowiedzi a twoj bezpodstawny atak na moja osobe...
Przeczytam, już szukam. Ale bez względu na to co tam napisałeś, odpuść proszę Sovietów. Po prostu nie pisz tak.
Gdy piszesz o Povetkinie, pisz Povetkin (my się domyślimy o kogo chodzi), nie musisz tego ubarwiać, że to Sovet.
Gdy piszesz o np. Pulevie, napisz Pulev, gwarantuję, że będzie wiadomo, że chodzi właśnie o niego.
Jeżeli nawet masz jakąś rację z tymi Sovetami to nie pisz tego, to nie ma nic wspólnego z boksem i nie po prostu NIEPOTRZEBNE.
Przeczytam, już szukam. Ale bez względu na to co tam napisałeś, odpuść proszę Sovietów. Po prostu nie pisz tak.
Gdy piszesz o Povetkinie, pisz Povetkin (my się domyślimy o kogo chodzi), nie musisz tego ubarwiać, że to Sovet.
Gdy piszesz o np. Pulevie, napisz Pulev, gwarantuję, że będzie wiadomo, że chodzi właśnie o niego.
Jeżeli nawet masz jakąś rację z tymi Sovetami to nie pisz tego, to nie ma nic wspólnego z boksem i nie po prostu NIEPOTRZEBNE."
Zapewniam cie, ze nie ma w ym niczego prowokujacego. Zwyczajnie u na takie okreslenia sa potoczne I nie maja na celu nikogo obrazic, a raczej podkreslaja status quo. Wiekszosc ludzi ogladajacych boks zawodwy w halach dokola calego kraju (pisze o Amerykanach tylko) okresla takich jak Kovalev uzywajac slowa "fu*king Soviet"... To nic nie znaczy a czasami nawet jest pewnego rodzaju uznaniem klasy Kobvaleva.
Ponadto, ja na tym forum widze nieutanie jaknas nazywa sie np. "hamburgerami" I nikt nie reaguje na takie wlasne obazliwe okreslenia, ktorenie maja nic wspolnego z rzeczywistoscia.
Nie wiem czy jest sens tłumaczyć twoją samokompromitację..."
lol...nie tlumacz juz, nie tlumacz...lol...
To jest jeszcze jeden mit o Polakach, że kultywujemy porażki a zapominamy o zwycięstwach.
Bitwa po Grunwaldem, bitwa pod Wiedniem, dwa wielkie zwycięstwa, nie zapominamy.
Ale nie zapominamy też o porażkach, np. obrona Westeplatte, no ewidentnie tam nie wygraliśmy, nie było szans, można się było poddać już pierwszego dnia, ale się nie poddaliśmy i to też jest piękna karta historii.
inzZ...
...Przytocz ten post...
Czekam...
Czekam i czekam..."
---------------------
Nie ma sprawy, mam tylko nadzieje ze zrozumiesz, wiadomo jak to jest z ludzmi po zawodówce i ich czytaniem ze zrozumieniem, no ale zaryzykuję:
"Autor komentarza: truckerData: 21-06-2015 04:59:44
Ale jajaaa....Myślałem że Broner a tu masz....Miła niespodzianka..."
"Autor komentarza: truckerData: 21-06-2015 04:48:54
Broner wygra walke...Nic wielkiego nie pokazał na tle Portera ale raczej zasłużenie.."
byly tez inne posty w ktorych punktowales wysokie zwyciestwo Bronera.
No coz trollu, moze po prostu wroc się na onet, tam gdzie Twoje miejsce, bo ze swoim 'polotem' umyslowym to Ty raczej idealnie pasujesz do onetu..lol
@cop, przeczytałem właśnie to co do mnie napisałeś ...
To jest jeszcze jeden mit o Polakach, że kultywujemy porażki a zapominamy o zwycięstwach.
Bitwa po Grunwaldem, bitwa pod Wiedniem, dwa wielkie zwycięstwa, nie zapominamy.
Ale nie zapominamy też o porażkach, np. obrona Westeplatte, no ewidentnie tam nie wygraliśmy, nie było szans, można się było poddać już pierwszego dnia, ale się nie poddaliśmy i to też jest piękna karta historii.
*
*
szybko: wolałbym, żebyśmy pamiętali o porażkach istotnych dla nas, czyli "Wałęsa", "Solidarność", wygrana PO w wyborach, wygrana PiS w wyborach...
Ponadto, ja na tym forum widze nieutanie jaknas nazywa sie np. "hamburgerami" I nikt nie reaguje na takie wlasne obazliwe okreslenia, ktorenie maja nic wspolnego z rzeczywistoscia.
"Hamburgery" to ktoś wymyślił na użytek tego forum. Uwierz albo nie. W języku polskim nie ma ani jednego słowa, synonimu dla Amerykanów, nacechowanego negatywnie.
Pisałeś o Sovetach, próbowałem znaleźć coś obraźliwego na Amerynów, nie znalazłem.
Na Rosjan jest wiele, np. kacapy. Na Niemców szwaby, to mało obraźliwe, ale jest. Na Czechów pepiczki (to jest nawet sympatyczne). A na Amerykanów nie znam NIC. Amerykańce, Jankesi, ale to jest tak rzadkie, że to może być jakiś rzadki regionalizm i to nawet nie jest negatywne. A na PEWNO nie hamburgery.
Najwięcej mamy chyba na Rosjan a później na Niemców.
Nie ma sensu dywagować nad tym, czy Floyd pokonałby GGG, bo w zestawieniu tych pięściarzy dysproporcja warunków fizycznych jest zbyt duża.
Ale można pokusić się o opinię, kto jest lepszym bokserem, i tu odpowiedź jest prosta. Floyd jest lepszy, Floyd jest najlepszy i udowodnił to 49 razy i gdyby Golovkin był mniejszy, Mayweather miałby szanse to udowodnić.
Niestety takiej opcji nie ma,ale ja nie potrzebuję walki żeby to wiedzieć.
"Hamburgery" to ktoś wymyślił na użytek tego forum. Uwierz albo nie. W języku polskim nie ma ani jednego słowa, synonimu dla Amerykanów, nacechowanego negatywnie. "
OK, rozumiem. To ma sens, a za Jankesa nikt sie u nas nie obraza, chyba ze jest z poludnia...
Nie ma sensu dywagować nad tym, czy Floyd pokonałby GGG, bo w zestawieniu tych pięściarzy dysproporcja warunków fizycznych jest zbyt duża.
Ale można pokusić się o opinię, kto jest lepszym bokserem, i tu odpowiedź jest prosta. Floyd jest lepszy, Floyd jest najlepszy i udowodnił to 49 razy i gdyby Golovkin był mniejszy, Mayweather miałby szanse to udowodnić.
Niestety takiej opcji nie ma,ale ja nie potrzebuję walki żeby to wiedzieć. "
Jest to dokladnie to co napisalem powyzej I doladnie jak Floyd odniosl sie do tej kwesti.
@cop, przeczytałem właśnie to co do mnie napisałeś ...
To jest jeszcze jeden mit o Polakach, że kultywujemy porażki a zapominamy o zwycięstwach.
Bitwa po Grunwaldem, bitwa pod Wiedniem, dwa wielkie zwycięstwa, nie zapominamy.
Ale nie zapominamy też o porażkach, np. obrona Westeplatte, no ewidentnie tam nie wygraliśmy, nie było szans, można się było poddać już pierwszego dnia, ale się nie poddaliśmy i to też jest piękna karta historii."
No coz, ja napisalem to tylko w kontekscie czytanych na tym forum wypowiedzi. Takie wrazenia zawsze odnosze polemizujac z wiekszoscia z was. Jak naprawde jest poza bokser.org I jacy jestescie? Nie wiem, gdyz moje kontakty z Polska sa sporadyczne. Goszcze w waszym kraju niezbyt czesto, glownie zawodowo a prywatnie ostatnim razem bylem w 2011 na walce Vitali-Goral. Tutaj w US znam na East Coast paru Polish-Americans I to wszystko, wiec zrozum iz moje obserwacje dotyczace polskiej psychologii spolecznej sa ograniczone do tego jakie wrazenia mam wyniesione z tego forum. Rozumiem, ze to bardzo limitowana grupa I na jej podstawie nie oceniam z pewnoscia zachowac czy kultury calego narodu. Nigdy nawet nie probowalem. Znam odrobinke historiue Europy I wiem doskonale, ze w historii polskiej sa niesamowite dni chwaly, jak I niestety dni wolajace o pomste do nieba. Tak chyba bywa w zyciu kazdej nacji.
Pozdrowionka.
"Zaznaczylem, ze Floyd wypowiedzial sie tylko hipotetyczne odnosnie stylu Golovkina (to jeden z moich ulubionych piesciarzy teraz!), ktory idealnie pasowalby Mayweatherowi.
Dobry jab = niepasowanie Floydowi. Jab Gołowkina to potęga. Patrz: walka z Lemieux.
Polacy sa podobni generalnie do Ukraincow, Rosjan, Bułgarów, Słoweńców:
Czyli bieda umyslowa i majątkowa, wąskie horyzonty, najwazniejsza zasada: "nic się nie da" i "nie wychylaj sie przed szereg", emocjonalność, płaczliwość, kompleksy.
Kiedy Wilder mial walczyc z Stiverne'm, nacjami ktore kategorycznie mowily, ze patyczak zostanie zdmuchniety, byli glownie Rosjanie, Polacy, etc. To samo kiedy Fury mial walczyc z Kliczko, Brytyjczycy spokojnie wierzyli w swojego, Amerykanie dawali duze szanse, a dla Polakow, Ruskich, Ukraincow jak zwykle była zasada: "nic się nie da', "Kliczki sie nie da pokonać".
To jest bardzo typowe u Polakow- zasada: nic się nie da, uniżenie wobec władz, emocjonalność, wieczne podenerwowanie, kompleksy, zestresowanie
To bardzo typowe dla słoweńskich nacji
Dobry jab = niepasowanie Floydowi. Jab Gołowkina to potęga. Patrz: walka z Lemieux. "
Mayweather to niesamowity maestro ringu w historii boksu zawodowego a Golovkin to w chwili obecnej numer 1 na mojej liscie najbardziej widowiskowych piesciarzy P4P, wiec jak sam widzisz obu doceniam nieamowicie. Gdyby walczyli w swoich prime w tej samej dywizji, stawialbym na Floyda ze wzgledu na defensywe I przewage szybkosci, refleksu I mobilnosci. Mowiac to, zaznaczam raz jeszcze, to tylko stricte hipotetyczne rozwazania sytuacji, ktora sie nie ma szansy ziscic.
Swoja droga, jab Golovkina jest bardzo dobry, ale co w nim cenie najbardziej, to umiejetnosc kontrolowania dystansu I oczywiscie sile ciosu.
Nazwanie kogoś sowietem to obiektywnie większa obraza niż nazwanie kogoś nazistą lub hitlerowcem, ale że historię piszą zwycięzcy, to za sowieta mało kto się obraża. "
Nie zgodze sie z taka opinia, ale to temat na inne forum.
Pozdrowionka kolego.
@cop
Polacy sa podobni generalnie do Ukraincow, Rosjan, Bułgarów, Słoweńców:
Czyli bieda umyslowa i majątkowa, wąskie horyzonty, najwazniejsza zasada: "nic się nie da" i "nie wychylaj sie przed szereg", emocjonalność, płaczliwość, kompleksy.
Kiedy Wilder mial walczyc z Stiverne'm, nacjami ktore kategorycznie mowily, ze patyczak zostanie zdmuchniety, byli glownie Rosjanie, Polacy, etc. To samo kiedy Fury mial walczyc z Kliczko, Brytyjczycy spokojnie wierzyli w swojego, Amerykanie dawali duze szanse, a dla Polakow, Ruskich, Ukraincow jak zwykle była zasada: "nic się nie da', "Kliczki sie nie da pokonać".
To jest bardzo typowe u Polakow- zasada: nic się nie da, uniżenie wobec władz, emocjonalność, wieczne podenerwowanie, kompleksy, zestresowanie
To bardzo typowe dla słoweńskich nacji "
Badzo interesujaca analiza spoleczna. Nie mam na tyle duzo informacji odnoszacych sie do caloksztaltu obrazu by sie z tym zgodzic lub nie, ale opierajac sie tylko na wypowiedziach z tego forum, mysle iz przedstawiles te sytuacje bardzo trafnie. Mysle, rowniez iz staniesz si wrogiem wielu niemalze natychmiast..lol...
szkoda ze moderacja siegla dna bo nie da sie tu juz pisac normalnie....
Dla niektórych tutaj Floyd miałby zapewne bilans z 20-29, gdyby to oni oceniali jego walki.
Można go nie lubić, można czuć zawiść (co widać po niektórych piszących analfabetach zarzucających mu, że nie potrafi pisać/czytać).
Natomiast jest sporo prawdy w tym co mówi piękniś. Nawet gdyby walczył do 60-tki i lał wszystkich po drodze, to i tak cała rzesza bokserskich "znawców" zarzucałaby mu, że to tchórz bo nie chce walczyć z niepokonanym azabhibem babibem, który się jeszcze nie narodził. Ma walczyć do śmierci ? Ile musi mieć lat, i w jakiej dekadzie ma wygrać z TOP'em aby zyskać uznanie ? Pyerdolicie jak stare przekupy na targu. Pokonałby Gołowkina to zaraz znaleźlibyście innego terminatora. Ilu to już miało go pokonać?
Facet ma bilans 49:0. Pokonał ponad 20 mistrzów świata. Był geniuszem defensywy. Zarabiał grube miliony nie dajac sobie zrobić krzywdy. Ale nie.... jeden Janusz z drugim i tak będzie rzucać jadem.
Chcecie mordobicia to na ustawki z kolegami jeździjcie.
Boks to sport techniczny. Ja szanuje Floyda za to, że walczył z najlepszymi i nie dał sobie zrobic krzywdy. Większość tych, którzy mieli go pokonać w ostatnich latach lał do jednej mordy, chociażby Marquez, Hatton, Canelo, Pac.
To cud, że jeszcze nikt w akcie desperacji nie rzucił tutaj hasłem, że Alvarez został oszukany i powinien wygrać zgodnie z werdyktem Pani C.J. Ross.
Niektórzy ludzie tak bardzo pragnęli porażki Floyda, że gdy trafił sie rywal, który coś tam pokazał i nie był obijany przez całą walkę(jak choćby Maidana w pierwszej potyczce) to z automatu widzieli jego zwycięstwo.
Reszty "błyskotliwych" analiz nawet nie komentuje...
To że taki człowiek jak ty ignoruje mnie to akurat mnie to wali od góry do dołu...
Prezentujesz poziom na który cieżko spaść...
Czytając twoje posty na temat Floyda tylko uśmiech pojawia sie na twarzy jakże obiektywną oceną...
Jaki język mój jest to chuj ci do tego,Jak nie pasuje to wypierdalaj...
Pozdro Płaczko....
No i co Trollu, przytoczyłeś post i czy jest tam gdzieś napisane że Broner dostanie 12-0??
Miałeś inny post przytoczyć,ten gdzie powiedziałem że 12-0...
Takiego nie ma dla twojej wiadomości...A to że przed walka i po walce stawiałem na to że Broner wygrał to co z tego,Ty sie nigdy nie pomyliłeś?? Ja nie jestem wirtuozem Boksu ale mam swoje zdanie a jak ci nie pasuje to włóż głowe do klopa i pooddychaj troche to ci puste komurki myślowe przeczyści..Zresztą dla mnie temat zamknięty tym bardziej wiem kim jesteś i nie warto z tobą polemikować i zniżać sie na twój poziom...Jakim trzeba być półgówkiem żeby takie rzeczy wyciągać zprzed roku:)Dziecinada.. Mało mnie interesuje to i twoje zdanie trollu..
Ale tak szczerze mówiąc o tym byś przytoczył post to sobie żartowałem ale widze że jesteś półgłowkiem że bawisz się w takie rzeczy...
Pozdro