MOLLO: WACH? ROZMAWIAJCIE Z SAMEM COLONNĄ
Informowaliśmy Was już dzisiaj, że największy wygrany wczorajszego wieczoru w Legionowie - Mike Mollo (21-5-1, 13 KO) przymierzany jest do walki z Mariuszem Wachem (31-2, 17 KO) 14 maja podczas gali w Kędzierzynie Koźlu. Organizator imprezy Mariusz Grabowski napisał do "Bezlitosnego" po jego zwycięstwie z propozycją występu po raz drugi w Polsce. Redakcja Bokser.org zapytała Amerykanina, czy jest chętny na taki pojedynek z "Wikingiem".
- Dziękuję serdecznie za gratulacje! Wach? Proszę rozmawiajcie o tym z Samem Colonną - odpisał nam krótko 36-letni pięściarz z Illinois. Pogromca Krzysztofa Zimnocha przekonuje, że w tym momencie nie chce myśleć o kolejnych pojedynkach, chce nacieszyć się wczorajszym sukcesem.
Mollo powiedział po zwycięstwie nad Zimnochem, że może dać pięściarzowi z Białegostoku szansę zrewanżowania się , o ile na stole będą dobre pieniądze do zgarnięcia. Nie wykluczone, że "Bezlitosny" dostanie kolejne ciekawe propozycje. Grabowski zadeklarował, że jeśli Amerykanin nie chce walczyć z Wachem, może skrzyżować rękawice z innym polskim "ciężkim", Marcinem Siwym (13-0, 6 KO).
Naprawde wszystko jest mozliwe bo to box ale uwierze w ta walke jak predzej zobacze suche majtki na dnie morza haaah
Lepiej bedzie zrobic Wach vs Siwy w maju a Mollo vs Kownacki dac na Polsat Boxing Night jesienią
Zimnoch wygra rewanż i tyle. Zobaczcie kursy przed walką co była i wszystko jasne.
To jest biznes pamiętajcie a my będąc nagali i kupując bilet mamy klaskać za to że daliśmy kase i jesteśmy frajerami.
Jakie byly kursy przed walka Mollo vs Zimnoch?
Jestem pewien ze Adas Kownacki stworzylby z Mike Mollo napierdalanke jak na dzikim zachodzie.Mozna kupic popcorn i pepsi
W jego wieku oraz z jego statutem bokserskim, on nie walczy o zadne tytuly, pasy oraz wielka przyszlosc w boksie, tylko o kase.
Takze pewnie wezmie taka walke, ktora bedzie miala dla niego sens z finansowego punktu widzenia, bez opcji na bycie "zdemolowanym." Mollo napewno nie chce "wypasc z obiegu", bo juz mial duze przerwy w przeszlosci.
Pewnie sobie myśli "W innym kraju to by mnie za ten chamski faul zdyskwalifikowali i odesłali do domu z "wilczym biletem", a tu mnie jeszcze zapraszają i gratulują. Co za kretyni..."
Siwy przed ta walka moze posparowac z Wawrzykiem ktory szykuje sie na Rekowskiego i moze pojechac do Heleniusa ktory bedzie mial walke z Duhupasem.Vikingowi wystarcza sparingi z Rekowskim i wszystko sie uklada w jedna calosc
Nie mam tu na myśli Ojca i paru (niewielu) innych, chodzi mi o same dno intelektualne które nawet Szpilka przewyższa XD
Mollo to kocur i zajebiście się go ogląda, ale nie z Wachem, już wolałbym jakiegoś Włodarczyka/Cieślaka w umownym limicie. Dobrze by jeszcze było żeby Mollo miał kondycje na te 4-5 rund, ale w sumie ja w to wątpię. Poza tym on teraz niekoniecznie musi walczyć z polakami, jest wielu pięściarzy z którymi może stworzyć krótkie, ale intensywne widowisko.
Cała Europa i Świat nas przez to nie szanuje, bo nie szanujemy siebie na wzajem.
@Rollins Jak zobaczyłem powtórkę całej walki, to to samo sobie pomyślałem. Jak można dymać swoich?
Cała Europa i Świat nas przez to nie szanuje, bo nie szanujemy siebie na wzajem.
*
*
No niestety
Ogólnie rzecz biorąc cała ta sprawa to przez sprowadzanie takich wraków do kraju i robienie na siłę "wielkich wydarzeń bokserskich".
Nie chce mi się rozwodzić na ten temat za długo, ale tutaj zawiniła i była głównym powodem cała taktyka na zrobienie wielkiego show.
Wszyscy wiedzieli, że Mollo to już bokserski wrak. No, ale trzeba ludziom jakoś dać te emocje. No to (podejrzewam z dużą dozą prawdopodobieństwa) podszepnęli panu Jankowiakowi coś w stylu:
"Słuchaj Leszek. Kiedy będziesz prowadził walkę, to dawaj trochę fory Amerykaninowi. Szczególnie na początku. Wiesz, to już kondycyjny wrak. On nie dotrwa do końcowego gongu. Zimnoch to wygra całą pewnością. Ale trzeba ludziom dać trochę emocji. Żeby coś się działo, żeby była jakaś dramaturgia. Żeby nie wyszła klapa. Tak że przymykaj trochę oko na pewne sprawy jakby co"
No i pan Leszek Jankowiak sobie zakodował, że gościa z Ameryki trzeba potraktować trochę ulgowo. Żeby wiedział, że nikt go tu w Polsce nie oszuka. Że przegra jak najbardziej uczciwie.
Widział ten faul, widział, że cios był mocny, no ale teraz właśnie zacznie się dramaturgia, zacznie się wojna. Zimnoch z kłopotami przetrwa i później Mike'owi Mollo pokaże. Bo przecież i tak wygra.
Dlatego nawet nie popatrzył na Zimnocha, nawet przez myśl mu nie przeszło, że oto wbija naszemu pięściarzowi gwóźdź do trumny, bo nie będzie "później", bo ten chamski cios po komendzie to był właśnie cios kończący.
Powiedz mi jeszcze w którym momencie padły strzały??
Biadolicie już trzeci dzień. Przegrał i nic i nikt tego nie zmieni,chyba, że jakaś kontrola antydopingowa w stylu rosyjskim.