CHISORA: MARTIN BĘDZIE CHCIAŁ BOKSOWAĆ, ALE JOSHUA GO ZNOKAUTUJE
Dereck Chisora (25-5, 17 KO) wieszczy rychły koniec panowania Charlesa Martina (23-0-1, 21 KO). Amerykanin, mistrz IBF w wadze ciężkiej, 9 kwietnia zmierzy się w Londynie z Anthonym Joshuą (15-0, 15 KO) i zdaniem "Del Boya" zakończy tę walkę w pozycji horyzontalnej.
- Wiem, jaki Martin ma plan. Będzie chciał boksować z AJ-em na początku walki, wyciągnąć go na głębsze wody, gdzie AJ miałby trudniej. Ale AJ może go znokautować już w pierwszym lub drugim starciu, jeśli tylko będzie chciał. Tak, myślę, że wygra przed czasem - oznajmił.
Jeszcze niedawno to właśnie Chisorę brano pod uwagę jako potencjalnego rywala Joshui na kwiecień. Starszy z Anglików nie był jednak zainteresowany, tłumacząc, że większy sens ma dla niego w tej chwili pojedynek o pas mistrza Europy z Kubratem Pulewem. Podkreśla jednak, że do walki z niepokonanym bokserem z Watfordu wciąż może dojść.
- To zawsze będzie na tapecie. Jak Joshua wygra, to będzie chciał walczyć ze mną albo z Davidem Haye'em. Możemy to zrobić, ale na dobrych warunkach dla nas obu - powiedział.
Nie uwazam Martina,za slabego piesciarza i widze w nim spory potencjal i ringowa inteligencje,mimo to watpie,ze da rade boksowac z Joshua i wytrzyma dlugo jego sile ognia
Szybkość po stronie Martina ale to tylko tyle, reszta po stronie Brytola.
: Adih4sh SZybkosc po stonie martina? masz gorączke?
Najprawdopodobniej ma Whyte mocniej bijący od Martina?
Nie troluj...Joshua nie ma jabu, Martin bije mocniej od Whyta...21/24 pojedynki przez KO zakonczyl.
spienionyjohny - to pomasuj sobie jajka. Martin to wygra a ty uciekniesz z tego forum z podkulonym ogonem.
--------------------------------------------------------------
Napisal to znany forum debil i cwel, ktory twierdzil, ze Szpilka wygra z Wilderem. Pajacu ciebie nikt nie traktuje powaznie.
Joshua bije piekielnie mocno z obu rak i posiada w swoim reperturza prawie kazdy cios.To nie jest zawodnik,ktory jak np.Wilder poluje na jeden cios z prawej reki
Piekielnie trudno walczy sie z takim zawodnikiem,bazujac tylko na odchyleniach i unikach w obronie,jak robi to Amerykanin
Ja nie skreslam Martina,bo tez ma swoje atuty i obaj sa mocno niesprawdzeni,w walkach na mistrzowskim poziomie
Nie bede zszokowany jak Joshua przegra,ale dla mnie jest bardzo wyraznym faworytem
Ps.Wczorajszy wynik Mollo-Zimnoch nie byl dla mnie wielkim zaskoczeniem
Martin to człowiek zagadka. Nie wiemy czy potrafi przyjąć, ale to wielki, silny chłop, bijący w wielu płaszczyznach. Do tego mańkut. Joshua ma ciągle spore braki, ale przyśpieszenie i siła to jego mocna strona.
Joshua nie podchodzi do tej walki tak emocjonalnie jak do starcia z Whyte'm. Jeśli AJ będzie rozluzniony to Martin może rzeczywiście krótko być mistrzem..
Osobiście trochę za wcześnie według mnie ta walka dla AJ. Dałbym mu jeszcze rok na doszlifowanie, ale jeśli bierzę tę walkę teraz, to znak że czuje sie gotowy i jest mocny psychicznie..
Ale widac kto prezentuje podobne opinie; same Szpilkowe trolle typu @kabanos, @dywizjon303 i reszta opoznionych umyslowo
"Autor komentarza: Adih4shData: 22-07-2015 19:20:27
Po za tym Sanders był dobrym bokserem i tamten z walki z Władem nie jedengo by rzucał w obecnej HW.
Chuj e przegrał z Gołotą ale kto nie miał porażek ?"
Tak trollu, pamiętamy jak twierdziles, ze Corrie Sanders zmalał i zmienil kolor skory zeby walczyc z Władem, lol
Bak to Ty ? he he
Antek pewnie dość szybko zauważy że jak trafia to robi to wrażenie na Martinie i go wykończy swoją siłą ofensywną.
Whyte był przestawiany jak szmaciana lalka. Ofensywnie Anthony to obecnie chyba najgroźniejszy ciężki. To połączenie ciosów w każdej płaszczyźnie z super precyzją i ogromną siłą.
Oczywiście tak jak i inni nie skreślam Martina. Może się okazać że sobie poradzi aczkolwiek na podstawie tego co widziałem stawiam 70/30 na Joshuę.
Nie można mu odebrać pewności siebie, ma ją, ale jest kilkunastu zawodników, którzy bardziej na pas zasługują niż on. Niech pokaże na co go stać, będę kibicował AJowi mimo, iż jeszcze AJ mnie nie przekonał to właśnie ten pojedynek będzie dostateczną weryfikacją.
Twierdzi, że Glazkov się go bał i dlatego wycofał się z walki. Na ey to eye z AJ cały czas szeptał "Widzę to" strach w oczach AJ. Debil i tyle.
Nie jestem kibicem Kliczki co mi przypisałeś.
Źle odczytałeś mój przekaz.
Chciałem aby ktoś z Europy (biały) pobił rekordy które w większości nalezą do
czarnoskórych amerykanów, a że tak się złożyło że Kliczko był temu bliski a nawet coś tam wyrównał czy pobił to dlatego.
Niestety nawet przy tak marnej wadze ciężkiej jak obecnie i przy dobieraniu sobie rywali a la Mormeck, Pianeta itp. się nie udało....
Zapamiętaj - fanem strachliwego Kliczki jesteś Ty nie Ja.
"Siemanko, witam jestem Charles Martin, niedługo walczę z Anthonym Joshuą, ale chcę z Furym, AJ to będzie taka rozgrzewka. Z Klitschko nie chcę bo ze starymi leszczami nie walczę. Może jakąś obronę wezmę, ale wolę przed obroną Furego, znokautuje go se w drugiej trzeciej rundzie to zależy. W sumie to i tak wszyscy się mnie boją. WIDZĘ TO. Odmówiłem roli w Rocky XIII ponieważ przegrałbym tam walkę, a ja nie przegrywam. Jestem lepszy niz Ali, Liston, Foreman, Tyson. Mam najsilniejszy cios w historii heavyweight"
Tekst w jego stylu. Gość żyje w swoim świecie.
Coś jeszcze chcesz wytłumaczyć? xD Pamiętam dokładnie co pisałeś więc co jak co ale tłumaczyć się mi nie musisz. Chciałeś mnie sprowokować do spółki z Copem (czy kto to jest) jak to zwykle bywa więc wyciągnąłeś Władka choć dyskusja dotyczyła czegoś kompletnie innego zadając durne pytanie czym mi zaimponował (marna prowokacja).
Odpisałem więc co odpisałem.
Wieczorem przed walką pisałeś wyraźnie komu kibicujesz i dlaczego a nawet mnie poparłeś twierdząc że myślisz podobnie.
Naprawdę zaś mnie nie obchodzi co Tobą powodowało (Cop odpoczywał po ostatnim banie więc może on ma na Ciebie taki wpływ- nie wiem) ale komicznie brzmi twoje tłumaczenie.
Jeszcze nie spotkałem się z tym by ktoś wstydził się że komuś kibicował/kibicuje xD
Wstyd to mieć za idola kogoś tak słabego psychicznie (czytaj bojaźliwego) jak Kliczko.
Facet ma 2 metry wzrostu, wygląda jak młody bóg (same mięśnie) a wystarczyło że
Tyson (już w ringu tuż przed pierwszym gongiem - krzyknął ,,będziesz leżał'' wskazując na matę i......
było po ptokach.
Kliczko narobił w pampersa smrodu i oddał Pas Furemu niczym Niemcy swoje kobiety muzułmanom w Sylwestra
LOL !!!
niby po co?
masz zbyt duże mniemanie o sobie
ochłoń chłopcze
Jestem spokojny wręcz wydaje mi się że dużo bardziej niż ty...
Nie wiem po co te opisy pampersów itd ale rozumiem że jako ktoś kto kibicował Władkowi w tamtej walce również się zawiodłeś. No cóż. W życiu tak bywa. Wład to nie jedyny bokser któremu kibicuję a który sobie nie poradził w ostatnim czasie. Jakoś muszę z tym żyć xD Tobie też polecam wyluzować.
Co do prowokacji to doskonale wiesz o czym piszę. Wielokrotnie gdy "sprzeczałem się" na jakieś tematy z Copem pojawiałeś się by wesprzeć naszego cowboy'a a to żartem w moim kierunku a to pomocnym wpisem przeciwko. Nie inaczej było ostatnim razem. Pisaliśmy o Wilderze a ty oczywiście (choć sam sugerowałeś by temat zostawić) zacząłeś gadki o Władzie i dziwiłeś się że mi czymkolwiek imponował dodając że pewnie chodziło o strach (udawanie przygłupa)
Cop oczywiście podchwycił i zapewne liczyliście na to że się zagotuję. Przypadkowo Cop sam się wkopał atakując mnie za kilka słów prawdy o postawie Wildera w walce z Szpulką i jego szansach w starciu z A. Powietkinem.
Błąd. Po prostu zwróciłem uwagę że doskonale wiesz co mogło mi u Włada imponować bo i na tobie to robiło wrażenie. Nie chodziło też o odebranie rekordów czarnoskórym (Europa vs USA) bo w tym samym poście napisałeś że liczysz też że Floyd stoczy 50 wygraną walkę a to by oznaczało... Dokładnie wiesz co kłamczuszku.
Reasumując nie obchodzi mnie czy teraz się wstydzisz tego ale trzymałeś kciuki za Włada... Czy teraz gdy wrócił Cop bądź jakiś kret go udaje wstydzisz się tego co pisałeś mnie nie interesuje.
Wygląda to jednak komicznie i żałośnie. A znając powiedzenie tylko winny się tłumaczy coś musi być na rzeczy skoro po chyba 2 dniach wracasz do tematu xD
Wracaj do gry na puzonie czy tam harfie.(mam nadzieję ze nie fałszujesz - chociaż znając Twój nałóg różnie z tym pewnie bywa...hym)
Nie nadajesz się do interesujących konwersacji na publicznych forach.
Jedyny plus z tego co widzę to zaprzestałeś używać brzydkich słów. Brawo Ty.
Co do nadawania się do konwersacji na forach itd pozwól że głosem jakiegoś dziwaka który wstydzi się własnych słów i często trolluje nie będę się przejmował. Tak jak i tym że z braku pomysłów na odpowiedź zacząłeś rzucać jakieś bzdurne argumenty ad personam...
To raczej ty masz kompleksy własnej osoby o których już pisałem.
Jesteś niskim złośliwym facetem o czym sam napisałeś, a raczej chłopcem bo ,,mężczyzna zaczyna się po 75 kilogramie'' jak ktoś kiedyś powiedział,a pewnie tego też nie spełniasz.
Trollujesz zawsze mnie i copa - to już jest chorobliwe u ciebie.
Bez odbioru
.
Dalszej części nie ma co komentować bo to part 2 argumentów ad personam mających określone cele. Bezsensowne lanie wody tonącego który chwyta się brzytwy...
Joshua sporo ryzykuje i jeśli wygra to będzie wspaniale. Trzeba też oddać szacun Martinowi, że na pierwszą obronę nie wziął dobrowolnego ogóra, tylko najtrudniejszego z prospektów. I jeszcze walczy na jego ziemii..
Martin to człowiek zagadka. Nie wiemy czy potrafi przyjąć, ale to wielki, silny chłop, bijący w wielu płaszczyznach. Do tego mańkut. Joshua ma ciągle spore braki, ale przyśpieszenie i siła to jego mocna strona.
Joshua nie podchodzi do tej walki tak emocjonalnie jak do starcia z Whyte'm. Jeśli AJ będzie rozluzniony to Martin może rzeczywiście krótko być mistrzem..
Osobiście trochę za wcześnie według mnie ta walka dla AJ. Dałbym mu jeszcze rok na doszlifowanie, ale jeśli bierzę tę walkę teraz, to znak że czuje sie gotowy i jest mocny psychicznie..
*
*Niby racja - Joshua sporo ryzykuje. Ale przecież w boksie zawsze się ryzykuje, w każdej walce.
Na co ma czekać Anglik? Fakt, jest niedoświadczony, ale trafił mu się rywal równie niedoświadczony. Akurat chyba idealny kandydat do podjęcia ryzyka i zawalczenia o pas.
Przecież nawet jeśli kiedyś, już bardziej doświadczony Joshua zawalczy z kimś o pas, to na pewno nie będzie to byle ch..jek.
Były przecież plany, żeby zrobić eliminator do tego pasa Joshua Takam. Kto wie, czy taki Takam nie byłby zaporą nie do przejścia dla przecież tak samo niedoświadczonego Joshuy. I może przegrałby już na "przedbiegach".
Podobnie rzecz się ma do Martina. Może wie, że przecież z każdym solidniejszym rywalem może przegrać (może wie, jakie ma wady), to woli od razu wziąć walkę za sporą sumę i mieć "wróbla w garści", niż pas stracić z kimś nieznanym i nie mieć "nic".
Macie racje..mysle podobnie..Joshua potrafi bic kombinacjami, bogaty repertur ciosow, dobra szczeka, mocny cios, szybkosc, warunki..Martin nie jest kelnerem ale trafia na goscia przede wszystkim szybszego, wiekszego, silniejszego i zdolniejszego..KO/TKO w drugiej czesci walki na korzysc Anglika..tak to widze..