SZPILKA OSTRZEGA ADAMKA: NIE LEKCEWAŻ MOLINY
Eksperci w roli faworyta stawiają raczej Tomasza Adamka (50-4, 30 KO), ale nikt nie ma wątpliwości, że Erica Molinę (24-3, 18 KO) nie należy lekceważyć. Starcie "Górala" z niedawnym pretendentem do pasa WBC wagi ciężkiej będzie głównym wydarzeniem gali Polsat Boxing Night, która odbędzie się 2 kwietnia w Krakowie.
Molina całkiem niedawno pomagał w sparingach Arturowi Szpilce (20-2, 15 KO), gdy ten przygotowywał się do zeszłomiesięcznej konfrontacji z Deontayem Wilderem. Popularny "Szpila" zna więc dobrze rywala Tomka i ostrzega go, by ten traktował go jak najbardziej poważnie.
- Molina rzeczywiście początkowo bywa lekko strachliwy i okazuje trochę za dużo respektu rywalowi, lecz z biegiem czasu rozkręca się i potem może być naprawdę niebezpieczny. Dobrze bije prawy podbródkowy. Jeśli Tomek będzie się dużo ruszał, zmieniał kąty, to nie ma szans żeby Molina go dopadł. Ale jeśli na moment się stanie i pozwoli mu robić swoje, wówczas Molina ma naprawdę ciężką rękę i może być niebezpieczny dla każdego - uważa Szpilka.
Artur jest obecnie na roztrenowaniu. Po porażce z Wilderem przeszedł operację ręki, cieszy się życiem, bo jeszcze trochę "powagaruje".
ADAMEK-MOLINA: SKŁAD SĘDZIOWSKI >>>
- Sześć tygodni w gipsie, potem wzmacnianie ręki, tak więc ze trzy miesiące nie będzie boksu. Spasłem się trochę, jem tatar, bigosik i mam już 114 kilogramów - przyznał w swoim stylu Szpilka.
Wiem że waga nie walczy ale ring jest zamknięty, całą walkę nie można uciekać bo cię i tak złapią ostatni Mistrz Świata w HW co ważył 100kg ? kto ?"
---------------
Zmien forum na onet zamiast trollowac głupotą
Chocby Deontay Wilder ktory w walce o pas z Stiverne'm wazyl zaledwie 99 kg.
Haye- 95 kg. Nie chodzi o te mityczne 100 kg, ale o naturalną siłę, siłe ciosu, etc
Wracając jeszcze do undercardu to fajnie wypadł Przemek Zyśk (duży widzi), ładnie na nogach, jab na dół i potrafi pójść za ciosem. Chłopak na pewno warty obserwowania. Ciężko powiedzieć cokolwiek o Jordanie Kuklińskim, bo dostał niestety gościa, który limit LHW zrobił tylko przez wystający brzuch i pływał po każdym mocniejszym ciosie (walka powinna być dużo wcześniej przerwana). Sołdra ze Skrzypczyńskim to najsłabszy punkt gali, bo autentycznie wiało nudą siedząc na hali, a co dopiero musiało dziać się przed TV. Szeremeta na plus chociaż dużo chaosu, a Karpec pokazywał momentami fajną defensywę, nogi, uniki, amortyzację ciosu i kontry. Ta kontuzja na żywo nie wyglądała źle, nie wiem jak na zbliżeniach więc się nie wypowiem czy to quit czy rzeczywiście były podstawy do przerwania.
No i walka wieczoru. Nie ukrywam, że Mollo ma moją sympatię w przeciwieństwie do "wiecznie poszkodowanego" Krzysia i to jemu kibicowałem w tej walce więc tym bardziej wynik mnie ucieszył xD Pomimo wrzawy na hali jak Zimnoch gruchnął na ring to było to nieźle słychać i kurdę, on naprawdę był "out". To jak się podnosił jaki błędny wzrok miał i jak potem sadzany na stołek ledwo trzymał się na nogach i jeszcze długo dochodził do siebie - naprawdę te ciosy go zraniły mimo, że ten kończący był na czubek głowy. Jedyne co mnie zniesmaczyło to te gwizdy po walce. Nie każdy oczywiście musi kibicować Mollo, ale trzeba docenić, że nie przyleciał na wycieczkę ładnie się położyć za kasę, a wyszedł dać show, wyszedł po zwycięstwo i był w ringu lepszy. Gość podchodzi do lin, dziękuje widowni, a tu te polskie buraki gwiżdżą i ślą wiązanki, no szkoda słów.
Też kibicowałem Mollo, może nie dlatego, że nie lubię Zimnocha, tylko po prostu Mike jest dużo ciekawszy. Chciałbym zobaczyć go jeszcze w kilku walkach, fajnie jakby ta wygrana dała mu trochę wiatru w skrzydła i zaczął regularnie trenować. A co do gwizdów po walce, to tak jest niestety dość często u nas i ja nawet przed tv się trochę wstydziłem za to xd
trolować czy rolować to możesz sobie w domu, nie bredź i nie wkur ucha boli cie pupa czy wstałeś na ciśnieniu...
Ale nie ma sensu i szkoda czasu na analizy Zimnocha to 3 liga jak nie okregowka.
inzZ
trolować czy rolować to możesz sobie w domu, nie bredź i nie wkur ucha boli cie pupa czy wstałeś na ciśnieniu..."
---------------
Gęba na kłódkę łosiu i wypad na onet, albo się ukorzyć po tych kompromitacjach, bo to jest powazne forum dla ludzi ktorzy cos wiedza o tym sporcie, a nie dla trolli srajacych bezwartosciowym merytorycznie spamem
Poducz sie boksu a potem glupoty gadaj, ze 100 kg to za malo, bo to debilizm roku. Co rusz w HW pojawiaja sie zawodnicy o wadze 100 kg albo i mniejszej ktorzy albo sa mistrzami, albo w scislej czolowce. Wlasciwie ciezko znalezc dekady w boksie w ktorej takich zawodnikow by nie bylo, dlatego nazywanie wyjątkiem tego, co powtarza sie notorycznie to tez skrajny debilizm
"Zmien forum na onet zamiast trollowac głupotą
Chocby Deontay Wilder ktory w walce o pas z Stiverne'm wazyl zaledwie 99 kg.
Haye- 95 kg. Nie chodzi o te mityczne 100 kg, ale o naturalną siłę, siłe ciosu, etc"
akurat Haye czy Wilder mają potężny gorset mięśniowy a w przypadku Wildera jego waga około 100kg jest taka niska ze względu na bardzo szczupłą talię i szczupłe a wręcz chude nogi co na moc w ringu nie wpływa ponieważ to nie robienie przysiadów a jedynie dynamiczne poruszanie się w ringu. Górę Wilder ma jednak potężnie zbudowaną jak inni tego wzrostu około 110kg. Na naturalnej sile błędnie opierane są teorie w polskiej myśli szkoleniowej i mamy to co mamy. Prawidłowe przygotowanie sportowca do startów powinno się opierać na wyciągnięciu maximum nie tylko techniki, szybkości, wytrzymałości, refleksu, wydolności ale również siły czy mocy w optymalnej wadze. Weźmy teraz Zimnocha i optymalnie 100kg a mógłby być 50% silniejszy wcale nie tracąc na szybkości czy wydolności. Kuśwa w każdym sporcie są przygotowania siłowe i u czołowych zawodnikach różnych sportów widać gołym okiem atletyzm a w polskim pięściarstwie jak mantrę się powtarza "mięśnie nie walczą" ale kto mówi o mięśniach kulturystycznych????? czy sztangisty..... kuśwa nawet siatkarze zapieprzają na siłowni treningi dedykowane.
Naturalna siła jest zdecydowanie najwazniejsza, natomiast zgadzam sie, ze należy ją wyżyłować całkowicie. Jeśli obaj zawodnicy wyzyluja swoja sile maksymalnie, to silniejszy bedzie ten, ktory ma wieksza sile naturalna.
@slayer85
Bo Zimnoch miał potencjał i boksował zawsze w trochę podobnym stylu co Larry Holmes.
On się po prostu zmarnował, ale uwazam, ze jego potencjał jaki miał byl zdecydowanie wystarczajacy ku temu, aby pokonac takiego Mollo.
Ale to bylo i chyba minelo
Ja pamietam:):):)
I nie wiem co to jeszcze za glupia gadka.
Fakty sa takie, ze Wilder wazyl 99 kg, Haye 95 kg czyli obaj mniej jak 100 kg. I nie pisz tu oczywistosci ze maja rozbudowany gorset miesniowy, etc, bo jakbys troche przesledzil boksu to wiedzialbys, ze to podstawa, taki Joe Louis wazyl ok 92 kg i gorset miesniowy tez mial bardzo ładnie rozbudowany i z niego brala sie jego dynamika w krotkich ciosach. Tak czy siak zarowno Wilder jak i Haye waza nawet mniej jak 100 kg i to nie podlega dyskusji, wiec nie gadaj tutaj glupich kombinacji, ktorymi chcesz tu sugerowac jakies bzdury, ze 'tak ale nie do konca'.
Nie ma zadnego nie do konca.
Obaj nie ważyli nawet 100 kg co nie przeszkadzalo im byc killerami w HW. Koniec dyskusji
Piewsza sprawa prośba żebyś czytał ze zrozumieniem i abyś nie cytował stwiedzień i słów które nie padły.
Druga sprawa jest oczywistym że naturalna siła jest najważniejsza a chodzi o to że nie należy przy tym pozostawać gdyż należy ten współczynnik podnosić do możliwie najlepszego wyniku
Trzecia sprawa nic nie neguję w izyczności że Joe Louis Haye czy Wildera a jedynie zwracam uwagę że Ci panowie oprócz naturalnych warunków fizycznych ogrom czasu poświęcili na właśnie optymalne przygotowania fizyczne co tylko pomagało a nie jak w naszym kraju się twierdzi przeszkadza.