POWIETKIN: W USA NIE BYŁOBY TAKIEJ PRESJI
Aleksander Powietkin (30-1, 22 KO) przyznał, że nie ma żadnego problemu, by walczyć z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO) w Stanach Zjednoczonych. "Sasza" mówi, że może nawet wyjdzie mu to na dobre. - W USA nie ciążyłaby na mnie tak duża presja - wyjaśnił.
Lokalizacja ani data walki, której stawką będzie pas WBC w wadze ciężkiej, nie została jeszcze ustalona. Mówi się o terminie kwietniowym, ale też majowym i czerwcowym. Gdzie by nie walczyli, Wilder podkreślił ostatnio, że pieniądze, którymi dysponuje rosyjski miliarder Andriej Riabiński - promotor 36-latka, nie pomogą Powietkinowi w ringu.
- Wilder lubi dużo mówić, taką ma mentalność. Może sobie gadać, ale trzeba coś jeszcze pokazać między linami. Ja nie mówię źle o ludziach, to nie w moim stylu - skomentował "Sasza".
Canuck wczoraj mówił, że nie wie jakim argumentem Powietkin miałby pokonać Wildera?
Klasą pięściarską - tak bym odpowiedział w skrócie.
Powtórzę się, bo akurat artykuł niżej o tym pisałem:
RollinsData: 19-02-2016 11:14:53
odyniecData: 19-02-2016 08:31:08
nie wiem czy zauwazyliscie ale u GGG tak jak u wiekszosci bokserow ze wschodu jest taki bardziej ciąg na sukces i mistrzowstwo niz na wielkie pieniadze
biora rywali mandatory bez wykretow i nie kombinuja z wagami itd
chyba jednak kwestia wychowania - sportowiec pozostaje sportowcem
*
*
Zauważyłem (i mówiłem) to już dawno.
Nie wiem, może w Stanach od małego jest jakiś większy kult pieniądza? Może ci ze wschodu są prawdziwymi fajterami - zależy im głównie na sukcesach, na byciu najlepszym?
Na pewno ci ze wschodu nie unikają wyzwań (przynajmniej nie tak często), nie boją się pojechać na teren rywala itd. Bardziej zależy im na fair play. Tym w Stanach zależy tylko na zwycięstwie i robią wszystko, żeby mieć jak największą przewagę.
W USA będzie musiał być czysty jak łza.
Wach trafiał Powietkina, to Wilder nie będzie miał problemów.
Powietkin nie zrobił krzywdy Wachowi a ma zrobić Wilderowi.
Tak Wilder jest dziurawy, ale Powietkin tego nie wykorzysta.
Z "kieszonkowych pancerników" z Wilderem ma szanse Haye.
Haye robi Powietkina do 5 rundy...
Wilder raczej nie ma tak twardej szczeki jak WAch
Kiedyś pisałem już, że wynik starcia Fury vs Klitschko to pojedynek o bycie numer 2 Heavyweight, a pojedynek Wilder vs Povetkin o bycie numer 1 Heavyweight. Starcie 1 vs 2 będzie dopiero starciem o dominatora.
Biedny Wladimir nie zdążył skasować tych zawodników w ich piątych walkach zawodowych.
Planował ich pokonać na amatorce, ale ie pozwolono mu wrócić do amatorki :(((
A tak jak zostanie to co? :(( Rewanżu niebezpiecznemu Haye i groźnemu Povetkinowi nie da, chyba, że za sumę przebijającą Pac-Mayweather. Takama, Ortiza ominie szerokim łukiem. Arreole, Chisore, Adamka pokonał przecież jego brat więc = że on ich pokonał. Jak Briggs go znokautuje to będzie wstyd :(( Parker, AJ, Martin, Wilder, Glazkov, Szpilka,Breazale, Ruiz Jr, Browne to młode wilki, a dostał juz od jednego młodego wilka wpie**dol więc po co od kolejnego? Tarver dostał dyskwalifikacje, a Cunningham zszedł kategorie niżej. Wszystkie Pianety i Wachy się skończyły to obicia. Koniec kariery będzie po przegranym rewanżu:(((
Wilderowi tak naprawdę wyszły dobrze tylko 2 walki : ze Stivernem (dla mnie mocno przereklamowanym, który się wybił na Arreoli, który się skończył) i z Malikiem. Tyle, że z Malikiem pokazał Wilder tyle, że może wygrać walkę 1 ciosem, ale to może również Povetkin.
I z góry wyjaśniam. Nie uważam, żeby Malik się podłożył, nie uważam też, że Malik nie był w stanie walczyć. Widzę to tak, Malik walczył na 100%, dobrze mu nawet szło, nagle wszedł cios i Malik pomyślał, tak to widzę, "Wcześniej miałem te 30-40% szans, teraz nawet jeżeli wstanę to mam nie więcej niż 10%, runda w plecy, siły mi zabrał, szybkość też spadnie, szkoda zdrowia a to nawet nie jest walka o pasek".
no to sie podlozyl w koncu czy nie?