Znokautowanie biedy na Filipinach to główny polityczny postulat Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO). Walka będzie długa i niezwykle trudna, ale 37-letni bokser nie przestaje wyprowadzać ciosów.
W sobotę "Pacman" opublikował na Instagramie zdjęcie, na którym widać kilkadziesiąt nowo powstałych domków. - Cieszę się, że za darmo mogę je, opłacone z własnej kieszeni, oddać moim wyborcom w prowincji Sarangani. Beneficjenci to ponad tysiąc rodzin. I buduję jeszcze więcej, ponieważ zawsze wierzyłem w to, co mówi Biblia - oświadczył.
Następnie zacytował fragment 1. Listu Piotra: "Przede wszystkim miejcie wytrwałą miłość jedni ku drugim, bo miłość zakrywa wiele grzechów. Okazujcie sobie wzajemną gościnność bez szemrania! Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał".
Pacquiao startuje w wyborach do filipińskiego senatu, które odbędą się w maju. Miesiąc wcześniej, 9 kwietnia, stoczy ostatni pojedynek w karierze. Jego rywalem na ringu w Las Vegas będzie Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO).