WARD STOCZY PRZED KOWALIOWEM DWIE WALKI - NAJPIERW BARRERA
Kiedy Andre Ward (28-0, 15 KO) podpisywał kontrakt ze stacją HBO, w planie miał stoczyć trzy walki, przy czym ta ostatnia miała być potyczką z Siergiejem Kowaliowem (29-0-1, 26 KO). Sprawy się jednak skomplikowały, kiedy z powodu kontuzji wycofał się z gali Cotto vs Alvarez w listopadzie zeszłego roku.
Szefowie stacji zmienili układ i chcieli, by w takim razie pojedynek z Kowaliowem był drugim obowiązującym w umowie. Z kolei "SOG" upierał się, żeby starcie z Kowaliowem poprzedziły dwie walki z innymi rywalami. I dopiął swego.
Spotkanie na szczycie wagi półciężkiej pomiędzy Andre a Siergiejem jest planowane na listopad. Do tego czasu Rosjanin stoczy jeszcze jedną walkę, prawdopodobnie w czerwcu w swojej ojczyźnie, gdzie nie oglądano go już od 2011 roku, czyli długo przed zdobyciem tytułu mistrza świata.
Warda czeka trudna przeprawa 26 marca w Oakland, gdzie zmierzy się z groźnym Sullivanem Barrerą (17-0, 12 KO). Potem na szybko zostanie zorganizowana mu kolejna walka i dopiero wtedy będzie mogło dojść do wyczekiwanej wojny z "Krusherem".
- Przed starciem z Siergiejem w listopadzie, Ward najpierw stoczy dwie inne walki. Takie były jego warunki. To spore ryzyko, bo jeśli przegra, nie dojdzie do pojedynku z Kowaliowem. Z drugiej strony jeśli ma z kimś przegrać, to niech przynajmniej przegra z moim zawodnikiem - powiedziała Kathy Duva, szefowa Main Events i zarazem promotorka Kowaliowa oraz Barrery.
Mógł wypykać ograniczonego Frocha, z Rosjaninem nie przejdzie...
tyle ze Froch to nie Kowaliov ktory jest chyba troche lepszym technikiem i zdecydowanie wiekszym i silniejszym
Hopkins mial pokazac jak sliski zawodnik radzi sobie z takim zabijaka i skonczylo sie na tym ze Kat przez wiekszosc walki skupial sie na tym zeby nie dac sobie krzywdy zrobic i tyle
Ward bedzie wchodzil do zwarcia ale Ruski bedzie na to przygotowany - jak trafi Warda raz czy drugi jakims czysciochem to obraz walki sie zmieni a Ward nawet jak trafi to raczej nie zrobi wrazenia na Kowaliowie bo nigdy nie bil mocno a Sergiej ma twarda szczeke
no i kwestia na co pozwoli sedzia w klinczu ale mysle ze Kowaliov bedzie gotowy na wszystko co Ward zaproponuje lacznie z zapasami i brudnymi sztuczkami
Ward gdy walczył regularnie (od Kessler'a do Dawson'a), to wychodził do ringu w odstępach +/- 6 miesięcznych, więc w tym roku po za walka z Barrera stoczy max. jedną walkę. Kolejny rywal, to kolejne pół roku negocjacji, jakaś kontuzja wpadnie, ktoś się wycofa itp. i jeszcze dalej się przeciągnie.
Jeśli do walki z Krusher'em dojdzie, to podejrzewam, że najwcześniej w przyszłym roku, jeśli do niej dojdzie.
jako ziomal z lubuskiego nie powinienes pisac takich bzdur
to ze Ward bedzie trafiac ma spowodowac ze Kowaliov bedzie sie czuc zagrozony? niby czym? Ward nie ma ciosu a Kowaliov umie przyjac i nie sadze zeby Ward byl w stanie zagrozic mu
co innego w druga strone bo Rusek ma czym uderzyc i to wlasnie on moze zmusic Warda do zmiany zachowania w ringu i moze sie okazac ze Ward nie bedzie darzyc do poldystansu i zwarcia bo silowo nie da rady a wtedy zostaje mu walka na dystans a to nie jest jego domena
Ward moze oszukac Sergieja ale nie pogonic go bo nie ma czym
z tego co pamietam to żaden z liczących sie przeciwników Kowaliova nie padał jak rażony piorunem wiec nie wydaje mi sie że Ward padnie tak od razu,nie uważam aby był też bokserem który zbiera wszystko na ryj,jesli Siergiej bedzie punktowany moze spanikowac.
Froch w dniu walki w Wardem to byl najslabszy Froch jakiego widzialem i moze przegralby nawet w leszej formie to tamtego dnia widac bylo ze FRoch nie trafil z dniem albo z forma
tyle ze Froch to nie Kowaliov ktory jest chyba troche lepszym technikiem i zdecydowanie wiekszym i silniejszym
Hopkins mial pokazac jak sliski zawodnik radzi sobie z takim zabijaka i skonczylo sie na tym ze Kat przez wiekszosc walki skupial sie na tym zeby nie dac sobie krzywdy zrobic i tyle
Ward bedzie wchodzil do zwarcia ale Ruski bedzie na to przygotowany - jak trafi Warda raz czy drugi jakims czysciochem to obraz walki sie zmieni a Ward nawet jak trafi to raczej nie zrobi wrazenia na Kowaliowie bo nigdy nie bil mocno a Sergiej ma twarda szczeke
no i kwestia na co pozwoli sedzia w klinczu ale mysle ze Kowaliov bedzie gotowy na wszystko co Ward zaproponuje lacznie z zapasami i brudnymi sztuczkami
*
*
To była bardzo równa walka (świadczy o tym chociażby punktacja [tego jednego durnia nie liczę]). Gdyby odbywała się w Anglii i z innym ringowym, to zwycięzcą zapewne byłby Froch i nie byłoby większych kontrowersji. Ward oczywiście był lepszy technicznie, sprytniejszy, za to Froch wyraźnie silniejszy, groźniejszy.
Równa walka? Chyba w granicach 117:111 dla Warda. Froch nie mógł ulokowac celnego ciosu, był słabszy w każdej płaszczyźnie poza symnpatią kibicówXD Sam Carl powiedział po walce, że przegrał, bo "nie mógł Warda trafić". Proste. No, niestety nie dla wszystkich.