PATRYK BORUTA: NAJTRUDNIEJSZY JAK DOTĄD TEST
- Rywal na pewno się nie podda, to zadziorny bokser i najtrudniejszy z moich białoruskich rywali - mówi Patryk Boruta (2-0), który trzecią zawodową walkę stoczy 27 lutego na gali BudWeld Boxing Night w Radomiu. Naprzeciw niego stanie Andriej Dolhozhyieu (8-14-1, 6 KO).
18-letni Patryk, prywatnie kuzyn Pawła Głażewskiego, na razie występuje w kategorii półśredniej, lecz zapewne to tylko kwestia czasu, kiedy pójdzie wyżej, bo mierzy ponad 180 cm wzrostu i jest bardzo szczupły.
- Staramy się z trenerem pracować nad wszystkim, bo przecież dopiero zaczynam pięściarską karierę, chcę wzmocnić się fizycznie i staram się wyeliminować błędy techniczne. Cały czas się czegoś nowego uczę - powiedział białostocki bokser, którego szkoleniowcem i promotorem jest Dariusz Snarski.
Na profesjonalnych ringach Boruta zadebiutował 23 października 2015 roku w Białymstoku, również na gali BudWeld Boxing Night, organizowanej wtedy wspólnie przez Mariusza Grabowskiego (Tymex Boxing Promotion) i Dariusza Snarskiego (Boxing Production). Pokonał na punkty Aliaksandra Abramenkę, a dwa miesiące później w Łomiankach wygrał z Andriejem Hramyką.
Za dwa tygodnie spotka się w Radomiu z kolejnym z białoruskich pięściarzy, który w przeszłości przegrywał m.in. z Robertem Świerzbińskim, Łukaszem Wawrzyczkiem, Michałem Żeromińskim i Krzysztofem Kopytkiem.
- Nie miałem okazji sparować z tym Białorusinem, ale słyszałem, że jest w miarę silny, zadziorny i się nie podda. Oglądałem jego walkę z Robertem i to było widać. Walczy do końca, nie rezygnuje, chociaż przegrywa na punkty - mówi Boruta.
W 2013 roku został wicemistrzem Polski juniorów młodszych w wadze -57 kg. Jako zawodowiec toczy dopiero pierwsze walki i nie ukrywa, że jeszcze brakuje mu doświadczenia.
- Do tego trochę się przeziębiłem na ferie, ale treningów nie odpuszczałem, ćwiczyliśmy dwa razy dziennie. Przygotowania mam bardzo podobne jak do wcześniejszych walk. Mam nadzieję, że do któregoś z kolejnych pojedynków potrenuję również z Pawłem Głażewskim. Ale nie chcę wybiegać za bardzo w przyszłość, skupiam się na tej walce i na tym rywalu - dodał.