ROY JONES JR DEMENTUJE: JESZCZE NIE SKOŃCZYŁEM
Vadim Pushkin, Boxingscene
2016-02-11
Wbrew rosyjskim rewelacjom, legendarny Roy Jones Jr (62-9, 45 KO) wciąż odrzuca pomysł o definitywnym zakończeniu kariery. A taki właśnie przekaz poleciał wczoraj od naszych wschodnich sąsiadów.
Amerykanin, dawny król rankingów P4P, ma teraz zająć się jeszcze bardziej swoją karierą muzyczną, jednak to jego zdaniem wcale nie musi kolidować z boksem.
- Jestem jedyną osobą, która może mówić o mojej dalszej karierze bokserskiej oraz przyszłości. Wczorajsze oświadczenie nie było moje i nie było prawdziwe. I nie prawdą jest, że skończyłem z boksem. Jeszcze nic konkretnie nie zdecydowałem - powiedział były mistrz świata wagi średniej, super średniej, półciężkiej oraz ciężkiej.
NA NA NA NA NA NAA!
Jego sprawa niech dostaje od mlodych nic nie wartych bokserach. Jak to mowi stare powiedzenie za glupote trzeba placic.
"zadna komisja lekarska nie powinna go do walk dopuszczać"
A jakim prawem inni mają decydować o jego życiu i zdrowiu? Co on jakiś niewolnik?
Jego życie, jego zdrowie. Jak chce niech walczy nawet do osiemdziesiątki i nikomu nic do tego.
My jako kibice możemy się najwyżej z tego śmiać i nie oglądać jego walk. I tak pewnie będzie,
będziemy sobie oglądać powtórki nokautów na YT.
ok., niech nadal będzie bokserem jeśli chce, ale każdy kto podejmuje z nim walkę bierze to na swoje sumienie.