JOSHUA: GADANIE JEST TANIE I NIC NIE ZNACZY
Wciąż czekamy na odpowiedź, czy kolejnym rywalem Anthony'ego Joshuy (15-0, 15 KO) będzie nowy mistrz świata wagi ciężkiej federacji IBF Charles Martin (23-0-1, 21 KO)? Póki co mistrz olimpijski z Londynu odpowiedział na zaczepki Josepha Parkera (18-0, 16 KO).
- Każdy oczywiście ma prawo do wyrażania swoich opinii, ale prawda jest taka, że gadanie nic nie znaczy dopóki nie wyjdzie się do ringu. Dotąd wyrażałem się z szacunkiem o Parkerze i naszej ewentualnej walce, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, by to były jego słowa - stwierdził Joshua, który jest coraz bliżej spotkania z Martinem 9 kwietnia.
- To trochę dziwne, że mistrz wyzywa mnie do walki, bo to raczej ja powinienem ścigać jego. Widocznie jednak mam coś, czego on potrzebuje - dodał angielski gladiator i król nokautu.
- Szczerze mówiąc Martin nie był częścią naszego planu, ale wyzwał nas do walki i zobaczymy, co nam z tego wyjdzie. Przed nami jeszcze długa droga w tych negocjacjach, lecz taki pojedynek jest jak najbardziej możliwy już 9 kwietnia - powiedział natomiast Eddie Hearn, promotor Joshuy.
Za trzy lata, to Joshua może ki9eć już ze dwie porażki, a Martin pasa już na pewno mieć nie będzie.
Dokładnie tak jak mówisz. Ramirez82 urwał się chyba z choinki!!
Wszyscy spodziewali sie, ze napompowany medialnie Joshua jesli przegra to tylko z Fury'm czy Kliczko, a ja juz dawno mowilem niech on nie bedzie taki kozak, bo jest wielu ktorzy w kazdej chwili zapraszaja go do tanca i zobaczymy czy bedzie z nimi taki kozak.
Najpierw mowilem o Whyte- jako o glodnym mlodym zawodniku, agresywnym. Wszyscy tu mowili, ze bedzie to spacerem 3-rundowy i Whyte to bum, ja mowilem, ze to nie bedzie taka latwa walka, ze Joshua pierwszy raz wyjdzie do kogos ze SWOJEGO WIEKU, agresywnego, glodnego zwyciestwa.
I moje slowa sie spelnily, Joshua mial ciezka walke, gdzie w 2 rundzie byl podłączony a rywal szedl z nim na wojne do poznych rund walki.
Potem mowilem niech Joshua nie kozaczy, bo zanim spotka sie z najlepszymi to jest wielu mniej napompowanych ktorzy chetnie go zaprosza do tanca i kazdy moze mu sprawic ogromne problemy. Wymienialem: Parker, Ortiz (wtedy jeszcze mniej pompowany niz dzis, to bylo przed walka z Jenningsem), Martin, etc
Teraz widze Joshua juz przestał tak kozaczyc, odkad wezwal go Martin to cos za duzo juz nie kozaczy, obawiam sie ze bedzie teraz unikal tej walki.
Martin to jest taka troche ironia losu, psikus losu, na zasadzie myslal Joshua o niedzieli (Kliczkach, Fury'ch) a w sobote mu łeb ucieli (naciął się na Martinie).
Od razu zapewniam kazdego; to bedzie druga walka Joshuy nie z starym 45 letnim dziadkiem tylko z zawodnikiem z jego wieku, agresywnym, duzym, silnym, głodnym walki i zwyciestw.
To samo mial Whyte, ale Martin oprocz tych wszystkich przymiotow ma cos wiecej. Jest wyzszy od Whyte'a 6 cm, silniejszy fizycznie, ma dluzsze łapy i znacznie lepiej uzywa jabu, ma dobry jab, bity z luzu, szybkie rece, bije bardzo mocno, walczy na rozkroku.
Ten facet to moze byc prawdziwy sprawdzian dla Joshuy i nie zdziwie sie jak go pobije.
Ze swoim spokojniejszym boksem moze tez drewnianego napompowanego Joshue wciagnac na glebokie wody.
A Joshua niech zanadto nie probuje byc do niego agresywny, bo Martin sam jest rownie duzy i agresywny i Joshua się natnie jak sprobuje tylko siłowo tutaj za duzo skakac
Charles Martin rocznik 86, Tyson Fury rocznik 88, Anthony Joshua rocznik 89
Rzeczywiscie ogromna różnica wieku
Goscie sa prawie w jego wieku
Jesliby byl prawdziwym prospektem to by lał gości Z JEGO WIEKU.
A tu widze ze chca mu dawac dziadkow bo Antoś do rowiesnikow juz nie jest taki kozak:D
Na co ma AJ czekać?? Ma okazję zdobyć pas IBF, specjalnie nie męcząc się, nie oszukujmy się,oprucz siłyMartin niczym szczególnym nie dysponuje, to taki misrz z przypadku,technikę bokserską ma na poziomie wyrobnika. Pod każdym względem Antoni jest lepszy od Charlesa.Duża niewiadoma zarówno u jednego jak i drugiego to odporność na ciosy...
Chłop kładł wszystkich do snu do tej pory, Whyte zaciągnął go na trochę głębszą wodę i prawie utopił. Nie chodzi mi tyle o jego wiek co doświadczenie. Nie powiem że obijał ogórki, ale powinien mieć więcej rund przeboksowanych. Mika Tysona nie przebije więc nie ma się co spieszyć. Co z tego jak dostanie teraz pas tanim kosztem i przyjdzie mu go bronić z Ortizem, Furym być może Kliczką czy Hayem, on na nich nie jest gotowy, straci pas i co wtedy?
Reasumując Martin jest bardzo solidnym zawodnikiem, a jego głównym atutem jest dobry długi jab (w który wkłada cały bark), siła fizyczna i wydaje się, że mocny cios (wszak łamie nim kolana), no i przyspieszyć potrafi. Nie wiemy jak sobie poradzi z dużym i silnym fizycznie zawodnikiem, z mocnym ciosem, którego nie przytłoczy fizycznie. No i nie wiemy jak z odpornością. Generalnie niewiele o nim wiemy, bo weryfikacji jeszcze nie przeszedł, gdyż walka z Carem zakończyła szybko i niefortunnie.
Joshua natomiast jest zawodnikiem o jeszcze lepszych warunkach fizycznych i co najmniej tak samo silnym fizycznie, bijący bardzo mocno (wystarczy zobaczyć jak jego ciosy przestawiały o kilka metrów twardego ponoć Whyte’a ), do tego niesamowitymi kombinacjami ciosów. O ile w poprzednich walkach szybko dokonywał egzekucji, o tyle z Dillian’em pokazał cały arsenał. Wczoraj powtórzyłem sobie walkę z Łajdakiem i kombinacje złożone z serii 3-4 uppercut’ów na tułów, poprawione kombinacją left hook, right hook na głowę robią niesamowite wrażenie w HW (przynajmniej na mnie). On w tej walce używał niemal każdego dostępnego ciosu, bezpośrednie prawe, bezpośrednie lewe sierpowe, kombinacje góra-dół, dół- góra. Bardzo bogaty asortyment ciosów. Zabrakło jabu i to jest cios, który musi poprawić, bo przy jego warunkach grzechem jest stosowanie go tak oszczędnie. Młody mimo swoich rozmiarów wydaje się, że preferuje walkę w półdystansie, ale musi nauczyć się kontrolować dystans, bo z tym ma problem. Kolejna kwestia, to defensywa, ręce po ciosie mu nie wracają (co również pokazała walka Whyte’em, myslę, że to kwestia tego, że wcześniej nieszczególnie musiał dbać o to by ktoś go po jego serii nie skontrował), ale też trzeba pamiętać, że bijąc seriami podejmuje się ryzyko, stąd też przyjęcie ciosu nie jest czymś nadzwyczajnym.
Szczękę ma solidną (zakładając, że Whyte faktycznie bije mocno), bo Łajdak w 2 rundzie wsadził w niego przynajmniej 2-3 czyściochy, które ewidentnie odczuł, ale też mu nóg nie odcięły. Przetrwał kryzys który trwał jakąś minutę w 2 rudzie i już pod jej koniec solidnie się odgryzł. W trzeciej rundzie wyraźnie starał się uspokoić tempo i finalnie dojść do siebie, później już robił co chciał.
Jeśli do walki między tymi chłopakami dojdzie, to będzie bardzo ciekawie, dla Joshua’y problemem będzie jab Martina, a dla Martina walka w półdystansie i pierwsza konfrontacja z bardzo silnym zawodnikiem, który fizycznością nie tylko nie odstaje od niego, ale może i w tym elemencie przeważa.
Ja bym postawił na Joshua, po niełatwej walce.
Wilder przed pojedynkiem z Stiwernem równierz obijał bumów(zresztą ociązały Stiwerne to tylko bokserski średniak).Joshua to światowa czołówka wagi ciężkiej i powinien już walczyć z najlepszymi. Jedyna niewiadoma u AJ to tylko odporność na ciosy. Martin to w tej chwili najlepsza opcja dla Antka aby bez większego wysiłku zdobyć mistrzostwo.
Polecam sobie obejrzeć choćby tą walkę. Martin na tle w miarę wysokiego, dość szybkiego pięściarza///
Oczywiście że Martin to solidny zawodnik ale ludzie trochę chyba przesadzają z tymi zachwytami. Nie wiem. Może to odpowiedź na cały ten szum w okół jego osoby i przesadne z drugiej strony szept jakoby każdy niemalże ciężki miał zaraz zabrać mu bez problemów przypadkowo zdobyty pas/ A może to po prostu pas mistrza tak działa na jego ocenę.
W każdym razie ja postawiłbym na Joshuę.
Co do zaś tego czy dojdzie do tej walki to trzeba wziąć pod uwagę jak to ktoś wyżej napisał że Anthony nigdzie śpieszyć się nie musi. Ba nie musi też "na złość" takim jak Rafalala brać już tak ryzykownych starć choć moim zdaniem ma to dużo sensu.
Joshua spokojnie może poczekać aż Martina sprawdzi ktoś inny przy tym orientując się na co gościa stać w między czasie walcząc z bardziej zweryfikowanymi zawodnikami. Pytanie ile ma jeszcze sensownych walk do zrobienia ktoś o takim talencie zanim nastanie moment w który trzeba będzie iść wyżej.
Mogę się mylić ale myślę że Antkowi przydałaby się jeszcze walka z Takamem przed starciem o pas i można by spokojnie w niego uderzać. Facet stoczyłby następną walkę która jest sporym wyzwaniem co jest mu potrzebne teraz chyba najbardziej. I wtedy brałbym się za pas. W rankingach IBF nie ma w sumie nikogo kogo powinien bardzo się obawiać jako mistrz ewentualny. Bo kogo? Ortiz jest uwikłany w federacje WBA i nawet nie wiem czy jest w IBF. Haye? Do tej walki i tak prędzej czy później musi dojść bo kasa jest do wzięcia ogromna a jak jeszcze będzie pasek w stawce tylko prestiż starcia urośnie. Kliczko? Przecież jak przegra z Furym w rewanżu co jest przecież bardzo możliwe nie będzie pchał się w odzyskiwanie pasa IBF. Raczej pomyśli o emeryturze.
Ja bym się poważnie zastanowił nad wzięciem tej walki na ich miejscu. Jak już pisałem kto nie ryzykuje nie pije szampana. Mają okazję więc jeśli czują się mocni niech próbują. A my fani dostaniemy pewnie super starcie. Z ofensywą Antka brakuje jeszcze tylko w miarę mocnej szczęki u Martina i fajerwerki gwarantowane.
Dobra pospamowałem trochę ale nie jako jedyny to może mi wybaczą ;D
Oczywiście jest to pewne ostrzeżenie i mały alarm ale bez przesady. Do sensacji była tam długa droga.
co do tego ciosu whyta to właśnie szacun że joshua to ustał. gdyby padł, to można by się zastanawiać. ciekaw jestem jak np the pin przyjął by tego sierpa. zauważycie że trafiony idealnie na szczekę, a whyta raczej ma czym przyłożyć. nie jest technikiem , ale osiłek z niego twardy. jak przymuje i się nie wywraca to znaczy jeszcze gorzej dla jego przyszłych rywali
A prawda jest taka, że Anglik ma 26 lat i osiągnięcie w postaci olimpijskiego złota. Naprawdę jest już dojrzałym pięściarzem i najprawdopodobniej pobije Martina (jeśli do ich walki dojdzie). Abstrahuję już od walki Antka z Whytem, w której ten pierwszy nadział się na bombę - owszem - ale również tę bombę ustał i spektakularnie wykończył rywala. Ten jedyny mocny cios grubaska, który dosięgnął Joshuę idącego pewnie po zwycięstwo, jak się okazało zbyt pewnie, urósł już do miana legendy, z której wyciąga się tak daleko idące wnioski jak to, że olimpijczyk ma dziurawą obronę, słabą szczękę i tak dalej, i tak dalej.
A, jest jeszcze jeden fajny argument na to, że Joshua jest "napompowany medialnie", że to balonik, który bardzo łatwo pęknie. Fakty są takie, że chłopak ma 100% nokautów i jeden mocny cios przyjęty na twarz w piętnastu walkach.
Dla Anglika nadchodzi czas wyzwań i starć, które go zdemaskują. Niedługo dowiemy się, czy jest ekscytującym pięściarzem, czy kolejnym "wysokim" bazującym wyłącznie na atutach fizycznych, ale żebyśmy się o tym przekonali, musimy zobaczyć Joshuę w prawdziwym teście. Takim testem może być Martin, czyli pięściarz przeciętny, ale mistrz, a jak wiadomo nikt nie chce oddać mistrzostwa bez walki. W przypadku zwycięstwa Joshui sytuacja w HW robi się jeszcze ciekawsza; na horyzoncie pojawia się kilka ekscytujacych perspektyw: Ortiz, Teper, Powietkin, Parker oraz innych bardzo ciekawych walk: Czagajew, Chisora, Stiverne, Jennings. I to będą prawdziwe wyzwania dla Anglika, a nie jakiś tam Martin, który sam był zdziwiony faktem, że został mistrzem.
Pamietam Cie z tego forum jak skreslales Ortiza w walce z Jenningsem. Pisales m.in takie komentarze jak np po ważeniu gdzie Ortiz byl ciezszy o 4 kg:
"Autor komentarza: PfeiferData: 18-12-2015 20:13:05
Cięższy o cztery kilo sadła."
---------------
Jak sam wiec widzisz, tak jak @BlackDog, za duzo madrego to Ty nie masz zwykle do powiedzenia przed walkami.
Twojej 'analizy' walki Joshuy z Martinem oczywiscie nie nalezy brac na powaznie
Pamietam tez co pisales odnosnie tego, czy Martin wybierze kogos dobrego do walki:
"Autor komentarza: PfeiferData: 17-01-2016 04:44:03
no i mamy nowego, fantastycznego mistrza. teraz ustawi się do niego kolejka bumów, bo przecież wiadomo, że martin żadnej ciekawej opcji nie wybierze. nie mówiąc już o zapowiadanej unifikacji."
-----------
Na koniec przypomnijmy sobie jak to pisales ze Wilder nie nokautuje jednym ciosem i ze Szpilka ma duze szanse z Wilderem:
"Autor komentarza: PfeiferData: 18-12-2015 16:04:50
Nie rozumiem przekreślana szans Szminki w tej walce. Wilder nigdy nikogo nie pokonał, mistrzostwa bronił z grubym i małym Moliną oraz chuchrem z Francji. Nie ma się czym podniecać, Wilder nie nokautuje rywali jednym ciosem, polega na kumulacji."
-----
Sam juz wyraznie widzisz, ze o boksie to Ty za duzo nie wiesz tak jak kolega @BlackDog jestes tu znany z pisania glupot i z tego ze nikt nie traktuje Cie powaznie.
Data: 10-02-2016 17:51:56
Najpierw mowilem o Whyte- jako o glodnym mlodym zawodniku, agresywnym. Wszyscy tu mowili, ze bedzie to spacerem 3-rundowy i Whyte to bum
Co ty pieprzysz ? :) Nie przypominam sobie zeby ktos tu Whyta wyzywał od bumów , walka zapowiadala sie ciekawie i taka byla.
Póki się z tego nie wytłumaczysz nasz forumowy Trollu przytaczanie wypowiedzi innych userów by "udowodnić" że nie znają się na boksie jest co najwyżej godne pożałowania... Wolę do końca życia mylić się w każdym typowaniu niż kiedykolwiek walnąć taką gafę nasz ty hakierze ;D Bo nieświadomość tego co jest ewidentnym faulem świadczy o tym że do niedawna to ty nawet nie wiedziałeś jak poprawnie punktować walki. Ba ty nawet nie wiedziałeś tak naprawdę co się może dziać w ringu a co nie za bardzo xD
Wciąż podtrzymuję, że przewaga masy Ortiza na Bryantem to sadło, jak również to że do Martina ustawiła się kolejka bumów z mistrzowskimi ambicjami. Co do Wildera, rzeczywiście złapał on Szpilkę dobrą kontrą, ale taki timming to novum w jego boksie i nie jestem przekonany, czy wejdzie mu to w nawyk. Co jeszcze mogę powiedzieć, Blackdog trafnie Cię zdiagnozował :).
Jeśli dojdzie do walki Joshui z Martinem, to nie będzie nic innego jak próba zrobienia na Martinie dużych pieniędzy przez promotorów. Boks to niestety biznes, a Martin nie zrobił na razie nic, byśmy mogli wierzyć w jego ambicję.
Inż, dziękuję za wysiłek, jaki włożyłeś w swoje poszukiwania :)
Wciąż podtrzymuję, że przewaga masy Ortiza na Bryantem to sadło, jak również to że do Martina ustawiła się kolejka bumów z mistrzowskimi ambicjami. Co do Wildera, rzeczywiście złapał on Szpilkę dobrą kontrą, ale taki timming to novum w jego boksie i nie jestem przekonany, czy wejdzie mu to w nawyk. Co jeszcze mogę powiedzieć, Blackdog trafnie Cię zdiagnozował :).
Jeśli dojdzie do walki Joshui z Martinem, to nie będzie nic innego jak próba zrobienia na Martinie dużych pieniędzy przez promotorów. Boks to niestety biznes, a Martin nie zrobił na razie nic, byśmy mogli wierzyć w jego ambicję."
---------------------
Po 1 TIMING a nie 'timming'
Po 2 Nigdzie nie pisalem, ze nie miales racji ze do Martina ustawila sie kolejka bumow, przeczytaj jeszcze raz co napisałeś: "bo przecież wiadomo, że martin żadnej ciekawej opcji nie wybierze. nie mówiąc już o zapowiadanej unifikacji"
Jak na razie Martin wybral walke z Joshuą, wiec widzisz, ze znowu pisales bzdury
Po 3 Ortiza stawiales jako tego, ktory przegra z jenningsem, nie probuj teraz wmawiac uzytkownikom ze nie
Po 4 Wilder jednym ciosem posylal na deski i nokautowal bardzo czesto, do tego dawales Szpilce realne szanse na wygrana, sam wiec wiesz jak sie skompromitowales
Po 5 Martin wyzwał do walki Joshuę, a Ty przedstawiasz nam swoje opowiesci dziwnej tresci, ze on idzie na ścięcie tylko dla kasy.
Kazdy moze miec swoja opinie, nawet ktos piszacy regularne bzdury jak Ty czy BlackDog, ale poprzyj je chociaz czyms, bo inaczej jest to czysty trolling. Martin nie pokazal nic aby wierzyc ani nic aby NIE WIERZYC w jego ambicje.
Dlatego nie bredź.
Co do @BlackDoga i jego diagnozy, to nikt nie traktuje go tu powaznie poza paroma trollami, uzytkownik ów juz dawno dał się tu poznac jako laik bokserski ktory regularnie przed walkami pisze bzdury ktore nigdy nie maja zadnego miejsca w rzeczywistosci, a jego typy walk czy przewidywania, scenariusze praktycznie nigdy sie nie sprawdzaja.
Jego zdania dlatego tez nikt tu nie czyta, wielu calkiem pomija nawet nie czytajac, bo po co czytac kogos, kto nie czyta i nie rozumie boksu
Czy może kilkoma walkami z chlopami spod budki z piwem?
Nie masz kompletnie zadnych argumentow i dalej plywasz w oparach glupot ktore pisales przed kazda walka i ktore (co chyba Cie nie dziwi) nigdy nie mialy pokrycia w rzeczywistosci