HAYE ODRADZA JOSHULE STARCIE Z TAKAMEM
Władze federacji IBF chciałyby walki Anthony'ego Joshuy (15-0, 15 KO) z Carlosem Takamem (33-2-1, 25 KO) w ostatecznym eliminatorze do tronu wagi ciężkiej. Obóz mistrza olimpijskiego z Londynu być może jeszcze poczeka z takim wyzwaniem, ale David Haye (27-2, 25 KO) nie ma mu tego za złe. Mało tego, odradza swojemu rodakowi starcie z potężnym Kameruńczykiem.
- Ta walka póki co jest tylko teorią, ale wydaje się ciekawa. Znam dobrze Takama, bo przez dwa miesiące był moim sparingpartnerem przed pojedynkiem z Chisorą. W moim odczuciu Takam to lepsza, większa, bardziej odporna i silniejsza wersja Chisory. Gdybym miał ich porównać, według mnie Takam jest trzy razy lepszy od Chisory i nie jestem pewien, czy spotkanie z nim to dobry pomysł. Takam wywrze na Joshule taką presję, jak nikt inny do tej pory. Joshua może nie być na to jeszcze przygotowany - uważa "Hayemaker".
- Prawdopodobieństwo porażki z Takamem jest spore, a przecież nie jest to specjalnie znany zawodnik. Z kolei Joshua to gwiazda systemu PPV i od teraz każda kolejna walka będzie odznaczała się sporym ryzykiem - dodał Haye, który drugi po powrocie pojedynek stoczy 21 maja w Londynie.
David strasznie się "napalił" na wypłatę którą może wychwycić za walkę z Anthonym.
Już teraz gada o tym starciu całą masę bzdurnych teorii i aż strach pomyśleć jak zacznie skomleć o to starcie po kolejnym występie.
Cóż. Haye jak widać w standardowej dyspozycji. Szukanie skrótów i łatwych dróg do największych pieniędzy.
Co do zaś samej walki Takam vs Joshua to to bardzo dobre zestawienie dla obu pięściarzy a już szczególnie dla Joshuy. Anthony to nie jest Wawrzyk. To nie jest pięściarz którego trzeba holować na łatwych rywalach. Jeśli ma stawać się lepszy to czas już wejść na ten poziom (dobry ale jeszcze nie najlepszy) rywali bo starcia z pięściarzami gorszymi od Whyte'a nic mu już nie dadzą sportowo. W walkach w których w każdym momencie Anthony może zacząć dłubać wykałaczką w zębach myśląc o kolejnej niedzieli z braku zagrożenia nic już się nie nauczy zaś w walkach z takimi pięściarzami jak Takam będzie musiał wejść na wyższy lvl (taktyka, brak podpalania się, częstsze używanie przedniej ręki, ostrożność w ustalaniu tempa pojedynku, uwaga w obronie itd itp).
ale zapewnie dadzą mu waciaka Malica Scotta lub Fres Oqendo .
Nie głupio napisałeś, a dobrze jakby doszło do pojedynku Haye vs Takam
Bardzo wątpię,że do takiej potyczki dojdzie.
*wszechświata
Fres Oqendo to czeka sobie na Czagajeva.
Postawilbym na Joshua'e przez KO, po bardzo emocjonujacej walce.
Walka na luzie, bez pośpiechu, pełna kontrola. Show dla kibiców.
Proponuję co niektórym obejrzeć najpierw walkę, a nie strzelać, jak kulą w płot.
A Joshua ledwo trzyma pion jak zada cios, bo za każdym razem jak nie trafi to jest off balance ta dmuchana lala.
Nie ma sensu nawet go brac pod uwage.
Natomiast co do walki Joshuy z Martinem to bardzo chcialbym aby Joshua nabrał jaj i wyszedl do Martina.
Oj wielu by sie moglo baaardzo zdziwic co do tej walki.
Martin ma lepszy jab od Joshuy, bije z luzu, lekko, nie tak mechanicznie. Do tego jest rownie duzy rownie silny i rownie agresywny co Joshua. Oj bardzo by sie wielu fanow Joshuy zdziwilo w tej konfrontacji
Tu można posłuchać co ma do powiedzenia Joshua na temat walki z Martinem (również).
W sumie to fajnie powiedział. Charles Martin mistrz świata wyzywa go do walki tj poluje na starcie z nim. Czy nie powinno być odwrotnie? O czymś to świadczy.
Joshua wygenerował ogromny zysk w walce z Whytem i pewnie wiele osób chciałoby zarobić taką wypłatę co wyraźnie widać.
A Joshua nie musi się śpieszyć. Już jak widać jest gwiazdą skoro mistrzowie świata proszą się o walkę z nim...
Zapomniales tez napisac o szybkosci i dynamice Martina;)
Rączki Joshuy chodzą o wiele wiele szybciej (w ogóle w ofensywie to obecnie ścisły top) więc podejrzewam że Martin by nieźle obrywał.
Ale Charles to pewna niewiadoma. Podejrzewam że jest lepszy niż wielu zakłada ale też nie przesadzałbym z jego wychwalaniem. To po prostu duży silny facet a już samo to daje mu dobry start.
To przede wszystkim niewiadoma..Z nikim dobrym nie walczyl bo tego z Glazkowem nie licze..Martin jest duzy, silny i...ma mocny cios..Tyle plusow mozna zapisac na jego konto jak na razie..
inzZ
Zapomniales tez napisac o szybkosci i dynamice Martina;)"
-----------
Nie rozumiem o czym Ty piszesz? Przeciez Martin ma zarowno szybkie rece jak i dynamiczne. Ogladales kiedykolwiek jego walki?
"Ale Charles to pewna niewiadoma'
To przede wszystkim niewiadoma..Z nikim dobrym nie walczyl bo tego z Glazkowem nie licze..Martin jest duzy, silny i...ma mocny cios..Tyle plusow mozna zapisac na jego konto jak na razie.."
-------------
Pobił solidnego Dawejke, z Głazkowem prowadzil i kontrolował walke, wielu swiadkow jak Adamek czy Wasilewski obserwujac te walke na zywo sprzed kilku metrow jasno mowili, ze nokaut jest tylko kwestią czasu, ale hej...przeciez internetowe trolle wiedzą lepiej, mam rację?
Dawejko?..to ten grubasek 175 z polskim korzeniami?..
Nokaut wisial w powietrzu?..heh..no tak..Przeciez Martin go ZNOKAUTOWAL;)..chyba ogladalismy dwie rozne walki..
Martina nie ma co dyskredytować, bo to duży facet, z długimi łapkami, solidnym jabem, mocnym ciosem, do tego mańkut. Porusza się dość nieszablonowo, wygląda trochę pokracznie, ale jest skuteczny, a przy tym oszczędny. Zobaczymy co chłopak pokaże, bo na chwilę obecną jedynym cennym łupem jest Ukrainiec i to przez kontuzję. Ja tam stawiałem na Martina w walce z Glazkowem, ale głównie ze względu na fakt, iż Car mnie niczym nie zachwyca i z dużym, młodym ciężkim z ciężkimi łapami i długim jabem go nie widziałem.
Dziwne czasy mamy, że mistrzowie w HW są weryfikowaniu dopiero w tej pierwszej walce o pas lub co gorsza dopiero w kolejnych walkach.
mi walka z Whytem ciągle nie dała jakis waznych odpiwedzi bo po pierwsze kim jest Whyte ? po drugie AJ w 1 rd praktycznie rozbił Whyte przez co za bardzo sie rozluźnił i złapał głupi cios w 2 rd
haye widzi braki AJ i kombinuje walke z nim bo Haye zawsze kombinowął pod walki gdzie na 1 miejscu była kasa
Dla Davida Joshua to koszmar na jawie. Facet jest wielki, szybki i bije piekielnie mocno. Z takimi Haye w pierwszej kolejności zawsze musi myśleć jak tu się ustrzec przed wychwyceniem czegoś mocnego zamiast myśleć by samemu coś zaoferować.
Przynajmniej ja tak to widzę. Ale szanse jakie widzi Hayemaker nie są tu kluczowe. Skoro Anthony wychwycił za głupią historię z amatorki 5 milionów funtów to i Whyte zapewne zgarnął bardzo dobrą kasę. Idąc tym tropem walka z nim samym może być jedną z najbardziej kasowych walk w Hw do zrobienia na ten moment. Zainteresowanie byłoby OGROMNE, a co za tym idzie kasa jeszcze większa.
I dlatego Haye ciągle o tym gada. Zresztą dla tej walki wrócił. Hearn pewnie nie raz o niej z nim gadał bo sam promował takie starcie na długo przed tym zanim wrócił.
Co do odpowiedzi na temat Joshuy to ja akurat dostałem wszystkie w pewnym stopniu oczywiście. Szczęka? Co najmniej ok. Dałbym w ciemno 4. Kondycja? Lepiej niż wszyscy przewidywali. Facet w wysokim tempie przeboksował 7 rund. Serce do walki i psychika? Jak dla mnie jak najbardziej na plus po tym starciu.
Nie zmienia to faktu że jeszcze sporo musi udowodnić Joshua ale na pewno Pricem drugim nie jest.
pisze ze haye widzi kase a ty mi ripostujesz ze haye widzi kase , eh ty nasz mały lejiwodo kiedy ty dorosniesz
a braki AJ tez widzi n wolne dochodzenie do siebie po mocnym ciosie , haye z włada byłby moim faworytem w walce z AJ ale obecnie o formie haye nie wiemy nic wiec walka wielka niewiadoma od storny sportowej a wielki hit od strony kasowej
Dla mnie Joshua faworytem ale Haye absolutnie nie skreślam bo on może w każdej chwili przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Szkoda że Ciebie "stelepało" cokolwiek to znaczy bo zacząłeś srogo trollować wszędzie jak widzę.
Nie pamiętam żebyś był amatorem takich zachowań. Widać może dotknąć to wszystkich... Strach się bać ;D
Teraz mogę umrzeć stary i syty dni...