LŻEJSZE SPARINGI BRADLEYA PRZED TRZECIĄ WALKĄ Z PACQUIAO
Niektórzy kręcą nosem na trzecią walkę Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) z Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO). Ale wszystko napędza osoba Teddy'ego Atlasa, który od niedawna stoi w narożniku Amerykanina i wielu upatruje właśnie w nim powiewu świeżej krwi w tej trylogii.
Dotąd stan jest remisowy - jeden do jednego, lecz nikt chyba nie ma wątpliwości, że to "Pac-Man" w obu przypadkach powinien wygrać wyraźnie. Ale Atlas natchnął w Bradleya nowego ducha, co widać było w poprzedniej konfrontacji z Brandonem Riosem (TKO 9).
Sławny szkoleniowiec ma swoje, często oryginalne sposoby trenowania. Teraz zapowiedział na przykład, że do tego pojedynku Bradley nie będzie dużo sparował.
- Teddy niezbyt wierzy w tak ważną rolę sparingów, jak uważają inni. Dzięki temu Timothy ma być świeży w dniu walki - mówi Lee Samuels z Top Rank. Potwierdza to człowiek z otoczenia "Desert Storm". - Bradley będzie unikał ciężkich i trudnych sparingów.
TEDDY ATLAS: NIE MAM NIC DO ROACHA
Ciekawie będzie na ringu, ciekawa będzie również potyczka dwóch trenerskich legend. A dodatkowego smaczku dodaje fakt, że Atlas i Freddie Roach za sobą raczej nie przepadają... Pojedynek odbędzie się 9 kwietnia w MGM Grand w Las Vegas.
NIKOGO.
NIKOGO.
atlas jako trener to joke , cos jak piechniczke trenujacy kadre w latach 90-tych
*
*
Weź Ty lepiej wypowiadaj się tylko o boksie.
A propos dzisiaj po 12 latach Leicester pokonało Manchester City
Tym razem stawiam na Bradleya, ale nie z powodu trenera.
tak jak ojciec myslal wpierdol na debiucie prawie norma u polakow :)
wiadomo niestety u nas takie tysony lokalne i w mma i w boksie :)
ogladasz walke :)265 lbs: Roy Nelson vs. Jared Rosholt ?
zyjesz :)?