STRZELANINA NA WAŻENIU PRAWDOPODOBNIE WYNIKIEM WOJNY KARTELI

Tragiczny incydent podczas ceremonii ważenia przed galą w Dublinie, w wyniku którego jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne, miał prawdopodobnie związek z porachunkami karteli narkotykowych. Irlandzka policja prowadzi szeroko zakrojone śledztwo.

W piątek około godziny 14:30 lokalnego czasu bohaterowie odwołanej już gali Kavanagh-Bento byli ważeni w Regency Hotel, kiedy na sali rozległy się strzały z broni AK-47. Funkcjonariusze An Garda Síochána twierdzą, że zaangażowane były cztery osoby. Dwie uzbrojone w broń automatyczną przebrane były w uniformy służb specjalnych. Dwie inne posiadały pistolety. Zdaniem świadków jeden ze sprawców miał na głowie perukę w kolorze kasztanowym lub blond i był przebrany za kobietę.

Szef policji przyznał, że był to "wyjątkowo okropny incydent". Niedługo potem mundurowi znaleźli spalony samochód - częsty widok po przestępczych porachunkach. Podejrzewają, że sprawa może mieć związek z morderstwem znanego kryminalisty Gary'ego Hutcha, który we wrześniu w Hiszpanii stracił życie z rąk kartelu prowadzonego przez Irlandczyka. Być może piątkowy incydent był zemstą za tamte wydarzenia.

Dwie postrzelone osoby, które przeżyły, zostały zabrane do szpitala. Są to mężczyźni w wieku powyżej 20 i 30 lat. Jeden z zamachowców miał też na muszce dziennikarza BBC, Kevina McAnenę, ale darował mu życie.

- Przeskoczyłem przez biurko w recepcji, padłem na ziemię i krzyczałem, żeby nie strzelał, chyba nawet powiedziałem, że jestem niewinny. Wtedy strzelec się pochylił, spojrzał na mnie, wycelował z broni i coś powiedział, ale nie mogę sobie przypomnieć co. Potem odszedł. Patrzyłem w lufę pistoletu i myślałem wtedy, że już po mnie. Nigdy dotąd nie znałem słowa "przerażenie" - relacjonuje.

W chwili strzelaniny na sali było 200-300 osób.