KUBRAT PULEW: CEL JEST JEDEN, TYTUŁ MISTRZA ŚWIATA WAGI CIĘŻKIEJ
- Mistrza nie da się pobić, jeśli masz luki w obronie. Nauczyłem się również, by pozostać spokojnym, opanowanym i nie dawać się ponosić emocjom. Nie można też czuć się zbyt pewnym siebie, nawet jeśli biłeś każdego na sparingach - mówi Kubrat Pulew (22-1, 12 KO), który wyciągnął wnioski z porażki z Władimirem Kliczką i teraz z nowym sztabem szkoleniowym po raz drugi spróbuje zaatakować tron mistrza świata.
Zanim Bułgar podejdzie do walki o tytuł światowy, najpierw zmierzy się prawdopodobnie z kolegą grupowym - Dereckiem Chisorą (25-5, 17 KO). Lepszy z tej dwójki promowanej przez stajnię Sauerland Event zdobędzie wakujący tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej. W przeszłości obaj piastowali już to trofeum.
- Pierwsza walka po powrocie była trudna. Występowałem po długiej przerwie, a do tego z nowym narożnikiem. Ale już w kolejnym starcie mogliście zauważyć, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Cel jest tylko jeden, czyli tytuł mistrza świata - przekonuje "Kobra".
- Wciąż nie mam potwierdzenia co do walki z Chisorą. Ale to z pewnością byłby dla mnie dobry test przed ponowną próbą zdobycia mistrzostwa świata. Jeśli więc moi promotorzy zaaranżują taką potyczkę, chętnie pobiję Chisorę. To nie jest dobrze wyszkolony zawodnik, jego ręce są wolne, choć z drugiej strony wie jak walczyć i wywierać na rywalu presję, czerpiąc korzyści ze swojej siły. Tylko że jego problem polega na tym, iż jestem od niego fizycznie silniejszy. Kluczem do mojego zwycięstwa byłby lewy prosty. Jestem przekonany, że jeśli się spotkamy, pokonam Chisorę - kontynuował Pulew. Angielscy dziennikarze spytali go również o Anthony'ego Joshuę (15-0, 15 KO).
- To wciąż młody pięściarz i potrzebuje jeszcze nabrać tak ważnego na tym pułapie doświadczenia, żeby móc potem rywalizować z najlepszymi. Oglądałem go na żywo podczas igrzysk i na pewno potrafi sobie dobrze radzić z presją. Wciąż jednak musi popracować nad nauką dobrania odpowiedniej taktyki i realizowaniem jej - dodał Bułgar.
Pulew dobry zawodnik, ale za waciany. Chyba nie ma szans na Mś nie mniej jednak zobaczył bym jego walki z dobrymi rywalami ciekawe czy takie będą?
a Sosna lał Orłowa. Duży nie znaczy duża odporność na ciosy.
Z Martinem ma szanse ale na pas IBF obecnie mają realnie nawet Adamek i Szpilka moim zdaniem jakby dostali walkę.
Sosna lał Orłowa?
Haye go nokautuje.
Jak tu im dogodzić? ;-)
WBS (Szpilka)
WBP (Pulew)
itd...
:D