POWIETKIN: NIE BOJĘ SIĘ WILDERA
Aleksander Powietkin (30-1, 22 KO) wciąż ma nadzieję, że pas federacji WBC zdobędzie na Deotayu Wilderze (36-0, 35 KO), a nie w konfrontacji o wakujący po nim tytuł. "Sasza" od dłuższego czasu pozostaje oficjalnym pretendentem i władze organizacji narzucają Amerykaninowi starcie z Rosjaninem.
Wcześniej Andriej Riabiński - promotor Aleksandra, dawał znaki świadczące o tym, że Wilder może zrzec się pasa WBC i od razu zaatakować championa IBF. Ale mistrz olimpijski z Aten cały czas nastawia się na pojedynek z "Brązowym Bombardierem".
- Nie przywiązuję uwagi do plotek. Mam przecież swojego promotora, który negocjuje warunki naszej walki. Nie wiem nawet jak przebiegają te negocjacje. Ze swojej strony mogę tylko zapewnić, iż chciałbym mierzyć się z najlepszymi. Mam więc nadzieję, że uda się doprowadzić do spotkania z Wilderem, ale jeśli nie, to zaboksuję o pas WBC z kimś innym - powiedział Powietkin. Póki co federacja WBC dała czas obozom Rosjanina i Amerykanina na negocjacje do 26 lutego. Potem, jeśli nie dojdą do porozumienia, nastąpi przetarg.
- Wilder podobno stwierdził w jednym z wywiadów, że się go obawiam. Mogę was zapewnić, że wcale się go nie boję. Jestem na niego jak najbardziej gotowy. Cały czas pozostaję w treningu - dodał "Sasza".
Z drugiej jednak strony, Wilder wcale nie zachwycił w walce ze Szpilą. Wiadomo, ciężko porównać styl Szpilki do Povietkina, wydaję się że Povietkin będzie łatwiejszym celem od Artura ale z drugiej strony Povietkin zdecydowanie mocniej bije i lepiej wchodzi w półdystans...
Tak czy inaczej walka jest mega interesująca i byłaby to wielka strata dla świata boksu gdyby do takiego pojedynku nie doszło. Dla takich walk mogę kupować PPV.
co ty wyskakujesz z tekstem "w moskiew na punkty moze byc roznie..."
widziales tam kiedys wałek sedziowski?
bo sobie nie przypominam
Data: 04-02-2016 07:48:02
Niby wałów u Ruskich zbyt wielu nie było, ale z drugiej strony nie mieli oni zbyt wielu okazji do wałowania rywali swoich zawodników - mało u nich walk na wysokim poziomie, w których wał był potrzebny/możliwy.
Przykładem kontrowersyjnego werdyktu może być np. Czakijew-Ventura.
Poza tym - naprawdę uważasz, że biorąc pod uwagę panującą u nich, wszechobecną korupcję, afery dopingowe - generalnie - skłonność do oszustw, nie odważyliby się na wał w razie potrzeby?
No kurwa czego sie tu bac? Szpilka z nim prawie wygral na punkty, dostal KO przez moment nieuwagi ale walke do 9 rundy chyba wszyscy widzieli.
Data: 04-02-2016 10:15:20
wymieniłeś część z najwybitniejszych mistrzów w historii i porównujesz ich do Wildera:-)
Ale pas mistrza od lat 70 mieli nie tylko Lewis, Tyson, czy Ali, ale również np. Akinwande, Smith, Wałujew, czy Seldon i jeszcze co najmniej kilku innych, na tle których Wilder wypada całkiem ok.
Ja pier...lę! Jeśli tak by Wilder zrobił, to wyszydzaliby go chyba nawet amerykańscy niedzielni kibice.
Całkiem możliwe, że tak zrobi, albo przynajmniej ucieknie przed Powietkinem, bo ja mu z Rosjaninem nie daję żadnych szans.
"Wilder nie jest wielkim mistrzem. W każdej z tych trzech obron z bokserami - powiedzmy sobie szczerze - drugiej kategorii męczył się strasznie. Powietkin go skończy." Ta strasznie sie męczył, z Francuzem wygrał wszystkie rundy i tak go obijał że walke przerwano z Molina to samo, a Szpile cieżko znokautował
Ci, którzy tak gloryfikują Rosjanina i nie dają szans Wilderowi, proponuję sobie obejrzeć jego walki z Huckiem i tym ślimakiem Wachem. Może zmienicie zdanie.
Powietkin to żadne wyzwanie.
Huck pokazał, że jest przeceniany.
Powietkin powinien lać Mariusza kombinacjami.
Widzieliście takie?
Jak on chce zrobić krzywdę Wilderowi.
Oczywiście że Wilder jest dziurawy, ale Powietkin nie będzie w stanie tego wykorzystać.
Povietkin był liczony z Kliczko 4 razy z czego 2 jak nie 3 raz niesłusznie.