FURY: WALKA HAYE vs JOSHUA Z RODZAJU 50 NA 50
W Wielkiej Brytanii coraz głośniej o potencjalnym spotkaniu Davida Haye'a (27-2, 25 KO) z Anthonym Joshuą (15-0, 15 KO). Głos w tej sprawie zabrał inny Anglik, a zarazem posiadacz pasów WBA i WBO wagi ciężkiej, Tyson Fury (25-0, 18 KO).
Haye kolejny pojedynek stoczy 21 maja. Joshua ma zaklepany termin na 9 kwietnia. Jeśli obaj zwyciężą, wówczas mogą bić się między sobą.
- Jeśli tylko Eddie Hearn zdecyduje się na taką walkę, to do niej dojdzie. Dla mnie to starcie z rodzaju 50 na 50, bez wyraźnego faworyta. Kto trafi pierwszy, ten wygra - uważa olbrzym z Manchesteru.
- W potyczce z Whyte'em Joshua popełnił trochę błędów i w niektórych momentach zachował się niedojrzale. Dzięki temu Haye mógłby trafić czymś mocnym na samym początku, a jeśli tak by się stało, wtedy "dobranoc". Z drugiej strony dlaczego Anthony miałby dać mu szansę, skoro Haye walczy raz na trzy lata? Na spotkanie z takim prospektem trzeba sobie zasłużyć - dodał Fury.
jakoś mi zawszę blisko co do Twoich wypowiedzi i często się zgadzam z Twoimi wpisami ale co do tego,że Haye będzie zbyt szybki i za mocno bijący to się nie zgodzę bo człapał jak ofiara do zabicia ale jeśli chodzi o cios to już Twoja wygrana bo wyglądało to jakby 2 tony cios ważył:) pożyjemy zobaczymy:)
co do tego,że Haye będzie zbyt szybki i za mocno bijący to się nie zgodzę bo człapał jak ofiara do zabicia
Kiedy Haye człapał?
człapał jak mała tajlandzka dziwka, Ty pewnie patrzyłeś na wygoloną klatę:)
ale ten pół czarny debilny frajer podpakował ale nic więcej:( będzie dostawał wpierdol od każdego kumatego boksera który będzie ...
Osobiście się cieszę, że mały ciężki może utrzeć nosa wielkoludom.
Anthony zawalczył z Whytem na tzw pełnej kur... On już w pierwszej rundzie był bliski znokautowania rywala. Ścigał go po całym ringu z uśmiechem na twarzy jeszcze coś do niego mówiąc. No i w tym całym chaosie wychwycił mocny cios który urósł trochę do rangi "legendy" przeciwko jego osobie. Coś ala deski z walki z Cunnem Tysona. Oczywiście jest to poważne ostrzeżenie ale bez przesady. Tylko totalny kretyn pomyśli że Anthony z Hayem by tak bezmyślnie atakował non stop.
Dla mnie faworytem Joshua. Czemu? Fizycznie itd to jest drugi Wład.
To facet pod 2 m z piekielnie silnym uderzeniem. Jest mega atletyczny i szybki co jest dla takiego Haye zabójstwem. Haye zawsze z wysokimi wiele tracił. On walczył ostrożnie licząc na błędy głównie pamiętając o obronie. Teraz wrócił po długiej przerwie i podobno bardzo poważnej kontuzji. Jest cięższy i jakieś 50% osób na Pl stronach o boksie widziało że jest wolniejszy.
Dla mnie Antek byłby nie do przeskoczenia dla Davida. Oczywiście jeden cios może w tym momencie wszystko zmienić ale wydaje mi się że David ustępowałby mu w zbyt wielu elementach a w szczególności sile i wielkości.
Ale mogę się mylić. W każdym bądź razie podejrzewam że właśnie dla tej walki Haye wrócił i prędzej czy później do niej dojdzie. Skoro Joshua zarobił 5 milionów za walkę z Whytem to z Hayem wygenerują chyba obecnie największą kasę w wadze ciężkiej.
Fajnie jest poczytać merytoryczną riposte opartą argumentami i sensownymi uwagami....
Nie pierwszy raz czytam twój wpis i lubie je czytać bo niemal w każdym potrafisz uzasadnić swoje zdanie...
Takie wpisy czyta się z przyjemnością...
RoyjrER
Siema Roycer...Jesteś??
Wiesz o której do ringu Kovalev wychodzi?? Bo qrwa nie wiem na którą nastawić zegar:)
Kowaliow pewnie nad ranem. Jak się lepiej poczuję to będę i czekam na recenzję cop-a z bell center.
Tak trzymaj psie ;-)