LEMIEUX LICZY NA WALKI O TYTUŁ. 'WALKA Z GGG BYŁA JAK HARVARD'
David Lemieux (34-3, 31 KO), który w kwietniu został zastopowany przez Giennadija Gołowkina, chce jak najszybciej powrócić do rywalizacji o wysoką stawkę w wadze średniej.
Menedżer Kanadyjczyka, Camille Estephan, wymienia jako jego potencjalnych rywali Billy'ego Joe Saundersa, Daniela Jacobsa i Saula Alvareza. - Ktokolwiek, kto ma tytuł. Mamy plan i będziemy się go trzymać - stwierdził.
Nie wszystkie te walki wydają się dostępne. Jacobs współpracuje z Alem Haymonem, a zawodnicy potężnego menedżera nie występują na antenie telewizji HBO, która pokazuje walki Lemieux. Alvarez z kolei ma już najbliższe miesiące zaplanowane - najbliższą walkę stoczy w maju, a potem, we wrześniu, ma walczyć z Gołowkinem. - W boksie jest dużo polityki. Trzeba cały czas ciężko pracować. Sytuacja może się szybko zmienić - powiedział Estephan.
Nadmienił, że porażka z "GGG" nie podcięła jego zawodnikowi skrzydeł. - Porównuję to do finału rozgrywek o Puchar Stanleya. Jak dostaniesz się do finału i przegrasz, nie jest to jeszcze koniec świata. Walczyliśmy z jednym z najlepszych zawodników bez podziału na kategorie wagowe. Przegraliśmy, ale David nie odstawał tak bardzo. Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby Gołowkin tak często operował lewym prostym, to oznacza, że czuł respekt przed Davidem. Dużo się nauczyliśmy. To było jak Harvard w jeden wieczór. Wrócimy silniejsi - zapewnił.
Lemieux kolejną walkę stoczy 12 marca w Montrealu. Jego przeciwnikiem będzie James De la Rosa (23-2, 13 KO).