ANGEL GARCIA: NIE WIDZĘ SENSU W REWANŻU Z KHANEM
Danny Garcia (32-0, 18 KO) dostał nakaz od władz federacji WBC, by do czerwca spotkać się z obowiązkowym pretendentem do tytułu, Amirem Khanem (31-3, 19 KO). Sensu rozegrania takiej potyczki nie widzi jednak Angel Garcia, ojciec i trener aktualnego championa wagi półśredniej.
Obaj panowie już kiedyś się spotkali. Trzy i pół roku temu niedoceniany jeszcze wówczas "Swift" zastopował faworyzowanego Anglika w czwartej rundzie.
- Nie widzę nic ciekawego w tym rewanżu. Jeśli znów doszłoby do ich spotkania, wynik byłby taki sam. Danny zwyciężyłby przez nokaut, dlatego szczerze mówiąc wątpię, byśmy w ogóle brali pod uwagę taką walkę. Po co nam Khan, skoro są większe nazwiska? Dlatego nie widzę tego pojedynku - uważa starszy z klanu Garcia.
- Staramy się dobrze żyć z władzami WBC. Nie po to przecież zdobywaliśmy tytuł, żeby teraz go zawakować. Jeśli naprawdę będziemy musieli dać mu rewanż, to tak zrobimy, choć ja nie widzę sensu takiej walki. Na pewno jednak nie obawiamy się Khana i nie będziemy przed nim uciekać. Wrócimy na ring w przeciągu trzech, może czterech miesięcy - dodał ojciec mistrza świata.
Chyba sobie nie zdajesz sprawy z popularności Khana w Anglii
Danny ma kryptonit na Khana w postaci timingu, dobrych kontr i FANTASTYCZNEGO NAROŻNIKA. Zawsze wchodzi na ring z odrobionymi lekcjami. Dobre rzemiosło poparte rewelacyjną taktyką.
Niepozorny chłopak, ani specjalnie siły ciosu, ani szybkości, ani szczelnej obrony...a na rozkładzie Khan, Guerrero, podstarzały Morales i Matthysse...
Wracając do wątku , Garcia powtarza wynik pierwszej walki. Ma w swoim dorobku bardzo dobrych pięściarzy i sam jest niezwykle groźnym zawodnikiem.Jedyny minus to trzeba zobaczyc jak się odnajdzie w nowej wadze Khan natomiast dużo gada, ale nic po za tym.Do pierwszego mocnego trafienia bdzie się prezentował dobrze, natomiast potem sytuacja się powtórzy z pierwszej walki.
zacznij ty myslec samodzielnie a nie powtarzaj haselek ktore ci ktos do lba toczy
Mieszka w Angli od malego, mowi biegle po angielsku reprezentuje Anglie na igrzyskach i czuje się Anglikiem, to wg mnie Anglik. Tak samo jak Izu jest dla mnie 100% Polakiem. Zresztą musisz mieć jakis problem ze sobą skoro takie tematy tak bardzo Cie irytują. Ja doceniam Khana za jego wcześniejsze osiągniecia, ale uwazam ze od lat to juz nie jest top, a jego skamlanie o walki z Pacem, Mayweatherem i Garcią to jest żalosne. Niehc pokona najpierw Brooka jesli ma jakiekolwiek jaja.
Czy kaczka na stawie łabędzim będzie kiedykolwiek łabędziem ? Czy w sadzie jabłoni, wiśnie nazwiesz jabłkiem ? Czy nawet masz przykład z bajki, a w bajce masz zawarte morały łabędź wychowany wśród kaczek kiedykolwiek będzie kaczką ?
Uzyskanie przez kogoś papieru obywatelstwa czy świadectwa nie czyni kogoś członkiem narodu. A daje przywilej przebywania w państwie danego narodu i korzystanie z jego gościny, schronienia, dóbr materialnych, który dany naród w przeszłości budował lub bycia np reprezentantem danego państwa. To czy ktoś jest np Polakiem, jak to samo mówisz 100% nie świadczy papier, a określone geny, które Ci przekazują twoi przodkowie jako twoje dziedzictwo. To sa dwie różne rzeczy. Obywatelstwo,a Jestestwo. Status prawny, a status naturalny. Wcale mnie nie irytują takie tematy, ale trzeba umieć odróżniać pewne rzeczy i zdawać sobie sprawę z nich. Może kiedyś zrozumiesz takie kwestie życiowe jak kultura, tradycja wtedy zrozumiesz , że model cudownego zachodu nie jest taki doskonały za jaki się podaje.