BOJĄ SIĘ ORTIZA - KOLEJNI RYWALE ODMAWIAJĄ
Luis Ortiz (24-0, 21 KO) kolejny pojedynek stoczy niemal na pewno 5 marca w Waszyngtonie. Problem w tym, że trudno teraz znaleźć ochotnika, który chciałby z nim stanąć w szranki. Jak podaje Dan Rafael, znany analityk stacji ESPN, propozycję stoczenia walki z "King Kongiem" odrzuciło już kilku zawodników, nie pytając nawet o proponowane pieniądze!
Walkę Kubańczyka promowanego przez Oscara De La Hoyę chce pokazać stacja HBO. Gaże nie byłyby więc małe, ale nawet to nie przekonuje potencjalnych przeciwników.
Na starcie z Ortizem nie zgodzili się ani Andy Ruiz Jr (26-0, 17 KO), ani zwycięzca turnieju "Boxcino" - Andriej Fiedosow (28-3, 23 KO), ani nawet twardy i zazwyczaj nie odmawiający nikomu Carlos Takam (33-2-1, 25 KO). Fiedosow był nawet wstępnie zainteresowany, ale żądał minimum ośmiu tygodni na przygotowania.
Przypomnijmy, iż Ortiz pod koniec roku obronił po raz pierwszy tytuł mistrza świata wagi ciężkiej organizacji WBA w wersji tymczasowej, pokonując przed czasem takiego twardziela jak Bryant Jennings.
Wcześniej mówiło się, że kolejnym pretendentem championa będzie Aleksander Ustinow (33-1, 24 KO), lecz ostatnio ten temat ucichł i prawdopodobnie nie dojdzie do ich spotkania.
To co oni chca zeby ktos zdecydowal sie i podpisal kontrakt na tydzien przed walka , przeciez widac ze chetni sa ale nie tylko wyjsc po wyplate ale postarac sie wygrac a 8 tygod i to przeciez minimum na dobre przygotowania pod takiego konia
Idź, dziewczynko, na "Pudelka".
Tam jest twój poziom.
Pierd*lenie o Chopin'ie. Jak ktoś pokazuje poziom to jest w gazie cały czas, a nie bóg wie ile na przygotowania mu trzeba."
Myslenie typowego polaczka
Szkoda kariery Ortiza ale z drugiej strony promotorzy też niezbyt poważnie podchodzą do sprawy jeżeli dopiero teraz na poważnie szukają dla niego przeciwnika. Na tym poziomie rywal powinien mieć możliwość odbycia pełnego obozu.
Gołym okiem znać że to ściema. Sprawa jest prosta - wiem że przegram i boję się walczyć więc wymówka jest.
Fedesov to raczej nie ma nic do stracenia bo z tego co wiem jakąś wybitnie liczącą się postacią nie jest. Nie sądzę więc by chodziło o jakiś wyjątkowo duży strach. Po prostu pewnie rzeczywiście chciałby gdy dojdzie już o takiej szansy być w formie?
Grubasek widać zaś jest widać trzymany na inną okazję.
W ogóle trudno się dziwić. Ortiz jest bardzo groźny a w sumie ten jego pasek jest mało wart. Przed nim jest jeszcze Czagajew więc zanim Luis dopchałby się do głównego trofeum minie dużo czasu. No chyba że dojdzie do tego ich śmiesznego turnieju w WBA.
Szpilka nie jest gotowy na Ortiza i w 2016 nie bedzie.Gdyby zalezalo to odemnie to pod koniec tego roku proponuje zrobic rewanz Szpilka vs Jennings gdzie widze zwyciestwo The Pin na pkt a w 2017 walka Ortiz vs Szpilka
Z cala reszta innych piesciarzy Szpilka ma realne szanse na zwyciestwo
Czy ty ogladales walke Wilder vs Szpilka?tam bylo ryzyko w kazdej rundzie.Walka bez ryzyka to byla walka Wacha z Povetkinem,ogladales?
Powiedz tak zupełnie szczerze w którym momencie Artur zagroził choć w minimalny sposób Wilderowi, Adamkowi lub Jenningsowi? Owszem jest niewygodny, jest leworęczny, ale jest też niegroźny dla dobrych zawodników.
Jak chodzi o przegraną przed czasem to racja Szpilka nie ma czym straszyć top co innego na pkt jak Money (w skali Artur'a bo technicznie nie ma co ich porównywać).
Teddy
Powiedz tak zupełnie szczerze w którym momencie Artur zagroził choć w minimalny sposób Wilderowi, Adamkowi lub Jenningsowi? Owszem jest niewygodny, jest leworęczny, ale jest też niegroźny dla dobrych zawodników.
*
*
Mayweather dla nikogo nie był groźny, a wygrywał walki.
Data: 27-01-2016 01:57:09
Wilder Fury i Klitschko sa to bokserzy z ktorymi Szpilka nigdy nie mialby szans wygrac z racji na warunki fizyczne chodzi mi glownie wielki zasieg rak wymienionej trojki.
Z cala reszta innych piesciarzy Szpilka ma realne szanse na zwyciestwo
Z tego co piszesz to Mike Tyson w swoim primie też nie miałby szans nawet z pierwszą trzydziestką, bo miał tylko 1,78 cm i 1,80 zasięgu ramion. Czyli idąc twoim tokiem myślenia nawet ja wygrałbym z Tysonem bo mam przy 1.77 aż 1.90 zasięg.
Mayweather dla nikogo nie był groźny, a wygrywał walki.
W niższych kategoriach był groźny.
A co do Ortiza ...
Z tych bokserów, którzy się go "boją". Może i ktoś się go naprawdę boi i nie wyjdzie ale cała reszta wyjdzie tylko musi być czas na przygotowania, konkretna kasa i walka musi przybliżyć do pasa.
W pojedynku z Furym myślę że by przegrał, gdyby Tyson zrobił z tego brudną walkę podobnie jak w walce z Władkiem.
Martina kończy w 6 rund, nie ma o czym mówić.
Największe marzenie jak dla mnie to zobaczyć Povetkin-Ortiz, oczywiście tylko w stanach.
Tak całkiem poważnie już to owszem Floyd nie był zagrożeniem, ale też był nieuvhwytny całe 12 rund i kąsał skutecznie. Szminka jak wychodzi na swojej obronie to widać po walkach z Jenningsem i najlepiej po Wilderze. Amerykanin go wyczekał, aż ten sam wszedł na cios.
Ten cios to był przypadkowy lucky punch. Bezradny Wilder walnął jakiegoś cepa zza dupy i usadził na deski Szpilkę, który się odkrył ataku. Jeden błąd mniej i Szpila wytrwałby 12 rund i na kartach pewnie przegrałby bardzo małą róznicą.
jantra
tego nie możesz wiedzieć. Szpilka raczej opadał z sił tym ciągłym bieganiem w ringu a zatem byłby wolniejszy i łatwiejszy do ustrzelenia. Chociaż też nie mogę na 100% podważyć , że by nie przetrwał 12 rund i nie dociągnął walki do końca.
Czy naprawdę nie zauważyłeś w moim poście pewnej ironii ... ?
Chodzi mi o to że wszyscy tak o tym wzroście i zasięgu ramion dlatego trochę sobie z tego zrobiłem ironię, bo tak naprawdę uważam że jak pięściarz jest naprawdę świetny to może mieć i te 1.80cm i będzie rozkoorviał w wadze ciężkiej 2.00 cm kolosów.
To samo zasięg Golovkin też nie ma jakiegoś wybitnego bo mniejszy od swojego wzrostu, a jak boksuje wszyscy wiedzą.
ok teraz dokładniej przeczytałem sens Twojej wypowiedzi. Ale sam przyznasz, że są na forum internauci, którzy wyciągają za bardzo wnioski z porównywalnych gabarytów pięściarzy.Śp Frazier był jedyny tak samo jak Tyson jest jedyny. I Tua był jedyny.
Faktycznie jak sstracił pas Wład w walce z Furym o Brig
Faktycznie jak sstracił pas Wład w walce z Furym o Briggsie cicho się zrobiło