IBF PLANUJE ELIMINATOR JOSHUA-TAKAM
Władze International Boxing Federation zamierzają zaoferować Anthony'emu Joshule (15-0, 15 KO) walkę eliminacyjną do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Rywalem złotego medalisty olimpijskiego z Londynu miałby być Carlos Takam (33-2-1, 25 KO).
Joshua zajmuje piąte miejsce w aktualnym rankingu IBF. Wyżej od niego jest Erkan Teper, lecz Niemiec został przyłapany na stosowaniu dopingu i jeżeli próbka B nie wykaże, że jest niewinny, IBF zarządzi walkę Joshua-Takam. Jej zwycięzca byłby obowiązkowym pretendentem dla Charlesa Martina (23-0-1, 21 KO), który zdobył pas 16 stycznia i dostał od IBF rok na stoczenie pierwszego pojedynku z wyznaczonym przez federację rywalem.
Joshua ma wrócić na ring 9 kwietnia w londyńskiej hali O2 Arena. - Mamy dużo możliwości, lista zawodników, którzy chcą z nim walczyć, jest dłuższa niż moja ręka. W przyszłym tygodniu coś ogłosimy - skomentował poszukiwania rywala Eddie Hearn, promotor Joshuy.
Chociaż ma też czym przypierdolić, ale wg mnie polegnie jeszcze szybciej, niż z Povietkinem, bo Antek słabiej raczej nie bije.
Teraz na forum jest szał na Furyego. Antek to według niektórych nie byłby faworytem nawet z Wawrzykiem ;)
Według mnie Takam dostały by szybkie KO.
Joshua nigdy się na to nie zgodzi, myślę. Z Tkaamem angielski pompowany balon poległby z kretesem, moim zdaniem.
*
*
*
Ile to już walk miało się nie odbyć oraz ile to już zawodników miało nie wyjść do tego czy tamtego, bo pisał tak Rollins, a jak się okazało do walk oczywiście dochodziło. Weź przestań wypisywać te kocopoły wreszcie. A w kwestii Joshua-Takam to już w ogóle science fiction. Jak o głowę mniejszy, pchający się do półdystansu Takam z kumulującym ciosem, którego nie jest trudno trafić miałby w ogóle zagrozić Joshule? Jego styl jest szyty pod Anglika. Podbródkowymi to on by Takamowi mającemu tendencję do wchodzenia w półdystans pochylonym głowę na plecy zarzucił.
AJ z IBF to dobra opcja bo otworzy jeszcze wiecej ciekawych konfiguracji walk
AJ z pasem IBF to pewnie szybka walka z Hayem o mega kase a taka walke bym chetnie obejrzął
czyli to co przeiwidywało wielu userów ma szanse spełnic sie szybciej niz myslelismy
AJ z IBF to dobra opcja bo otworzy jeszcze wiecej ciekawych konfiguracji walk
*
*
*
I do tej obowiązkowej obrony Martina, na którą dostał rok może dojść szybciej niż się wszyscy spodziewają skoro Joshua już na tym etapie kariery z kimś takim jak Whyte potrafi wysprzedać całą halę i sprzedać 400 tys. pakietów PPV w UK. Tu, przy podziale pieniędzy premiującym mistrza kasa dla Martina byłaby ogromna i chyba szkoda nawet ryzyka na te dobrowolne obrony ze słabszymi zawodnikami, bo z rozpoznawalnością Martina kokosów na tym nie zarobi, a rozbicie banku z Joshuą będzie kusiło.
Teraz zakładając, ze Fury obroni pas z Władem, mam 3 potencjalnych mistrzów Wilder, Fury, Joshua. Unifikacje między tymi zawodnikami, to byłyby mega wydarzenia.
Takam moim zdaniem zostanie rozbity przez AJ, ale będzie to mega dobra walka.
Do tego dochodzi jeszcze starcie Wilder vs Povietkin.
HW jest obecnie chyba najciekawszą kategorią, a w każdym razie jedną z najciekawszych. Mamy przecież jeszcze Ortiza, który wszedł do gry i powracającego Haye.
Fury, Wilder, Ortiz, Kliczko, Sasza, Joshua, Haye. Bardzo mocny TOP.
Może i faworytem Antek, ale nie skreślałbym Takama, to straszny fizol, ale każdemu może sprawić problem, szczególnie biorąc pod uwagę mało przeboksowanych rund przez brytyjczyka.
Do walki Povetkin-Takam wracam z ogromnym sentymentem, walka zupełnie jak z lat 90.
Jak dla mnie 55/45 na korzyść Antka, jednak sercem za Carlosem.
Go Takam!
A Joshua-Takam? Walka ciekawa tak długo jak będzie trwała, Takam niezły swarmer, coś a'la Chisora, zawsze fajnie zobaczyć jak zachowuje się prospekt jak AJ pod pressingiem, ale Joshua wydaje się być a)za duży, b)za mocno bijący c)zbyt dobrze czujący się w półdystansie, żeby Takam to wygrał. Jeszcze może być tak, że to Takam będzie kręcił kółka po ringu, podobnie zresztą jak Whyte momentami ;) Do tego wbrew temu co mówił swego czasu Wach jakos nie wydaje mi się, żeby Takam bił wystarczająco mocno, pomijam dziadka Thompsona, ale on nawet rencisty Granta nie mógł znokautować, mimo że ładował w niego czysciochy seriami [walkę zatrzymano 'na stojąco'].
No i nie zapomnijmy, że Takam biłby pod górę ;)
Autor komentarza: AutorKomentarza Data: 26-01-2016 14:09:10
Joshua nigdy się na to nie zgodzi, myślę. Z Tkaamem angielski pompowany balon poległby z kretesem, moim zdaniem.
*
*
*
Ile to już walk miało się nie odbyć oraz ile to już zawodników miało nie wyjść do tego czy tamtego, bo pisał tak Rollins, a jak się okazało do walk oczywiście dochodziło. Weź przestań wypisywać te kocopoły wreszcie. A w kwestii Joshua-Takam to już w ogóle science fiction. Jak o głowę mniejszy, pchający się do półdystansu Takam z kumulującym ciosem, którego nie jest trudno trafić miałby w ogóle zagrozić Joshule? Jego styl jest szyty pod Anglika. Podbródkowymi to on by Takamowi mającemu tendencję do wchodzenia w półdystans pochylonym głowę na plecy zarzucił.
*
*
No ile? Bo ja pamiętam jedną. Pacquiao - Mayweather, ale po tylu latach oczekiwania mało kto wierzył, że jednak dojdzie.
Ty za to rzadko kiedy piszesz na kogo stawiasz, tylko opisujesz jak walczy jeden, jak walczy drugi. Kiedy walka się odbędzie, to kopiujesz swoje dawne wypowiedzi i oczywiście dumny, że miałeś rację.
Pytanie do Ciebie - w czym miałeś rację? Że nie powiedziałeś jaki będzie wynik, tylko kto jak walczy?
Też mi qrva powód do dumy.
I nie mów mi co mam pisać i na kogo stawiać.
Takam nie jest mniejszy o głowę, tylko o 9 cm bodajże. To nie tak wiele. Zobaczymy co powiesz, kiedy naprawdę zawalczą i Joshua polegnie, mądralo forumowy.
No ile? Bo ja pamiętam jedną. Pacquiao - Mayweather, ale po tylu latach oczekiwania mało kto wierzył, że jednak dojdzie.
Ty za to rzadko kiedy piszesz na kogo stawiasz, tylko opisujesz jak walczy jeden, jak walczy drugi. Kiedy walka się odbędzie, to kopiujesz swoje dawne wypowiedzi i oczywiście dumny, że miałeś rację.
Pytanie do Ciebie - w czym miałeś rację? Że nie powiedziałeś jaki będzie wynik, tylko kto jak walczy?
Też mi qrva powód do dumy.
*
*
*
Przecież jasno koleżko wskazywałem i typowałem od początku z tych ostatnich chociażby Ortiza w walce z Jenningsem, Martina w walce z Głazkovem czy teraz Breazale w walce z Mansourem. A to, że piszę jak kto walczy i dodatkowo mój typ jest poparty analizą to chyba jeszcze większa wartość dodana, prawda? Nie jest problemem rzucić typ wygra zawodnik A, bo tak. Tak to może typować nawet i moja babcia i mieć prawdopodobieństwo trafionego typu 50%. Weź się ogarnij chłopie.
Co do tych Twoich przewidywań to było ich więcej, chociażby Mayweather miał nie wyjść do Alvareza. Było ich więcej tutaj i na innych portalach tyle, że nie będę sobie zadawał trudu żeby to odszukać, bo musiałbym sobie przypomnieć wszystkie Twoje konta, a tych było zapewne jeszcze więcej niż tych "przewidywań" Pokraku, Rollinsie, Calogero, AutorzeKomentarza, Ghoscie, WildBoarze...
Walka bardzo fajna i nawet nie wiem czy o niej nie wspominałem. Anthony najbardziej zyska walcząc właśnie na tym poziomie tj niemalże tym topowym. Walki z wrakiem Chisory czy powtórka z Whytem gdzie poszłoby to znacznie sprawniej i szybciej zapewne nie są mu potrzebne. Jeśli chodzi oczywiście o rozwój sportowy bo kasa to kasa.
Nigdzie w sumie nie musi się śpieszyć. Moim zdaniem Haye wrócił właśnie na walkę z nim za którą zarobią ogromne pieniądze. Skoro na historyjce z amatorki z Whytem Joshua wygenerował takie zainteresowanie i kasę to walka z Hayem będzie obecnie jedną z najbardziej kasowych w wadze ciężkiej. A pas w tle też dodałby pikanterii do całego wydarzenia.
Jak Ty sobie wyobrażasz dużo mniejszego Takama, który nie dysponuje puncherskim ciosem, a który uwielbia wchodzić w półdystans z głową do przodu w starciu z dużo większym i silniejszym, lubiącym półdystans i wyrzucającym ciosy w kombinacjach, bardzo mocno bijącym zawodnikiem mądralo? Przecież ten typ jest z góry skazany na niepowodzenie. Zobaczysz jak do walki dojdzie i będziesz odszczekiwał te głupoty. A nie... przecież do niej nie dojdzie, bo zapomniałem, że Joshua się obsra i do niego nie wyjdzie, bo tak mówi Rollins xD
Nigdzie tu nie powiedziałeś konkretnie na kogo stawiasz. Tylko jakieś analizy, półsłówka "jeśli to, to wygra ten" itd.
NietrzezwyTomaszData: 22-10-2015 08:59:09
Co do samej walki to zapowiada się bardzo Ciekawie. Jennings jest mocno zweryfikowany i praktycznie wiemy o nim wszystko. W przypadku Ortiza z uwagi na poziom rywali, z którymi się mierzył sporo rzeczy przypisuje mu się na zasadzie domniemania, bo pokazuje, że to co robi, robi z dużym zapasem i mógłby robić to samo tylko na poziomie wyższym. Dlatego też to on będzie faworytem. Wiemy jak u Jenningsa ze szczęką, wiemy jak z kondycją, wiemy jak z atletycznością czy obroną i są to jego dobre/bardzo dobre strony. Wiemy jednak też jak średnio u niego z umiejętnościami czysto bokserskimi, a te ma dużo większe Ortiz. Ortiz jest też naturalnie większym bokserem, Ortiz bije dużo mocniej, jest niewygodny, walczy jako mańkut, potrafi wstrzelić się w akcję rywala, jak na taką masę jest zaskakująco żwawy na nogach, nie marnuje niczego i jest bardzo ekonomiczny. Pod względem doświadczenia bije na głowę late startera Jenningsa. Naprawdę ciężki do boksowania zawodnik. Jedyne znaki zapytania to tak naprawdę szczęka chociaż gdyby nawet okazała się średnia to ze słabo bijącym Jenningsem nie powinno to stanowić dużego problemu i to jak Ortiz zachowa się gdy walka pójdzie powyżej 8 rund, a tempo pojedynku będzie naprawdę dobre. Jeżeli i w tym elemencie jest dobrze, to Ortiz jest zdecydowanym faworytem i poradzi sobie z Jenningsem.
NietrzezwyTomaszData: 04-01-2016 18:26:18
Autor komentarza: BYKZBRONXU2011Data: 04-01-2016 18:04:24
Ja też stawiam na Glazkova bo jest lepiej wyszkolonym pieściarzem i wieksze doświadczenie na zawodowych ringach.
*
*
*
No i co z tego skoro potrafi dać dupy z lubiącym quitnąć Scottem, dostaje ciężką walkę i męczy się z cruiserem/półciężkim Wilsonem, którego poskładał rasowy półciężki Szabrański czy walczy jak równy z równym z Rossym. Nie wspominając już równej walki z pasującym mu Cunninghamem czy spuchnięcia w ostatniej rundzie z gasnącym Adamkiem gdzie miał naprawdę ciepło.
Martin to niewygodny mańkut, nieszablonowy i mimo braku doświadczenia czy szeroko rozumianego wyszkolenia będzie trudny do boksowania dla tak książkowo ułożonego amatora jak Głazkov. Martin to dodatkowo wielki chłop i potrafi uderzyć, ma agresywny jab, wywiera inteligentną presję i ładnie potrafi wejść z tą lewą ręką w akcję rywala.
Nie przytaczam oczywiście takich oczywistych jak Wilder vs Szpilka, gdzie Ty pisałeś niestworzone rzeczy o wygranej Szpilki po czym musiałeś się rakiem wycofywać tak jak w przypadku Wilder-Stiverne gdzie ten drugi miał skosić bumobija, a po walce okazał się według Rollinsa leniem, któremu się nie chciało walczyć xDD
Jak Ty sobie wyobrażasz dużo mniejszego Takama, który nie dysponuje puncherskim ciosem, a który uwielbia wchodzić w półdystans z głową do przodu w starciu z dużo większym i silniejszym, lubiącym półdystans i wyrzucającym ciosy w kombinacjach, bardzo mocno bijącym zawodnikiem mądralo? Przecież ten typ jest z góry skazany na niepowodzenie. Zobaczysz jak do walki dojdzie i będziesz odszczekiwał te głupoty. A nie... przecież do niej nie dojdzie, bo zapomniałem, że Joshua się obsra i do niego nie wyjdzie, bo tak mówi Rollins xD
*
*
Tak, stawiałem na Szpilkę. Mówiłem też, że szanse są małe. No i co? Mało brakowało, a Szpilce by się udało. Dorze sobie radził. Ale żeby wygrać, musiał zadawać ciosów więcej, musiał rundy wygrywać bardzo wyraźnie, musiał podejmować większe ryzyko. Szpilka to ryzyko podjął i się nie udało.
Ale mówiłem, że walka na pewno potrwa dłużej niż 6 rund.
Nigdy się z żadnych słów nie wycofywałem. Nigdy też nie chwaliłem się swoim trafnym typem. Nigdy nie mówiłem, że jestem nieomylny i nieraz nie udało się trafnie wytypować. Mam to gdzieś. Ale nie jestem jak inni,że pierdolnie coś półsłówkami,żeby zawsze niezależnie od wyniku wyszło, że miał rację.
Poza tym typuję większość walk. Ty tylko niektóre. Kiedy nie masz pojęcia, to siedzisz cicho. Żeby po walce powiedzieć "Mówiłem, że tak oto zawalczy bokser A". I wielką Amerykę odkrył.
No bo kto przewidzi, że np Głazkow do walki wyjdzie zkontuzją.
Ty też tego nie przewidziałeś, a puszysz się, jakbyś nie wiadomo co odkrył.
Znajdź mi te niestworzone rzeczy, które pisałem o Szpilce, wg Ciebie i z których się wycofywałem.
I nie rób z mordy dupy.
Matys90Data: 26-01-2016 15:34:01
@NT - dokładnie, ja na ten przykład widzę w Martinie taką słabszą wersję Luisa Ortiza. Słabszą, ale też i młodszą wersję. Nie liczyłbym na jakiekolwiek 'spacerki' dla całej zgrai pretendentów IBF liczących na łatwy kąsek.
A Joshua-Takam? Walka ciekawa tak długo jak będzie trwała, Takam niezły swarmer, coś a'la Chisora, zawsze fajnie zobaczyć jak zachowuje się prospekt jak AJ pod pressingiem, ale Joshua wydaje się być a)za duży, b)za mocno bijący c)zbyt dobrze czujący się w półdystansie, żeby Takam to wygrał. Jeszcze może być tak, że to Takam będzie kręcił kółka po ringu, podobnie zresztą jak Whyte momentami ;) Do tego wbrew temu co mówił swego czasu Wach jakos nie wydaje mi się, żeby Takam bił wystarczająco mocno, pomijam dziadka Thompsona, ale on nawet rencisty Granta nie mógł znokautować, mimo że ładował w niego czysciochy seriami [walkę zatrzymano 'na stojąco'].
No i nie zapomnijmy, że Takam biłby pod górę ;)
No i co z tego skoro potrafi dać dupy z lubiącym quitnąć Scottem, dostaje ciężką walkę i męczy się z cruiserem/półciężkim Wilsonem, którego poskładał rasowy półciężki Szabrański czy walczy jak równy z równym z Rossym. Nie wspominając już równej walki z pasującym mu Cunninghamem czy spuchnięcia w ostatniej rundzie z gasnącym Adamkiem gdzie miał naprawdę ciepło.
Martin to niewygodny mańkut, nieszablonowy i mimo braku doświadczenia czy szeroko rozumianego wyszkolenia będzie trudny do boksowania dla tak książkowo ułożonego amatora jak Głazkov. Martin to dodatkowo wielki chłop i potrafi uderzyć, ma agresywny jab, wywiera inteligentną presję i ładnie potrafi wejść z tą lewą ręką w akcję rywala.
*
*
*
No chyba jednak nie do końca, a teraz przeproś życiowy frustracie:
"Autor komentarza: NietrzezwyTomaszData: 16-01-2016 11:23:04
Szkoda, że Martin się bardziej nie przyłożył bo byłby zdecydowanym faworytem, a tak ta jego waga pozostawia jednak trochę do życzenia. Nie mniej jednak tak jak pisałem wcześniej będzie on bardzo niewygodny dla Głazkova i będzie bardzo przeważał fizycznie. Martin nie jest demonem szybkości, ale przez to że walczy bardzo nieszablonowo i przez to, że Głazkov lubi dawać dupy to będzie trafiał Ukraińca. Martin wygra to na punkty, a pokusiłbym się nawet o to, że może czymś trafić i skończyć Głazkova w późniejszych rundach."
Osobiście wolę analizy w wykonaniu NT*, zamiast ananasów typu "OFICJALNY TYP X PRZED CZASEM NA PUNKTY CHYBA ŻE WAŁEK ALE JESZCZE SIĘ ZASTANOWIĘ" tudzież "hehe walki nie będzie, a jak będzie to x przegra z kretesem" ;)
*Oczywiście moje typowania są w ogóle najlepsze, bo nie dość, że analizuję przebieg walki, to jeszcze podaję na kogo stawiam, skuteczność 102%, a do tego jestem najpiękniejszy, najskromniejszy i mam magistra.
Takam nie jest panczerem, ale szczeka Joshuy jest podejrzana. White prawie go nie znokautował ciosem rozpaczy.
Takam pokonał Pereza, prowadził z Powietkinem do czasu nokautu.
Joshua lubi się bić. Lubi kończyć walki szybko. To nie Fury, który by trzymał Takama przez 8 rund na dystans, a potem pozwolił mu się przewrócić ze zmęczenia.
Także ciekawa walka w perspektywie. Nie stawiam na Takama tylko z jednego powodu - te podbródkowe Joshuy pewnie załatwią sprawę. Ale Takam to żadne mięso armatnie.
PS. Dajcie spokój z walką Martin-Głazkow. Kontuzja nie po ciosie, wynik nieznany. Sędziowie po dwóch rundach punktowali remis, więc nikt tu nic nie trafił.
Nie chce mi się już gadać o tym, ale nigdzie nie powiedziałeś konkretnie jaki wynik walki widzisz, jak typujesz konkretnie.
Nigdzie tu nie powiedziałeś konkretnie na kogo stawiasz. Tylko jakieś analizy, półsłówka "jeśli to, to wygra ten" itd.
*
*
*
Jakie półsłówka? Czy Ty jesteś analfabetą? Przecież to jest dokładny opis walki przed walką. Idealnie opisane to co w ringu zobaczyliśmy. Tak samo jak w tym temacie potwierdziłem koledze arxp, że stawiam na Ortiza i wytłumaczyłem Ci jak powinny być uargumentowane typy bez odbierania zawodnikom przed walką czegoś tylko dlatego, że tego jeszcze nie pokazali.
"Autor komentarza: NietrzezwyTomaszData: 15-12-2015 12:57:14
Typ na walkę powinien być poparty wiedzą, ilością obejrzanych walk, racjonalnymi wnioskami, analizą walk dostępnych i wyciąganiem wniosków, a nie ślepym strzałem lub odbieraniem przed walką danemu zawodnikowi czegoś tylko dlatego, że tego jeszcze nie pokazał/nie udowodnił. I potem wychodzą takie kwiatki jak Rollins z Tomaszowa ślepo odbierający Wilderowi kondycję/szczękę, a po walce jadący po Stiverne i wielce zdziwiony, że tak słabo zaboksował, człapał, a pokazał dokładnie to samo z Austinem do momentu KO przegrywając na punkty i będąc szkolonym jabem xDD"
http://www.bokser.org/content/2015/12/15/102959/index.jsp
*Oczywiście moje typowania są w ogóle najlepsze, bo nie dość, że analizuję przebieg walki, to jeszcze podaję na kogo stawiam, skuteczność 102%, a do tego jestem najpiękniejszy, najskromniejszy i mam magistra.
....a moją dziewczyną jest Rafałek:):)
Brytyjczyk to jest Tyson Fury, a nie Joshua.
Co do Joshuy to moim zdaniem przez Fury'ego zostanie obity jak dziecko, z Wilderem moze byc roznie, mniej wiecej 50 na 50, choc z niewielka przewaga Wildera. Od Ortiza raczej dostaje baty
AJ ma korzenie Nigeryjskie ale od odpowiednika naszej gimbazy mieszka w UK i tam się urodził, więc nie widzę powodu by go nieuznawać jako Brytola.