ABEL SANCHEZ: CHCIAŁBYM WALKI GASIJEWA Z RAMIREZEM
Kilka dni temu sławny trener Abel Sanchez oznajmił, że znalazł większą wersję "nowego Gołowkina" w osobie Murata Gasijewa (22-0, 16 KO). Teraz wyraził chęć zaatakowania wspólnie tronu federacji IBF kategorii cruiser, na którym od kilku miesięcy zasiada Victor Emilio Ramirez (22-2-1, 17 KO).
- To naprawdę drugi Gołowkin i moim zdaniem gdyby doszło do takiego spotkania, Murat zastopowałby Ramireza w przeciągu kilku rund. To zajęłoby mu cztery, może pięć starć. Mam więc nadzieję, że uda się doprowadzić do tego pojedynku jeszcze w pierwszym kwartale tego roku - stwierdził Sanchez.
W połowie grudnia Gasijew przystąpił do eliminatora do tronu federacji IBF. Znokautował Isiaha Thomasa, ale uderzył ułamek sekundy po gongu na przerwę i potyczkę uznano za nieodbytą. W tej chwili zajmuje trzecie miejsce w rankingu, jednak dwie pierwsze pozycje pozostają nieobsadzone.
Szersze zaplecze tez stoi na wysokim poziomie. Ogólnie rzecz biorąc w junior ciężkiej poziom jest bardzo wyrównany co może za sobą nieść wiele emocji i niespodzianek.
Co do Gasijeva, tak jak w przypadku kazdego prospekta - poczekajmy na test. Ramirez bylby znakomitym, bo wg mnie Ramirez mimo swoich ograniczen jest czołówką tej wagi na chwile obecną.
Człowiek-Pech Masternak by mu zabrał ten pas nawet.
Było no contest, bo Thomas wyłapał mocną pigułę wyraźnie po gongu kończącym rundę. Nie padł po tym na deski tylko pijanym krokiem wrócił do swojego narożnika. Generalnie walka była dosc równa ze wskazaniem na Thomasa, Gassijew specjalnie mnie tam niczym nie przekonywał, trochę krótki jest, jesli ma przypominać innego podopiecznego Abela Sancheza, to raczej nie GGG, a Denisa Shafikova. Skracania ringu Kazacha to on nie ma, 'hed muwmentu' nie zaobserwowałem, trochę za łatwo jak na mój gust zjadał prawe Amerykanina.