TYSON FURY: NIE ZAWALCZĘ Z HAYE'EM NAWET ZA STO MILIONÓW!
Tyson Fury (25-0, 18 KO) czasem mówi jedno, a robi drugie, ale wyjątkowo konsekwentnie wypowiada się na temat ewentualnej potyczki z Davidem Haye'em (27-2, 25 KO). Angielski kolos, aktualny mistrz świata wagi ciężkiej według organizacji WBA i WBO, znów powiedział, że nie zamierza dawać szansy swojemu rodakowi, który w przeszłości dwukrotnie go wykiwał.
Panowie mieli z sobą boksować dwa razy. Za pierwszym razem Haye odwołał walkę z powodu rozcięcia łuku brwiowego, za drugim z powodu kontuzji pleców i barku. Ten drugi uraz okazał się na tyle poważny, że łącznie musieliśmy czekać na jego powrót aż trzy i pół roku. W końcu wrócił dziewięć dni temu i w zaledwie 131 sekund zdemolował Marka de Mori.
- Szczerze mówiąc nawet tego nie obejrzałem. Słyszałem tylko, że walczył z jakimś "leszczem". Kiedy on obijał nieznanego zawodnika w Londynie, ja w tym samym czasie przebywałem w Nowym Jorku i budowałem podkład pod wielką potyczkę z kimś naprawdę poważnym. Po tym jak odwołał ze mną walkę po raz drugi, jasno dałem do zrozumienia, że nie dam mu zarobić. Ludzie mogą mówić i robić co chcą, ale nie dam mu tej szansy - nie ukrywa Fury.
- Haye tak naprawdę próbuje tylko na mnie zarobić. On nie chciał mi kiedyś dać zarobić, kiedy byłem na innym etapie kariery, więc ja teraz nie dam zarobić jemu. Ten facet w ogóle mnie nie przekonuje, ani to co robi, ani jego reputacja. Tak naprawdę on nawet nie jest w moim limicie, bo w mojej opinii to zawodnik kategorii cruiser. I bez względu na to, kogo nie pokona i kogo nie znokautuje, ja z nim już nie chcę walczyć i nigdy nie zawalczę. Nawet jeśli zaoferują mi sto milionów funtów! Swego czasu bardzo ciężko harowałem do naszych dwóch niedoszłych potyczek, lecz on wolał przejść na emeryturę. Niech więc sobie radzi sam - dodał aktualny król wszechwag.
Swoją drogą to mógłby zawalczyć z Arturem. Marketingowo każdy wychodzi na plus w tej walce. Obaj są cruiserami, obaj są szybcy i dysponują plejadą myczków i perdolnięć
Czy można krócej i bardziej dosadnie? :D
TYson tutaj ma racje ale obawiam się że za kilka miesięcy już Tyson nie bedzie rozdawał kart tylko Kliczko
Lol Tyson zakonczy kariere tego nudziarza Klitschko,to bedzie easy fight dla Fury bo on moze walczyc jeszcze lepiej a Wladek zawsze bedzie boksowal tak samo nic nie zmieni w swoim boksie.Jest tylko jeden Tyson,TNT The New Tyson.To jest swietny czas dla wagi ciezkiej a czas Klitschko dobiegl konca.
Pacman krzykacz?
co ty balwanie bierzesz xD
Autor komentarza: TeddyCexxo
Lol Tyson zakonczy kariere tego nudziarza Klitschko,to bedzie easy fight dla Fury bo on moze walczyc jeszcze lepiej
No nie wiem ja widziałem najlepsza wersje Furego ale na tle najsłabiej walczacego Kliczki ze wszystkich jego pojedynków .Poczekajmy do 7 maja ja stawiam na zwyciestwo Kliczko przez KO.
przeciez Haye mial powazna kontuzje przez ktora przechodzil operacje i stracil 3 lata kariery
rozumiem ze gdyby sie wycofal z walki ot tak ...ale kontuzji przeciez nie zaplanowal