ARTUR SZPILKA: CHCIAŁBYM ZAATAKOWAĆ PAS IBF
Artur Szpilka (20-2, 15 KO) wrócił już do kraju. Tu będzie odpoczywał i operował kontuzjowaną rękę, oczywiście przy współpracy z doktorem Śmigielskim. Potem czeka go rehabilitacja i powrót na ring.
"Szpila" ma jasno sprecyzowane plany. Na jego radarze znalazł się Charles Martin (23-0-1, 21 KO), nowy mistrz świata wagi ciężkiej według organizacji IBF.
- Teraz jedna walka z lepszym przeciwnikiem, żeby wejść do rankingu, a potem chciałbym zaatakować pas IBF. Martin ma rok na dobrowolną obronę, mamy tego samego promotora, więc ta walka jest możliwa, ale najpierw muszę stoczyć walkę, aby wejść do rankingu - mówi pięściarz z Wieliczki.
ARTUR SZPILKA: SERWIS SPECJALNY
Artur zdaje sobie sprawę, że chętnych do walki z Martinem jest sporo. Jeśli więc nie udałoby się doprowadzić do takiego spotkania, następny w kolejce mógłby być na przykład Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO). - Chciałbym zmierzyć się z kimś z czołówki, może Stiverne'em - dodał Szpilka.
I nie tylko ty Artur ! :D Mysle ze tam kolejka spora bedzie bo takiego miszcza jak Martin to jeszcze w HW nie było xD
Zarabiać w USA, a chorować to do Polski, na nasz poczciwy NFZ ;D
Stąd, że dał Wilderowi najcięższą walkę w karierze. Nie w sensie obicia ryja, ale trudności technicznych. Ma prawo uważać się więc za czołówkę mimo nokautu.
Tutaj sprawdziło się właśnie to o czym mówiono przed walką. Zapewne przegra przez KO, ale ważne jak się zaprezentuje. Zbiera pozytywne opinie wśród fachowców to i ambicje ma. Po tym co pokazał z Wilderem Martin jest absolutnie w jego zasięgu więc nie rozumiem hate'ów.
Zgadza się. Martwi jednak to że w trzech walkach z klasowymi zawodnikami nie jest wstanie im zagrozić. Nie robi żadnej krzywdy, nawet na moment nie zmusza do wysiłku w obronie.
W 3 zawodowej walce podjął rękawice z Owen Beckiem.
W 7 zawodowej walce pokonał długo notowanego w topie Jameel McCline'a
W 8 zawodowej walce bił się z Mollo
W 12 zawodowej walce zmierzył się z Jenningsem
W 13 zawodowej walce pokonał topowego Adamka, który dalej jest w top zestawieniach federacji
W 17 zawodowej walce dał trudny pojedynek Wilderowi, który w ciężkiej miał 35-0,dwa razy większe doświadczenie
W boksie nie ma "lubie" "nie lubie" ocenia się to jaki jest zawodnik w ringu, przeciwnik chce mu zrobić krzywdę, nokauty są na skraju śmierci. "Ukłonię się Ci, umyję Twe buty, delikatnie będę pacał rękawicą, a Ty łam mi żebra"
Obijał starego Adamka, Cobba Consuegre itd. źle, dał równą walkę Wilderowi źle, nie chce walk z ogórkami na przetarcie źle, chce zdobyć pas jak każdy inny bokser źle.
Martin ma rok na OBOWIĄZKOWĄ obronę, a w między czasie może stoczyć 2-3 dobrowolne.
Na pierwszą się Artur nie załapie bo operacja i jakiś tam rywal, aby wskoczyć do rankingu (a i Martin dostanie kogoś bez polotu for $).
Wilder przy Martinie to wirtuoz. Charles jest w zasadzie tylko podobno silny(chociaż ja tego nie dostrzegam) i dość duży, ale już mniej wyższy od takiego Szpilki niż Wilder. Zasięg sporo mniejszy, otłuszczony więc sądzę, że i kondycja nie za bogata - chociaż 10 z Zumbano Love stoczył i się męczył.
Jesteście tak zacietrzewieni w swojej niechęci do Szpili, że sami sobie dopowiadacie.
Przecież on tylko mówi, że chciałby. Ma wiele racji, że Haymon może łatwo do tego doprowadzić, bo po pierwsze jedna stajnia, po 2 po dwóch dobrowolnych obronach jak ktoś ma zabrać Martinowi pas to najlepiej nie ktoś obcy, bo wtedy znowu mamy dobrowolne i znowu pieniądz się drukuje.
Poczytaj Darion zasady walk o pas. W dobrowolnej obronie może wziąć i 15 (nawet 20) z rankingu i wszyscy 14 przed nim będą musieli usiąść na dupach i czekać, na łaskę mistrza, a obowiązkowy przez rok może się zmienić kilka razy.
Tak trudno się zastanowić nad tym i pomyśleć zanim zacznie się sapać? Boks to przede wszystkim biznes. Nie zawsze, ale najczęściej przez takich jak wyżej przemawia zazdrość i to, że sami są nieudacznikami w życiu i nigdy nie osiągną nic więcej niż tylko sapanie przez internet, powtarzając sobie przed snem - ale mu dowaliłem:)
jak by dotrwał do 11 albo w 12 rundzie by dopiero padł to by pisali , że prawie wygrał
i znowu zacznie się nabijanie kasy dla szołmena
ale o to właśnie w tym sporcie chodzi, zrobić szoł
Heh..chyba jednak troche Szpilka musi wuluzowac..dobrze ze jest ambitny ale trzecia teoretyczna porazka z dobrym rywalem pogrzebie jego kariere..a Stivern potrafi uderzyc i przyjac..
Dajcie spokój..
Cała walka była kontrolowana przez Amerykanina..
W żadnym momencie walki nie było dla niego najmniejszego zagrożenia..
Czekał cierpliwie aż go uwali, co oczywiście nastąpiło.
Dziadek Mccline, knockdown od Mollo, i wygrana z totalnie wypalonym Adamkiem to jego sukcesy..
Jak ktoś napisał, Szpilka miał w karierze 2 prawdziwe walki.
Jennings i Wilder.
Ok.
Gwiazdą PBN to on może jest, ale KOMPLETNIE ŻADNYCH SZANS na mistrzostwo świata to on nie ma..
Wilderowi niczym nie zagroził, jedynie uniki robił.
Ciężkie k.o. to poważna sprawa.
Niech on wyjdzie do jakiegoś średniaka np. Areoli bo Stivern by go zlał...