BRELAND: WILDER WCIĄŻ ROBI POSTĘPY
Mark Breland, w przeszłości mistrz olimpijski i dwukrotny mistrz świata wagi półśredniej w gronie zawodowców, teraz współpracuje w roli trenera z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO), mistrzem świata wagi ciężkiej organizacji WBC. I przekonuje, że "Brązowy Bombardier" nadal się rozwija.
- Deontay robi cały czas postępy. Rozpoczął swoją przygodę z boksem dość późno i ma jeszcze sporo do pokazania. A naprawdę ma potencjał, by robić dalsze postępy, uczyć się i stawać coraz lepszym pięściarzem. Ma świetny lewy prosty, tylko że używa go zbyt rzadko. Przecież Stiverne'a pokonał właśnie jabem, ale już ze Szpilką ten lewy nie funkcjonował tak dobrze. Być może dlatego, że Polak boksował z odwrotnej pozycji. Musimy go więc nauczyć bić ten lewy w różny sposób, w różnych płaszczyznach. Tak więc nauki jeszcze sporo, ale on to wszystko przyswaja - uważa Breland.
- Trzeba jednak wspomnieć o jego sile ciosu. Po treningu z nim i wspólnej tarczy bolą mnie aż ramiona. W obu rękach ma naprawdę potężne uderzenie - dodał szkoleniowiec.
Jeśli dojdzie do walki z Powietkinem, to Rosjanin szybko pozbawi balona (z ciosem) złudzeń.
https://www.instagram.com/p/BAqCE8Mh1r2/?taken-by=ryabinskiy
No tak - najpierw "tylnymi drzwiami" zrobili z tępaka mistrza
Jak możesz tak źle pisać o Wilderze, który zafundował nam niedawno taki super wieczór?
https://www.instagram.com/p/BAqCE8Mh1r2/?taken-by=ryabinskiy
Autor komentarza: Grzelak
Jak możesz tak źle pisać o Wilderze, który zafundował nam niedawno taki super wieczór?
spójrz na link od Storma i się zastanów
Powiedzmy sobie szczerze- gdyby byl 10cm nizszy to bylby zupelnym przecietniakiem a nie mistrzem HW, w jego przypadku wzrost i zasieg robi wszystko. Przyznam mu jeszcze, ze jak na takiego koslawego i wysokiego goscia to ma szybkie nogi. Podobnie jak Storm chetnie bym zobaczyl jego walke z AJ, Wilderem czy Ortizem, Kliczko jesli nie bedzie tako pizdowato walczyl, tylko ruszy na Tysona konkretnie to rowniez powinien go ubic.
https://www.youtube.com/watch?v=P_ZY_fCGZRA
Jeśli dojdzie do walki z Powietkinem, to Rosjanin szybko pozbawi balona (z ciosem) złudzeń."
Ten "tepak" mysli w ringu co udowodnil 16 stycznia..wiec takie bezpodstawne obrazanie to jest nie na miejscu..
A co do obowiazkowej obrony..Sasza nie jest bez szans ale z racji tego ze bedzie wolniejszy od Wildera i nie tak sliski jak Szpilka to zbierze duzo wiecej od Artura..To moze byc najlepsza jak i najgorsza walka Povietkina..Najlepsza jesli znajdzie sposob na szybkie skrocenie dystansu i zadanie celnech ciosow..Najgorsza bo jest duze prawdopodobienstwo ze Saszka nie dojdzie do Wildera , jego ciosy beda proly powietrze a sam zbierze duzo lewych i mocnych prawych w dystansie..Moze dojedzie do konca ale bedzie wygladal duzo gorzej jak po Wladku..Jak dla mnie drugi scenriusz jest bardziej realny..Gdybym mial dzis postawic to Wilder to wygra na punkty 3, 4 punktami..
Nie gorączkuj się tak. Człowiek uczy się całe życie. Głupi są ci co uważają że już wszystko umieją i magistraty mają. Na ten świat przychodzisz i odchodzisz głupim. A nie popełnia błędów ten kto nic nie robi.
" Autor komentarza: AutorKomentarza"
Nie gorączkuj się tak. Człowiek uczy się całe życie. Głupi są ci co uważają że już wszystko umieją i magistraty mają. Na ten świat przychodzisz i odchodzisz głupim. A nie popełnia błędów ten kto nic nie robi.
Eee tam głupoty piszesz patrz na naszego Rafałka on zjadł już wszystkie rozumy i jest najmądrzejszy na świecie i w ogóle nieomylny hehe:)