TYSON FURY: WŁADZE IBF CHCIAŁY, BY TYTUŁ WRÓCIŁ DO AMERYKI
- Zdążyłem już wyrzucić zdobyty na Kliczce pas IBF do kibla - mówi w swoim stylu Tyson Fury (25-0, 18 KO), który do tej pory nie może się pogodzić z decyzją władz federacji, która odebrała mu tytuł po tym, jak odmówił walki z Wiaczesławem Głazkowem, by wypełnić zobowiązania względem Władimira Kliczki (64-4, 53 KO). Charyzmatyczny Anglik wietrzy w tym spisek polegający na przywróceniu statusu mistrzowskiego kolejnemu Amerykaninowi.
W ubiegłą sobotę Głazkow zaboksował o wakujący po Furym tytuł i przegrał w trzeciej rundzie na skutek kontuzji kolana z Charlesem Martinem (23-0-1, 21 KO). Zaraz po walce Tyson podszedł do nowego championa i wymienił z nim kilka "uprzejmości".
MENADŻER MARTINA - ZNOKAUTOWANY FURY BĘDZIE DOBRZE WYGLĄDAŁ
- Martin zdobył pas, więc niech się nim teraz cieszy. Dostał rok na obowiązkową obronę, a w przyszłym tygodniu dowiemy się, kto zostanie wyznaczony do walki eliminacyjnej. To co zrobili w mojej sprawie, to nie jest moja porażka, tylko ich. Im zależało na tym, by pas wrócił do Ameryki i został tam na jakiś czas. To nie wina Martina, on po prostu dostał prezent i go przyjął. Zrobił swoje i tyle - powiedział Fury.
Co do martina to moje zdanie jest takie że Głazkowa by prędzej czy później zlał jak psa.
Chłop to wielki knur z mocnym ciosem, długimi ciężkimi łapami. Ka3ał chama.
Jestem nim mile zaskoczony.
Wielu jest w stanie pokonać, Szpilki z nim nie widzę. Nie wiem czym miałby zagrozić, jak miałby podejść. W końcu Artek też by wyłapał i padł.
Ciężka robi się ciekawa. ja osobiście czekam na weryfikacje Heleniusa i może na walki Pulewa.
WBA coś dzisiaj pisali że chcą mieć jednego mistrza. Tylko ciekawe kogo?
Ortiz nie gwarantuje kasy i raczej nikt do niego nie wyjdzie.
Regular ma Czagajew.
Bedzie to samo co Wilderem obrony Ortiza z wrakami ale z innych powodów, nikt nie wyjdzie do Kubańczyka każdy będzie celował prędzej w Furego, Martina, Powiettkina (niebawem), pozostaje IBO atrakcyjny w tym momencie.
Data: 21-01-2016 20:11:52
Z tego ujęcia to Fury wygląda jak Obelix.
Gratuluj wyobrazni drogi Il Capitano :D
Wolałem Panującego Kliczkę i te jego nudne obrony
Było nudno ale byla tez pewnosc ze pasy są u najlepszego.
Całe to zamieszanie z "trzymaniem się regulaminu" i pozbawieniem Fury'ego pasa śmierdziała na kilometr.
AutorKomentarza Data: 04-12-2015 10:32:46
Jak Kliczko był w posiadaniu pasa, to federacja tak rygorystyczna nie była.
A tym bardziej, że ten przypadek jest dość wyjątkowy - tutaj była obowiązkowa obrona i obowiązkowy rewanż. Dla federacji chyba ważniejsze powinno być, żeby definitywnie wyjaśnić, który pięściarz jest lepszy (tak długo panujący mistrz, czy niepokonany pretendent).
Wątpię, że tu chodzi o uczciwość i zasady. Na pewno chodzi o biznes, i najprawdopodobniej ktoś nieźle "podsmarował" za takie decyzje.
Tam w IBF nie siedzą uczciwi ludzie, nie oszukujmy się.
AutorKomentarza Data: 21-01-2016 16:37:32
Federacja IBF wyraźnie poszła drogą WBC, czyli zaprzedała się. Oczywiście kosztem poziomu, jaki jeszcze prezentowała.
AutorKomentarza Data: 05-01-2016 00:29:20
Inna sprawa, że Martin jest Amerykaninem. Im bardzo by się przydał taki drugi mistrz. Nawet dla Wildera chcącego uniknąć Powietkina taka unifikacja byłaby dobrym wyjściem.
Czego sie on spodziewal? Dlugo tytulow to on nie potrzyma. Zapewne nie bedzie zbyt zmotywowany by utrzymywac wysoka forme i dostanie KO od kogos z prawdziwym glodem zwyciestwa. Nie zdziwie sie jak do rewanzu z Wladkim wyjdzie zapuszczony.
a dodatkowo teraz Martin dostał rok na obowiązkową obronę... jak to sprawiedliwość?
wszystko fajnie tyle ze Fury sam powiedział ze nie zamierza z Glazkovem walczyc ani teraz ani później
sam się poprosil o kłopoty tak jak kiedyś Golota oglaszajac przed walka ze jak wygra idzie na emeryture wiec nie dali mu wygrac
to ze Fury ma racje ze IBF celowalo w mistrza z usa ale żal może mieć do swojej niewypazonej gęby - mogl powiedzieć ze spotka się z nim jak już wywiaze się z rewanżu i poprosić o czas a skoro stwierdził ze ma to w dupie a pas IBF może wywalić do smieci to go raz dwa pozbawili
ja się nie dziwie bo to on ich opluł publicznie
szkoda oczywiście ze taki ktoś jak Martin został mistrzem swiata ale raczej nie na długo
a z rokiem na obowiazkowa obrone to przegięli na maxa
to daj stary brachu jakis link do takiej wypowiedzi ? Fury postawił sprawe jasno najpierw rewanz z Władem
sprawa ze stron ibf tez wygladała jasno nie chca miec mistrza cygana i tyle ( a bardziej chodzi o to ze wola dogadanych promotorow po ktorych wiedza czego moga się spodziewac od strony finansowej ) za obrony pasa
"If they force Tyson to fight Glazkov, it will not happen. Glazkov means nothing, he has zero value.
"Glazkov will not get in the way of a rematch with Klitschko, if Wladimir wants a rematch. The rematch clause takes precedence over everything else and that's the biggest fight in the division"
Federacja miała prawo pozbawić Tysona pasa, IBF nic nie obchodzą zapisy o rewanżu w kontrakcie, bo niby dlaczego mieliby się tym interesować.
Obóz Tysona zapowiedział, że jeśli będą go zmuszać do walki z Carem to wywali pas do kosza i tak też się stało.
Duva i haymon zadbali w IBF żeby federacja nie miała żadnego interesu w trzymaniu pasa u Tysona
gre wygrał haymon bo martin ma pas , ale wygrała te duva bo głazkow dostał wieksza kase z puli , kazdy jest zadowolony a Galzkow pewnie jak sie wyleczy ma spore szanse na albo od razu walke o pas albo eliminator
Federacje i ich przepisy/ich interpretacja nie służą od wielu lat interesowi boksu i służyć nie będą. Służą interesowi określonych grup interesów i to jest sprawa oczywista. GLazkov miał pełne prawo żądać walki, Fury miał obowiązek bronić tytułu z obowiązkowym pretendentem w pierwszej walce. Ta kwestia była jasna przed walka z Wołodią.
Obóz Tysona na starcie zapowiedział, ze w pierwszej walce z Glazkovem się nie zmierzy, więc zostało co najwyżej wynegocjowanie opłaty za odstępstwo od obowiązkowej obrony z Main Events. Duva jak widać nie była tym zainteresowana, więc negocjacje nie miały sensu.
Natomiast sam Kliczko, jako osoba bez pasów nie jest stroną tego sporu i Duva nie miała czego z nim ustalać. Umowa między Tyson'em a Kliczko obowiązywała tylko ich. IBF, Duva i Haymon działali na podstawie przepisów federacji, umowa pomiędzy Kliczko a Tyson'em, to ich prywatna sprawa.
Ja również wolałbym, by pas został u Tysona, następnie doszło do rewanżu z Władkiem i dalej do ostatecznej unifikacji z Wilderem, ale IBF miało pełne prawo pozbawić Tysona tytułu, a Duva miała pełne prawo żądać walki o pas i było to w interesie jej zawodnika.
wysarczylo wyrazić jakos chec kompromisu a jak się wali cygańskie gadki - wywale ten pas do smieci - to się go szybko pozbyl i tyle
zresta zwrot "Glazkov means nothing, he has zero value" chyba jasno mowi ze nawet gdyby to oni i tak zrobiliby wszystko żeby się z nim nie spotkac
"Zabranie pasa mistrzowi linearnemu po dziesięciu dniach od jego zdobycia i brak próby załatwienia tej sytuacji na korzyść nowego mistrza przez IBF to zwykłe świństwo"
Nothing personal, it's just business ;-)
@odyniec Przecież Henessy mówi o sytuacji, w której IBF zmusza do walki z Glazkowem zamiast rewanżu z Kliczką. Fury mówił o obowiązkowej obronie w Manchesterze po rewanżu z Kliczką. IBF przyspieszyło na prośbę Duvy cały proces walki o wakat, a już cztery dni po zdobyciu pasa przez Fury'ego na ich stronie internetowej tytuł podawano jako wakujący. Od razu pojawiło się też pismo, że obóz Fury'ego nie może negocjować z Glazkowem sumy odstępnego, żeby Ukrainiec poczekam tylko od razu mają walczyć. IBF po prostu użyło wygodnego pretekstu i w ekspresowym tempie zabrali pas. Tak sobie zaplanowali i nie ma żadnego znaczenia co kto powiedział albo nie powiedział. Sprawa od razu stała na ostrzu noża. IBF świetnie wiedziało o obligatoryjnym rewanżu z Kliczką i to wykorzystało, żeby wpuścić do gry Martina.
*
*
Dokładnie tak. Na nic by się zdał przejaw dobrej woli, chęć kompromisu, skoro wszystko postanowione, żaden kompromis nie wchodził w rachubę.
Wszystko ustalili tak, żeby zawsze jakaś pewna grupa myślała,że wina po części stoi po stronie Tysona Fury. Ale prawda jest taka, że on został postawiony pod ścianą, postawiony przed faktem dokonanym (choć jeszcze nieoficjalnie).
Tyson Fury głupi nie jest. Wiedział o tym. Wiedział o tym,że jakakolwiek chęć dogadania się, pójścia na ustępstwa nic nie da. Że to tylko niepotrzebne "kopanie się z koniem" i strata czasu. Dlatego od razu, żeby nie robić szopek, nie łudzić się, powiedział im dosadnie co myśli o nich i o ich pasie.
TYSON FURY: WŁADZE IBF CHCIAŁY, BY TYTUŁ WRÓCIŁ DO AMERYKI
I szczerze mówiąc Tyson Fury na pewno na tym źle nie wyszedł. Ciekawe jak federacja...
Data: 21-01-2016 20:43:09
Tego całego Martina to ubija połowa czołówki HW. Wszystko zaczęło sie od korupcji w WBA a teraz po kolei szmacą sie kolejne federacje....układ, kasa, kasa , kasa , kasa, kasa................ ''
ty wiadro, przestan majaczyc