MARCIN SIWY KONTRA HAUMONO 17 LUTEGO W AUSTRALII!
Wczoraj Marcin Siwy (13-0, 6 KO) podpisał kontrakt na dziesięciorundowy, trudny pojedynek wyjazdowy. Już 17 lutego rywalem Polaka na ringu w Australii będzie silny niczym tur były rugbysta, Solomon Haumono (23-2-2, 20 KO). W stawce potyczki znajdą się dwa regionalne pasy wagi ciężkiej - PABA oraz WBC EPBC.
Niepokonany pięściarz z Częstochowy zapewnia, iż z każdym dniem jego dyspozycja jest coraz wyższa i nie leci do Sydney tylko po wypłatę.
- Wczoraj po południu podpisałem kontrakt na ten pojedynek. Przy tej okazji chciałbym bardzo serdecznie podziękować Robertowi Krzakowi, bo między innymi dzięki niemu mogę walczyć z tym zawodnikiem. Rywal jest doświadczony i patrząc na jego rekord na pewno ma też czym uderzyć - analizuje bokser promowany przez Mariusza Grabowskiego.
- Trenuję dwa razy dziennie i z każdą jednostką treningową moja forma rośnie. A przecież do walki zostało jeszcze sporo czasu. Na sali koncentrujemy się szczególnie na poprawie mojej wydolności, pracy na nogach oraz unikach, bo właśnie te elementy mogą być kluczowe w tej walce. Zdaję sobie sprawę, że z kondycją bywało różnie w przeszłości, ale mogę was uspokoić, wszystko idzie w dobrym kierunku. Walka został zakontraktowana na dziesięć rund, więc będę musiał zacząć spokojnie, żeby nie wystrzelać się w pierwszej fazie pojedynku, jak to czasem bywało. Na pewno nie popełnię starych błędów. Wystąpię w walce wieczoru, w stawce będą dwa pasy, więc nie potrzebuję dodatkowej motywacji - nie ukrywa Siwy.
- Nasze treningi są oczywiście ukierunkowane pod kątem Haumono. Już wkrótce rozpocznę sparingi, na których być może pojawi się niedawny rywal Mariusza Wacha, Konstantin Airich. W tej sprawie kluczowe zdanie będzie miał mój promotor. Mam tylko nadzieję, że będę miał solidnych sparingpartnerów, gdyż tylko w takim przypadku będę mógł odpowiednio przygotować do walki z tak poważnym rywalem jak Australijczyk. Wierzę iż jestem w stanie sprawić sensację na wyjeździe. Nie lecę przecież taki kawał świata tylko po wypłatę - zapewnił nasz niepokonany "ciężki".
Niepokoić mogą zwłaszcza dwa fakty:
- dotychczasowi rywale Marcina to dobrze znani w Polsce dostarczyciele zwycięstw (głównie Białorusini) wywodzący się z półciężkiej i cruiser, zwykle nie stawiali oporu - najbliższa walka to będzie jednak przeskok,
- ten przeskok ma się dokonać za granicą i to daleką.
Obym się mylił.
Pozdrawiam
Ale to jest do zrobienia. Australijczyk nie jest za dobry. W dodatku to już bokserski dziadek.
https://www.youtube.com/watch?v=SlBKvpLngv0