CUNNINGHAM POTWIERDZA: PROWADZIMY ROZMOWY Z GŁOWACKIM
Steve Cunningham (28-7-1, 13 KO) w przeszłości dwukrotnie piastował tytuł mistrza świata kategorii cruiser. Potem z powodzeniem rywalizował z najcięższymi i największymi, ale postanowił wrócić do limitu 90,7 kg. Teraz jest blisko potyczki z naszym jedynym obecnie championem, zasiadającym na tronie federacji WBO Krzysztofem Głowackim (25-0, 16 KO).
Pięściarz z Wałcza przebywa obecnie na obozie w Zakopanem. Po kłopotach z ręką i rehabilitacji powraca do pełni sprawności. Być może jego pierwszym pretendentem będzie właśnie "USS".
- Tak, już wkrótce może dojść do naszej walki. Pracujemy właśnie teraz nad kontraktem, choć nie ma od jakiegoś czasu nowych informacji - przyznał bokser z Filadelfii, który dwukrotnie spotykał się z Krzysztofem Włodarczykiem oraz Tomaszem Adamkiem. Miał też na deskach aktualnego króla wszechwag, Tysona Fury'ego.
Przypomnijmy, iż obaj wystąpili ostatnio na tej samej gali - 14 sierpnia w hali Prudential Center w Newark. Głowacki odebrał wtedy Marco Huckowi pas WBO, natomiast Cunningham zremisował z Antonio Tarverem, choć większość obserwatorów widziało jego nieznaczną przewagę.
KRZYSZTOF GŁOWACKI: SERWIS SPECJALNY
Poniżej przypominamy świetną walkę "Główki" z Huckiem.
Cunn to wygra
Głowacki to wygra do jednej mordy.
Nie wiem jak dla Głowackiego, bo różnica warunków spora, USS to świetny technik. Potrafiący walczyć na dystans.
Głowacki nie ma warunków, w dodatku nie najszybszy na nogach.
Obawiam się, że Cunn może wygrać.
Szpila dostał trzech cieniasów i... mistrza. Efekt? Padł jak mokra szmata na podłogę...
Aż bolało patrzeć jakie ciosy zebrał Huck na schaby.
USS Cuninghama tam można usztywnić na nogach.
Jeszcze gdyby Główka zastosował strategię GGG czyli obicie miednicy a konkretnie stawów biodrowych...
wiem ze jest na fali w usa ale jedna obrona na okrzepniecie przydalaby mu się
z Cunnem 50/50