DAVID HAYE: SPODZIEWAŁEM SIĘ TRUDNEJ PRZEPRAWY
- Nastawiałem się na wykroczenie poza połowę dystansu i trenowałem ciężko na taki scenariusz. Przed walką wiedziałem, że mój rywal ma bardzo szczelną gardę i dobrze się broni. Spodziewałem się, że będzie wywierał na mnie pressing niczym Chisora czy Ruiz, ale wyszło dużo łatwiej - nie ukrywa David Haye (27-2, 25 KO), który w sobotni wieczór udanie powrócił po trzech i pół roku przerwy i szybko zastopował Marka de Mori (30-2-2, 26 KO).