WILDER: STYL SZPILKI SZALENIE NIEWYGODNY
Deontay Wilder (36-0, 35 KO) triumfuje, ale triumf nie przyszedł łatwo. Na konferencji prasowej po gali na Brooklynie Amerykanin przyznał, że styl Artura Szpilki (20-2, 15 KO) sprawiał mu spore problemy.
- Sam mam niewygodny styl, ale jego jest szalenie niewygodny. To wszystko było dziwne. Publiczność mi nie przeszkadzała, tylko ten jego niewygodny styl - powiedział.
W końcu w dziewiątej rundzie mistrz WBC znalazł odpowiedź na poczynania pretendenta i potężnym prawym prosto na szczękę ściął z nóg. Do tego momentu prowadził na dwóch kartach punktowych 78-74 i na jednej 77-75.
- Wiedziałem, że prowadzę, ale wiedziałem też, że walka jest równa. To mi nie przeszkadzało. Mamy przecież dwanaście rund. Nazwisko zbudowałem sobie jednak na nokautach. Każdy, kto myśli, że nie jestem dla niego zagrożeniem, okłamuje samego siebie. Moja prawa ręka to potwór. Czasami przeraża nawet mnie. Jak tylko go trafiłem, to wiedziałem, że to koniec - stwierdził.
Teraz "Brązowego Bombardiera" czeka walka w obowiązkowej obronie tytułu z Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO). Rosjaninowi wysłał już zaproszenie na walkę w USA.
- Czas, żeby Powietkin przyleciał do Ameryki. Niech opuści swoją strefę komfortu. Poza tym w Rosji jest za zimno - oznajmił.
W kręgu zainteresowań Wildera jest też posiadacz dwóch mistrzowskich tytułów Tyson Fury (25-0, 18 KO), który po starciu Amerykanina ze Szpilką wszedł na ring i wdał się z nim w krótką wymianę zdań.
- Nie traktuję Fury'ego poważnie. Nie byłem dzisiaj w nastroju na jego gry. Facet leżał na deskach, nie wiedzieliśmy, co z nim będzie. Zawsze chcę znokautować rywala, ale nie do tego stopnia, żeby nie był w stanie powiedzieć: "Hej, dobra walka, życie toczy się dalej". Pojedynek z Furym promujemy już od czterech lat, na pewno do niego dojdzie. To będzie największa od dawna walka w wadze ciężkiej. Mogę nawet polecieć na nią do Wielkiej Brytanii - zapewnił.
Z|robił to i odwołuje to co mówił? Nie kumam...
Ta walka to żart! Wysoki długoręki wali obszerne cepy, a mały przegrywa w zwarciu!
CO TO JEST!!! Walka pod remizą???
A ten anonim Martin cop dostał pas za darmo!
Już sie boje że LL wróci z emerytury. :/
Jak juz wcześniej pisałem, bardzo podobała mi sie postawa Wildera. Zachował sie jak na mistrza przystało. Olał Furyego, który zachował się w tej sytuacji bardzo nie taktowanie...
Chciałbym aby spotkali sie w ringu,oj działo by się ;) i pasy lecą do stanów.
ja piszę o postawie Wildera po walce. Przed walką był czas na trash talk by promować pojedynek. Czasami zawodnicy wygadują słowa, z którymi się nie zgadzają, bo idą za radami swoich doradców od wizerunku.
wczoraj pisałeś, skąd się biorą takie kretyny jak ja .
Przyznaję myliłem się, pisząc , że SZ. będzie między linami 4-5 runda , pomyliłem się o 4 rundy...
reszta się zgadza co napisałem ..
Aczkolwiek gdyby Szpilka mniej ryzykownie zawalczyl te ostatnie rundy, to moglby to wygrac.
Oczywiscie nie mowie o 'punktacjach' sedziow, ani 'statystykach' compubox, bo tutaj jest wiadome, ze Wilder mogl ciosow w ogole nie bic a i tak by prowadzil na punkty i w statystykach, mowie o tym co sie dzialo w ringu.
Szkoda Artura, z drugiej strony wielu z nas nie zauwazylo, ze jeden cios Wildera odbieral duzo 'staminy' Szpilce, natomiast odwrotnie to nie zachodziło. Szpilka w ostatnich dwoch rundach gdzie przyjal bardzo mocne ciosy, niejako oszukiwał ciało, duch byl silniejszy od ciała i to sie na nim zemscilo, dostal straszny cios, podobny troche do ciosu Rocky'ego Marciano z Joe Walcottem I i padł.
Ten cios byl podobny, bo tutaj Wilder tez ustawił się w pozycji do zadania tego decydujacego ciosu krótkim sierpem zreszta ciosu o podobnym kącie i ustawieniu łapy, no i 'siadło', że tak powiem.
I u i tam rywal padał jak zabity
Mimo to Wilder jest dla mnie faworytem z Powietkinem. Szpilka byl szybki, niejednostajny, swietnie balansujacy, swietna praca nog.
Powietkin jest duzo bardziej przewidywalny w swoich ruchach, duzo prostszy do ustawiania jabem, do przycelowywania, to bedzie latwiejsza walka dla Wildera niz Szpilka
Ajtuj do HW nie nadaje się i nic tego jie zmieni. Jest za mały i za kruchy. Niech schodzi nizej i tam szuka szczęścia, bo nie ma żadnych szans z czołowymi w Hw. Nawet iluzorycznych, a chyba szkoda zdrowia jesli jakies zostało na eksperymenty w stylu kto mnie polozy, a kto nie.
"Powietkin jest duzo bardziej przewidywalny w swoich ruchach, duzo prostszy do ustawiania jabem"
Nie sądzę. Powietkin może przegrać tylko przez "wahanie formy" po odstawieniu ewentualnych odżywek...
Wilder nic nie umie.
Szpila prowadził na punkty ?? chyba w Twojej punktacji, bo byłeś śpiący :-) skakaniem i unikami nie wygrywa się walki. Szpilka był niewygodny, ale na pewno nie wygrywał tego na punkty
@kermitt
Szpila prowadził na punkty ?? chyba w Twojej punktacji, bo byłeś śpiący :-) skakaniem i unikami nie wygrywa się walki. Szpilka był niewygodny, ale na pewno nie wygrywał tego na punkty"
---------------------
Racja, wygrywa sie walke trafianiem, Szpilka wlasnie doskakiwal i trafial, a to na tulow, a to gdzies w okolice glowy, zasiewał duzo strachu w uciekajacym na liny Wilderze nie raz. Wilder natomiast praktycznie nic nie trafial, rzadko bil, a jesli juz, to w powietrze, Szpilka prowadzil na punkty 5-3 lub 6-2 w rundach i jest to oczywiste.
Z drugiej strony w dwoch ostatnich rundach Szpilka zaczal przyjmowal mocne ciosy co jakis czas, zaczal krwawic i cierpiec, ale mało kto to widział. On stał i walczyl, ale to był duch walki silniejszy od ciała.
W koncu jednak jeden cios Wildera to bylo za duzo na tego ducha. To nie tyle ten jeden strzal byl az tak elektryzujacy (choc byl bardzo mocny), ile to byla kropla ktora przelala czare goryczy.
I nie powoluj mi sie tu na statystyki compubox, ani karty sedziowskie, bo zrozum ze ja mowie o tym co bylo w ringu, a nie o ustawionych pod mistrza Haymona statystykach i sedziach
W ringu wygrywal Szpilka i nie dalo sie punktowac tego dla Wildera, bo jesli gosc prawie nie wyprowadza ciosow, a jesli juz to w powietrze, to nie da sie mu dac rundy za to.
Nie da sie wygrywac rundy bijąc sie z powietrzem, musisz bic rywala a nie powietrze. Powietrze nie jest bokserem, tylko mieszanką gazów
tylko powinien byc przepis ze róznica zasiegu ramion nie powinna przekraczac 10cm, ci dwumetrowcy powinni walczyc w kategorii super ciezkiej, Wilder mial prawie 20cm wiekszy zasieg,
Szpilka próbowal go oszukac ale byl bez szans, to tylko wygladalo tak ze Szpilka niby walczy, i chyba nie wytrzymalby 12 rund takiego tempa, Szpilka powinnien walczyc z bokserami gabarytów Glazkowa,
I przestańcie stawiać go na piedestale, bo to mi przypomina gloryfikowanie Gołoty po jego przegranych walkach. Nic się nie stało itd.
Ty za emocjonalnie chyba podchodzisz do tych walk...Bo jeżeli ty twierdzisz, że szpilka to wygrywal na punkty to ja nie wiem, czy to trzeba byc kompletnym ignorantem, czy to emocje czy po prostu 0 pojecia o boksie...Stawiam, ze emocje :)
Portal o boksie a Januszow tu wiecej niz na Onecie, nawet tam wiekszosc widziala, ze Wilder kontrolowal walke, wygrywal spokojnie na punkty az w koncu szpilka odjechal na noszach. A tutaj tylu laikow twierdzi, ze szpilka byl lepszy i Wilder wygral przez przypadek. LOL"
-----------------------
Walke kontrolujesz wtedy jak prowadzisz na punkty, a nie wtedy jak masz kogoś na strzała. Mozesz miec na strzala kogos jak Liston Leotisa Martina, a przegrac wypykany.
Wilder przegrywal na punkty, wiec nic nie kontrolował
kermitt
Ty za emocjonalnie chyba podchodzisz do tych walk...Bo jeżeli ty twierdzisz, że szpilka to wygrywal na punkty to ja nie wiem, czy to trzeba byc kompletnym ignorantem, czy to emocje czy po prostu 0 pojecia o boksie...Stawiam, ze emocje :)"
----------------
Jestes za bardzo emocjonalny, przed walka kibicowales Wilderowi a teraz umniejszasz celowo Szpilce i gloryfikujesz jak to Wilder kontrolowal walke.
Wilder walke na punky przegrywal i sam dał temu dowod, gdy mowil, ze po prostu udalo mu sie trafic cios i tyle- sam tak mowil.
Ciesze sie ze wiesz lepiej od Wildera co sie stalo w ringu, ale tu rozmawiamy o logice i faktach, a nie o Twoich paranojach
To dobey chlop mimo ze zrobił krzywde naszemu, nadal jestem jego wielkim fanem
mimo wielu jego ograniczen czy niedociagniec.
Autor komentarza: BrunonTrocki
Data: 17-01-2016 11:09:49
Przecież sam gadał że chciał na Szpili takie KO żeby dałe se spokój z boksem i że na granicy śmierci...
Z|robił to i odwołuje to co mówił? Nie kumam...
gadanie, emocje. Ale jak Szpilka padl nieprzytomny to i Wilder sie przestraszyl.
Fury to powinien u monty python zagrac, albo w wwe. sciaganie ciuchow, rzucanie o ring mowienie dawaj dawaj. Po kliczce walka nie bedzie miala juz sensu bo po co i o co?
Autor komentarza: kermitt
Data: 17-01-2016 11:35:07
Szkoda troche, Szpilka prowadzil na punkty, ładnie jechał Wildera, Wilder mial klopoty nie na zarty w tej walce, jednak mial tez chlodna glowe i widzac, ze ma za slaby refleks, nie nadąża za Szpilką, postanowil poczekac zeby go zlapac z kontrą. I sie doczekalem.
Aczkolwiek gdyby Szpilka mniej ryzykownie zawalczyl te ostatnie rundy, to moglby to wygrac.
z jednej strony piszesz tym razem ok bo szpilka moim zdaniem wygrywal, a z drugiej znowu jak debil bo wiidzisz ze mimo tego ze mooim teoim innych zdaniem wygrywal to sedziowie punktowali przeciwko niemu
WIlder kompletnie nic nie pokazywał i Szpilka był duzo bardziej aktywny !!!
Gdyby walka byla w PL to punktacja spokojnie mogłaby być odwrotna ale w tym wypadku teren mistrza i też o żadnym wałku nie może być mowy !!!
Pare slow ode mnie.
Mam ogromny szacunek dla Szpilki za to co pokoazal wczoraj w ringu. Przegral przez KO, to prawda, popelnil blad (jeden z niewielu w tej walce) za ktory slono zaplacil. Natomiast nikt nie zabierze mu tego, co robil w ringu do 9 rundy. Chlopak zrobil ogromne postepy, na nogach jest naprawde niesamowity jak na ta kategorie wagowa, do tego ten charakterystyczny styl ktorego na prozno by szukac w calej wadze ciezkiej. W duzej mierze poparl wszystko to co o czym mowil przed walka, do momentu nokautu walka oscylowala moim zdaniem w granicach remisu. Konsekwentnie realizowal zalozony plan taktyczny. Wielokrotnie wrecz Wilder'a swoimi unikami osmieszal, chcialbym zobaczyc statystyke przestrzelonych cepow Brazowego w tej walce. Zabrklo troche bicia seriami (jak juz mial okazje), niepotrzebne bylo tez pajacowanie z opuszczonymi rekami. Nie zmienia to faktu ze byla to moim zdaniem najlepsza walka Szpilki w karierze. Chlopak ma dopiero 26 lat, jak bedzie dalej tak pracowal z Shields'em to mozemy miec kiedys mistrza swiata. Natomiast napewno wstydu nikomu nie przyniosl, a wrecz pokazal ze naprawde wyrasta na dobrego boksera z ktorym w przyszlosci kazdy moze miec problemy. Z gigantami jak Fury nie powalczy natomiast z mniejszych praktycznie kazdy moze byc w jego zasiegu.
Wilder tylko potwierdzil (o czym wielokrotnie pisalem) ze jest zdecydowanie przereklamowany, technicznie to kompletne dno i w wieku 30 lat niewiele w tym temacie sie zmieni. "Przecietny" Szpilka go momentami osmieszal, wielokrotnie byl w tej walce bezradny i ta frustracje bylo widac. Jeden z najslabszych mistrzow w historii, taki Fury (chociaz go nie lubie) to jest przepasc w umiejetnosciach dla Wilder'a. Moim zdaniem Haymaker tez robi mu KO zupelnie niezagrozony. Fury powiedzial po walce ze jest zwyklym Bum'em, bo jest. Naprawde. Poczekajcie do walki z Sasza, zobaczycie kolejny dowod na roznice pomiedzy bokserem a koszykarzem.
PS. Zal mi ty wszystkich uzytkownikow forum wieszczacych ood tygodni pogrom Wilder'a nad Szpilka, deklasacje, mega dominacje, Ko w pierwszej czy pierwszych trzech rundach i inne bzdury. Powinniscie sie wstydzic (wlasnej glupoty i niewiedzy), polowa z was sie skompromitowala. Szpilka przegral przez ciezkie KO ale nie dlatego bo Wilder jest taki zajebisty tylko dlatego ze popelnil blad, jeden blad ktory kosztowal go wszystko. Niestety taki to sport w ktorym 9 rund na cos pracujesz a potem chwila nieuwagi i jest ci to odebrane. Zreszta, powiedzcie mi szczerze kto by cos takiego przyjete na brode, na czysto, na punkt ustal.
Jak na ironie, pomimo porazki, Szpila pokazal jak z Wilder'em wygrac. Brawo Artur, dales wczoraj rade.
Zbierajmy dla rafała puszki po piwie, na pewno mu się przydadzą. W końcu lepiej mieć 5zł niż ich nie mieć :D. To mitoman. Pamiętasz, jak przekonywał wszystkich, ile miesięcznie zarabia, ten nasz omnibus, człowiek sukcesu i nieodkryty talent pięściarski, polski Mayweather. Jedynie rafał stojąc naprzeciw Wildera poradziłby sobie. W końcu z jego wiedzą na temat historii boksu umiałby rozszyfrować Wildera już w pierwszej rundzie. Rozmawiałem ze znajomymi, którzy tutaj tylko zaglądają, ale nigdy nic nie piszą. Stwierdzili, że powinniśmy płacić za taki kabaret, jaki funduje nam Rafał M:D.
Walke kontrolujesz wtedy jak prowadzisz na punkty, a nie wtedy jak masz kogoś na strzała. Mozesz miec na strzala kogos jak Liston Leotisa Martina, a przegrac wypykany.
Wilder przegrywal na punkty, wiec nic nie kontrolował
----------------------------------------------------------
Jesteś trollem czy debilem?
Rózne tu już rzeczy czytałem,,ale nie pisz bzdur typu że Wilder przegrywał na punkty..bo z 8 rund Szpilka wygrał dwie maksymalnie!
"Facet leżał na deskach, nie wiedzieliśmy, co z nim będzie. Zawsze chcę znokautować rywala, ale nie do tego stopnia"
To jest jednak świnia, no naprawdę. Przypominam, że mówił przed walką, że "Chce aby padł na deski uderzając głową i miał drgawki", oraz "Chcę żeby to był nokaut na pograniczu śmierci"
a jak niemal wykrakał, i zauważył że z lekka niefajnie to gadanie wyszło to próbuje odwrócić kota ogonem. Niesmaczne.
"kermitt
Ty za emocjonalnie chyba podchodzisz do tych walk...Bo jeżeli ty twierdzisz, że szpilka to wygrywal na punkty to ja nie wiem, czy to trzeba byc kompletnym ignorantem, czy to emocje czy po prostu 0 pojecia o boksie...Stawiam, ze emocje :) "
Najpierw popatrz się na swoje emocje. Walkę spokojnie można było punktować dla Artura i wielu tak robiło bez emocji, którym Ty ulegasz. Niestety są to złe emocje... Zacznij oglądać Artura bez zawiści, to może przejrzysz na oczy ekspercie jak z koziej d trąbka, kompletnym ignorantem i masz 0 pojęcia.
boxingnews24.com:Until he scored the knockout in the 9th, the fight appeared to be very close with many rounds that could have gone either way. Szpilka was the busier guy in many of the rounds. Wilder started to take control over the fight from the 4th round. Before that, it looked like Szpilka had controlled most of the first three rounds. Wilder fought reasonably well from rounds 4 through 6. However, Szpilka landed some nice shots in rounds 7 and 8. I had those rounds going to Szpilka.
http://www.boxingnews24.com/2016/01/deontay-wilder-stops-artur-szpilka-in-9th/
Jaka kurwa szklanka? Ty zartujesz? Kto by to ustal?
Zmiluj sie...
Co do zmiany na gorsze kliczkowie niszcza kilka rund albo cala walke. Briggs Adamek Chisora. To twardosc okazala sie dla nich zgubna wiec czasem lepiej po jednym mocnym pasc niz dac sie gnoic i zabijac
Co do kontuzji, zastrzyk blokady jest do sprawdzenia, a poza tym przeciez sie nie tlumaczy.