MACIEK SULĘCKI POROZBIJAŁ I ZASTOPOWAŁ FINDLEYA
Maciej Sulęcki (22-0, 7 KO) raz jeszcze udowodnił, że jest materiałem na czołowego pięściarza wagi średniej. Przed momentem w bardzo dobrym stylu odprawił groźnego Derricka Findleya (22-18-1, 14 KO).
Polak od początku kontrolował niższego rywala i ciosami prostymi wygrywał rundę po rundzie. Amerykanin szukał jednego ciosu, którym odwróciłby losy potyczki, ale popularny "Striczu" nie dał sobie zrobić krzywdy. Sam natomiast podkręcał tempo i w siódmym starciu było po wszystkim. W krótkim okresie czasu dwukrotnie mocno trafił akcją lewy-prawy i sędzia wkroczył do akcji w obawie przed nokautem.
Szkoda tylko, że jeden z najciekawszych zawodników wagi średniej nie może eksplodować i pokazać jeszcze za oceanem swojego talentu. Oby w kolejnym starcie pokazał się już szerszej widowni...
Data: 17-01-2016 04:39:31
22-18-1, 14 KO, groźny ten derik.
No całkiem groźny - to znacznie lepszy bokser niż można to sądzić po rekordzie. Inna sprawa iż wzięty bez przygotowania, na telefon.