WHYTE: HAYE MUSI SIĘ USTAWIĆ W KOLEJCE
Czołowy brytyjski ciężki Dillian Whyte (16-1, 13 KO) ma nadzieję, że Tyson Fury (25-0, 18 KO) dotrzyma słowa i nie da Davidowi Haye'owi (26-2, 24 KO) szansy walki o mistrzostwo świata.
- Haye dwukrotnie wycofał się z walki z Furym, dlatego liczę, że Tyson nigdy nie da mu zarobić. Znam Davida, to fajny facet. Ale takie są fakty. Byłbym wściekły, gdybym przeszedł przez dwa obozy, a ktoś się w ostatniej chwili wycofał. Jak Haye chce dostać szansę, to musi na nią zasłużyć. Nie może nie boksować przez ponad trzy lata i wskoczyć w kolejce przed gości, którzy w tym czasie cały czas ciężko pracowali - mówi "Łajdak" z Brixton.
Haye wróci między liny w sobotę, kiedy zmierzy się w Londynie z Markiem de Morim (30-1-2, 26 KO). Whyte wieszczy łatwe zwycięstwo "Hayemakera".
- Ten facet nie jest w stanie pokonać Haye'a, nawet gdyby Haye nie trenował przez cały rok. Będę zaskoczony, jeżeli walka potrwa trzy rundy. Haye go pokona, a potem spróbuje swoim gadaniem załatwić sobie walkę z Anthonym Joshuą, bo wie, że w takiej walce są pieniądze. Albo będzie próbować właśnie z Furym - stwierdził.
Whyte mądrze gada, zgadzam się ze wszystkim i równiez licze, że ścisła czołówka pokaże mu środkowy palec dopóki nie zasłuzy sobie na walkę z nimi pokonując kogoś dobrego.
Jak zawodnicy będą wymagający jak DeMori to te dwie walki może stoczyc jeszcze tej samej nocy.
BYKZBRONXU2011
Jak przegra przejdzie na emeryturę tak jak obiecał w razie przegranej z Kliczko w pierwszej walce, poza tym będzie miał za te dwie walki 10 baniek euro więc starczy mu na dobre cygańskie życie w przyczepie.
Chyba Ojcu pomyliły sie walki lub Ojciec ma kłopoty ze wzrokiem, Haye caly czaa uciekał przed Kliczka. Gdzie Ojciec fajna walke tam widział? Ciosów tam było jak na lekarstwo, zero walki, nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Chyba najnudniejsza walka jaka widzialem w zyciu, Valujev-Haye bylo podobnie, z wyjatkiem ostatniej rundy gdzie anglikowi udalo sie trafic raz czy dwa olbrzyma. Czytam Ojca wpisy, mimo calej sympatii i życzliwości dla Ojca, niestety Ojciec ma poglady nie z tej ziemi jesli chodzi o niektore walki bokserskie. W kazdym badz razie przesadzil Ojciec z ocena tej walki KLiczko-Haye i to ogromnie, walka jak dla mnie byla nudna jak flaki z olejem. Osobiscie bede w przyszlosci kibicowal Furemu, moze wygrac, moze przegrac, taki jest sport - lubie tego goscia za całokształt i tyle. Pozdrowienia dla Ojca.