KLICZKO: W RINGU BYŁEM ZIRYTOWANY, TO WSZYSTKO TO MOJA WINA
Po tygodniach analiz Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) doszedł do wniosku, że to przede wszystkim psychika zawiodła go w przegranym listopadowym pojedynku z Tysonem Furym (25-0, 18 KO).
- Byłem w najlepszej fizycznej formie w życiu, ale to na nic, jeżeli nie jest połączone z dobrą kondycją psychiczną. Nie byłem w stanie wyprowadzać właściwych ciosów. Strasznie mnie to irytowało, a kiedy pojawiają się emocje, człowiek staje się sparaliżowany. Za dużo myślałem, powinienem był walczyć bardziej instynktownie. Czekałem na coś, żeby to wszystko naprawić. Zrobiło się niekomfortowo, pojawiły się konfuzja, zwątpienie i zmęczenie - stwierdził w rozmowie z portalem Championat.
Na ringu w Dusseldorfie Ukrainiec przegrał z mającym nad nim przewagę warunków fizycznych Anglikiem jednogłośną decyzją sędziów.
- Fury boksował defensywnie, trzymał dystans. Gdyby szedł do przodu jak Kubrat Pulew, wyglądałoby to zupełnie inaczej. Pulew był cały czas przede mną. Fury'ego nie mogłem trafić, bo był poza zasięgiem. Jego warunki, ten niewygodny styl... Był bardzo skrupulatny w swoim podejściu. Przede wszystkim to była jednak moja wina - powiedział.
"Dr Stalowy Młot" już kilka dni po walce zapowiedział, że skorzysta z klauzuli rewanżu. Kiedy ponownie spotka się z Furym, na razie nie wiadomo.
Atuty by pokonać Tysona ma. Przede wszystkim przed czasem. Na punkty byłoby ciężko ale to też możliwe zakładając że przy agresywniejszej postawie Ukraińca Fury starałby się wszystko ciągle uspokoić (mało realne żeby ktoś się tam od razu nie przyczepił aczkolwiek z Cunnem który naciskał sobie nie mógł poradzić inaczej niż siłą fizyczną).
Ważniejszym pytaniem jest to czy do tego rewanżu w ogóle dojdzie. Wiek to tylko liczba. Ok. Tyle że to nie kwestia spaceru, porannej przebieżki czy meczu z kolegami a kwestia wyjścia na ring i walczenia na najwyższym poziomie. A Władek robi się jak na standardy Hw staruszkiem. 40 lat to słuszny wiek by myśleć o końcu kariery. Sam jestem ciekaw co zrobi Wład bo "panorama" dzisiejszej wagi ciężkiej mocno się zmieniła. Pojawiło się kilka nazwisk które byłyby dla Włada ogromnymi wyzwaniami nawet w razie powrotu na tron (szczególnie teraz gdy wszyscy nabrali odwagi i przekonania że Władek aż tak wspaniały nie jest). I tu pytanie co zrobią? Szkoda że Władek nie jest chociaż te 4 lata młodszy.
Jak się nie ma podłożonego pod siebie o pół metra niższego rywala to co to za zabawa no nie? A ten dość że się ruszał, zamiast stać i zbierać dyszle to jeszcze, o zgrozo, zadawał ciosy! Bydlak!
"Fury boksował defensywnie, trzymał dystans. Gdyby szedł do przodu jak Kubrat Pulew, wyglądałoby to zupełnie inaczej. Pulew był cały czas przede mną."
No właśnie! Nie znał zasad gry! Odwołamy się, petycje napiszemy do federacji, żeby odebrało pasy bo "Tyson nie szedł do przodu i nie zbierał ciosów bueeee!". Jak się poryczysz, nagrasz to komórką (koniecznie sfilmowane w pionie! Gimbus style)i wrzucisz na Twittera to doda to ci argumentów.
Jak tak można! Wielkiego Władka bić!
Wielu bokserów tłumaczy się z porażki, ale czytanie wykrętów kliczki to ubaw po pachy. Trudno mi teraz skojarzyć równie pizdowate i żenujące płacze. Paluszek Haye'a był śmieszny, David wyszedł na durnia, ale Kliczko na miękką kluchą i wielkiego celebrytę, któremu stała się krzywda.
jeśli czuł jakiekolwiek zagrożenie to klinczował
z Furym tego się nie da zrobić
musi isc na wojne bez kunktatorstwa inaczej bedzie deżawi
Haha już jestem ciekaw co teraz batman wymyśli. Oby zniszczył tego krętacza, co gra grzecznego chłopca, co wszystkim rywalom podkładał świnie. Kliczko nie jest sobą w ringu, bo jest przeciwieństwem brata - wojownika.
Albo Kliczko jest tak głupi, albo udaje, bo on nie przegrał przez głowę, ale zdecydował Timing. Fury grał do innej melodii i był kompletnie nie przewidywalny i tutaj jest przyczyna.
Drewniany Kliczko tak jak Manny nie był sobie wstanie poradzić z pracą nóg która robi furorę również w MMA gdzie Ronda przegrała z Holly bo nie była wstanie zamykać jej pola zbierając tym samym kontry.
Cały czas wygrywał tylko warunkami fizycznymi i monotonią.
ale pozdrawiam teraz wszystkich którzy mnie hejtowali, kiedy pisałem że wszystko w boksie zależy od nóg.
Smutne że w PL wszyscy to olewają i mamy samo drewno drepczące niczym słonie.
Tak samo nie nauczysz technika artyzmu.
Dlatego nasi nie są wstanie walczyć dobrze, bo jak ich spina w ringu, to odcina poruszanie, bo nogi stają się ciężkie.
Dobry pięściarz jest świetnym tancerem, bo decyduje wyczucie rytmu. Przypomnijcie sobie do Roy Jones robił nogami i jak się gibał.
Mike Tyson miał piekielną siłę, ale i genialną pracę nóg oraz timing.
Klincz powinien być w boksie zabroniony!
Do każdego rywala potrafi się dostosować i zawsze robi minimum.
Jeszcze ta zmyłka z rolą Batmana była genialna, bo wszedł do głowy Kliczki i przyczynił się do ignorancji.
dokładnie. nogi są w boksie tak samo ważne jak ręce. ludzie często o tym zapominają
Święta prawda, zgadzam sie w pełni z TObą, ja bardziej gram w tenisa, boks tylko w tv i i bez nóg w tenisie nie ma zawodnika, nogi to podstawa nie tylko w boksie ale i w innych dyscyplinach tak samo, tak samo jak glowa, czyli psychika i tutaj tez upatruje dominacje Furego nad Kliczko, nogi i głowa i pewność siebie, Fury wiedzial co chce zrobic w ringu i to zrobił z usmiechem na ustach, Kliczko byl bezradny, jak dziecko, walczyl statycznie, monotonnie i chaotycznie. Pamietajmy z kim ten Kliczko walczyl: Lepai, Mormeck, Jennings, Pulev itd- wszyscy warunkami fizycznymi odbiegaja od Kliczki i tak samo Furego. Waga ciezka robi sie coraz ciekawsza dla kobiców, pojawiło sie kilku bardzo groznych bokserów, którzy moga sie pokusic o tron w wadze cieżkiej.
Chyba większość nie rozumie i kontekstu wypowiedzi i w ogóle sensu słów Władka.
Jest różnica między tłumaczeniem się a analizą przyczyn swojej porażki. Tłumaczenie się po walce to by Wład odwalił gdyby po walce w ringu zdjął buty i pokazał paluszek albo zaczął pieprzyć o aklimatyzacji tudzież sraczce. Mógł też wyciągnąć syfy i zacząć ględzić o kłopotach dziewczyny z depresją itd.
To by było tłumaczenie.
To co robi tutaj Wład to przekazuje swoje odczucia po walce i wcale nie ma tu żadnego tłumaczenia a raczej odkrycie kart co się działo i w jego głowie i w taktyce rywala która była zbyt trudna do ogarnięcia. On nawet nigdzie nie pisnął słówkiem że Tyson walczył źle itd tylko stwierdził że gdyby zawalczył jak Pulev miałby łatwiej i wszystko inaczej by wyglądało.
Naprawdę czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Już same pierwsze słowa wskazują na to że to żadne tłumaczenie. Coś się fani Tysona F. zbyt przewrażliwieni zrobili i wszędzie się doszukują braku docenienia...
na takiego kata agresora co by go solidnie opierdolił i wjechał na ambicje i wzbudził w nim agresję w czasie walki, pamiętam jak śp Steward opieprzał go przed ostatnią rundą z Chambersem i kazał mu iść po nokaut i to dalo efekt
taki Teddy Atlas( pamietam jak opierdalał Povietkina jak się męczył Szagejewem i zmuszał go do jeszcze większego wysiłku i agresjjji)
Nerwus by wiecej z niego wykrzesał niż bezpłciowy Banks
Nie śkreślam Włada jak wyjdzie pełen agresjii i postawi wszystko na jedną kartę ma szanse znokutować Furego.
jeśli zawalczy podobnie jak 1 walce to będzie powtórka Fury mimo luzu i szybkości też napewno czuł respekt przed ciosami Włada i nie szedł na żywioł jego nadrzędnym celem było sie nie dać trawić Władowi i wypunktować Włada nie znokutować
Kolego...
Źle rozumiesz słowa o Pulevie. Wład stwierdził fakt że gdyby Tyson walczył tak jak Pulev miałby łatwiej. To oczywisty fakt. Nie oznacza to że Wład ma pretensję do Tysona i uważa że robił źle.
Wręcz odwrotnie, wspomina o tym że tak się nie stało dlatego wyglądało to gorzej dla niego samego. To nie jest sugerowanie że Tyson jest be bo nie walczył jak Pulev tylko sugerowanie że gdyby tak walczył to by Wład miał ułatwione zadanie. Tak się jednak nie stało.
Kompletnie od czapy ludzie dorobili sobie to że Wład ma pretensję do Tysona... Raczej wspomina że zawalczył inaczej i z tego powodu nie mógł sobie poradzić...
Szukanie dziury w całym i jechanie po Władku który po prostu przedstawił swoje spojrzenie na to co się stało 28...
Ja tu wymówek nie widzę. Raczej same suche fakty.
widzę, że muszę bardzo uważnie pisać moje komentarze, bo czekasz na każdy mój nawet najmniejszy błąd. Wład dał do zrozumienia, że gdyby był miał lepszą kondycję psychiczną to wygrałby tę walkę. Nie powiedział tego dokładnie wprost, ale takie można odnieść wrażenie. Dla mnie to jest podobny typ tłumaczenia jak David Haye z tą kontuzją palca, czy Adamek z aklimatyzacją, dając do zrozumienia, że gdyby wyszli w pełni sprawni to walka wyglądałaby inaczej. Jestem wyczulony na punkcie tego co gada Wład, ponieważ on wymagał od swoich rywali by nie tłumaczyli się po walce. Chciałbym, żeby Wład tę zasadę również stosował do siebie. Zamiast tłumaczyć się słabą psychiką, mógł po prostu przyznać, że był tej nocy gorszy od Furego, że robił co mógł, ale jego dotychczasowy styl walki nie sprawdził się na Tysonie Furym i żeby wygrać w rewanżu musi coś zmienić w swoim boksowaniu. Mógł wypowiedzieć się w podobnym stylu, no ale wolał wysłać kibicom sygnał, że nie był tej nocy sobą. Że porażka wynikała bardziej z winy Włada niż była zasługą Furego.