ARTUR SZPILKA: NIE MOGĘ SOBIE POZWOLIĆ NAWET NA MOMENT PRZESTOJU
- Jestem bardziej stonowany, dziwię się tym nawet trochę - powiedział Artur Szpilka (20-1, 15 KO) godzinę przed tym jak uderzył głową mistrza świata Deontaya Wildera (35-0, 34 KO) i gwałtownie wyszedł ze stanu zdziwienia.
Rozmawialiśmy w Marriotcie na nowojorskim Brooklynie, cztery dni przed walką Szpilki z Wilderem o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej (sobota w Barclays Center). - Jestem fajnie zmotywowany, spokojny. I tak naprawdę nauczyłem się, że to wszystko, co się mówi przed walką nie ma najmniejszego znaczenia, i sam się nie nakręcam - powiedział zaraz na wstępie.
Szpilka szykował się właśnie do promocyjnego wyjazdu do nowego WTC na Manhattanie, aby pozować do zdjęć z nowojorską panoramą w tle, udzielić wywiadów telewizjom, które będą pokazywać walkę w USA i w Polsce. I tam doszło do szarpaniny. Szpilka wymierzył rywalowi cios czołem, po czym pięściarzy rozdzielono. - Ja normalnie, grzecznie, przyszedłem pogadać z reporterami TV, i słyszę, jak Wilder krzyczy na mnie. Więc podszedłem do niego i pytam "co ty, kurwa...". I zrobiłem mu tak (tu Szpilka pokazał jak uderzył mistrza). A on się przestraszył. Chciał mnie uderzyć, ale uciekł - tłumaczył Szpilka gwałtowne zakończenie swojego wyciszenia.
Ale Wilder nie wyglądał na przestraszonego. Najwyżej na zaskoczonego. Potem ekipa Amerykanina śmiała się, gdy oglądała wideo z zajścia na smartfonach.
Radosław Leniarski - Masz wrażenie, że to inna walka niż poprzednie? Że zainteresowanie jest olbrzymie, telewizje kręcą materiały do dzienników... To wiąże nogi?
Artur Szpilka: Kibice są, Polacy wierzą. A ja mam szansę zmienić to, co było do tej pory [być pierwszym polskim mistrzem świata w wadze ciężkiej dop. RL].
Przeczuwam szaleństwo ludzi na trybunach, ale to działa negatywnie i pozytywnie. Ja jestem takim człowiekiem, że potrzebuję tego. Ale potrafię się też wyciszyć. W tej walce nie będzie ważne ura-bura-szef-podwóra. Trzeba będzie się skoncentrować. Muszę być nowym, innym zawodnikiem niż do tej pory, nie mogę pozwolić sobie na moment przestoju w ringu. Jest to inna skala walki, i za rywala mam punchera, bijącego obszernie. Jak go trafię, to nie ma bata, żebym odpuścił, jak w walce z Tomkiem Adamkiem. Bo Tomek potrafił się bronić, potrafił wyjść z trudnej sytuacji. A tutaj? Wilder się w takich sytuacjach gubi.
- A więc w tym zgiełku walki o tytuł mistrza świata czujesz się jak ryba w wodzie. Miałeś kiedy indziej takie wrażenie, czułeś się kiedyś równie dobrze?
A.Sz.: Przed pojedynkiem z Adamkiem. Ale teraz jestem bardziej stonowany, dziwię się tym nawet trochę. Jestem fajnie zmotywowany, spokojny. Wszystko, co się mówi przed walką, nie ma najmniejszego znaczenia potem w ringu.
Ale będzie między nami zła krew, bo ja mu nie odpuszczę wygadywanych głupot. Biorę je pół żartem, pół serio. Sam sobie nakręca bicz tym, co gada.
Oczywiście jest mistrzem świata, ale po co mu te prowokacje? Ja gadałem takie rzeczy przed walką z Bryantem Jenningsem i wiadomo, jak się skończyło [druzgocącą porażką Szpilki przez nokaut - RL]. Teraz sam sobie nie narzucam presji. Nic nie muszę. Mogę i chcę, a to już jest bardzo dużo. Wszystko jest w mojej głowie, i naprawdę dużo pracowałem, aby tak się czuć.
Słuchajcie, Wilder jest to duży zawodnik, ale i braki ma niesamowite. Każdy dobrze to wie. Podłączali go [czyli trafiali mocno tak, że rywal był blisko nokautu - RL] zawodnicy, z którymi ja sparowałem, jak Eric Molina. Wiem jak oni biją. Molina nie mógł skończyć z Wilderem, bo zabrakło mu jaj. A do tego trzeba mieć jaja, prawda?
Przede wszystkim Wilder nie umie kontrować. Jak się idzie na niego, podnosi ręce, nawet nie balansuje, nie kontruje. Ale jak mu się da pole do popisu, zamienia się w maszynę, bo cios ma silny, jest atletyczny. Zobaczymy co zrobi, jak będzie rzucał ciosami w powietrze, jak będzie musiał szukać rywala, a jego tam nie będzie. Jedynie Malik Scott próbował chodzić na nogach w walce z Wilderem, ale mam wrażenie, że stoczyli walkę ustawioną, bo to koledzy, przyjaciele. Malik dostał nawet nie wiem, czy był to cios, i już nie chciał dalej boksować. A gdy Malik chodził na nogach przez dwie pierwsze rundy, to Wilder nie mógł nic zrobić, nie wiedział o co chodzi. Dodajmy do tego, że Malik Scott nie umie się wstrzelić w kontrę, bo do tego też trzeba mieć jaja. Żeby ustawić się na kontrę, tam gdzie idzie siła na siłę, i buch! A ja to przerabiałem, bardzo dobrze się w tym czułem.
Wilder nie jest też zawodnikiem, który bije kombinacjami. Ma bardzo mocny prawy prosty, ale to jest u niego automat. Odpala lewy, wyczuwa dystans i buch, prawym. Tylko, że najpierw musi znaleźć ten dystans, a to nie będzie takie łatwe.
- Czy była już jakaś walka, przed którą trzęsły ci się nogi z wrażenia?
A.Sz.: Bijąc się z Jenningsem nie byłem pewny siebie. Przed pojedynkiem byłem, a potem zaczęło do mnie docierać to, co gadałem. I pomyślałem sobie: a co będzie, jak mi nie wyjdzie? Nigdy nikogo się nie przestraszyłem, daję słowo. Ale wszedłem źle w tamtą walkę, nie wyczułem dystansu, zacząłem bić w gardę Jenningsa i pomyślałem: o kurde, gdzie jest plan B, nie ma planu B... Był plan A, trafić lewym sierpowym i po walce. Ale okazało się, że brutalna prawda jest inna.
To była dla mnie przełomowa walka. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć. Szczególnie po upadku można się czegoś nauczyć. Po porażce zacząłem się zastanawiać nad zmianą otoczenia. I dobrze. Trener Ronnie Shields dodał mi energii, innej energii, bardzo jej potrzebowałem.
Już teraz bardzo dobrze się rozumiemy. A przecież ludzie często bardzo długo się szukają. Ja już nie muszę. Czasem jest niezadowolony, raz wydarł się na mnie, gdy opuszczałem ręce na sparingu. Podniosłem ręce i było dobrze. Trener lubi jak balansuję ciałem, jak wchodzę w kontry, bo widzi, że się nie boję. Niektórym musi to tłumaczyć po pięć, dziesięć razy, a i tak tego nie zrobią, a mi nie musi. I jest zadowolony. Powtarza, że Wilder jest bardzo silny, ale ma luki w obronie. Fajnie, gdyby mnie zlekceważył. Jest aż za bardzo pewny siebie w niektórych akcjach i to go może kosztować, działać na jego zgubę.
- Jest bardzo duży, i ma potworny zasięg ramion...
A.Sz.: Eee, znam go na pamięć. Opuszcza dwie ręce, zaczyna pajacować i od razu powinien iść mój prawy. Mam wszystko opanowane, na każde jego zachowanie będzie moja odpowiedź. Trener mówi, że muszę sprawić, aby Wilder poczuł się nie komfortowo. Nigdy nie walczył z zawodnikiem, którego musiał szukać po ringu. Trener mówi: nogi masz, wszystko masz. Każdy mój sparingpartner mówił, że jestem dwa razy szybszy od niego, a co dopiero od Wildera...
Mam marzenie, wyobrażam sobie, jak robię zwód, schodzę w dół i uderzam: mój prawy sierpowy na jego prawy. Molina, choć ćwiczyliśmy większymi, bezpieczniejszymi rękawicami, długo dochodził do siebie po takich ciosach.
Więcej o boksie na SPORT.PL
Po pierwsze ta walka trwała minute i 20 sekund a po drugie przed chwilą ją sobie odpaliłem ponownie i nie widziałem, żeby Wilder nie wiedział o co chodzi:D
Smiesza mnie tez takie wypowiedzi Artka o tym gadaniu , ze pokore mial w walce z Adamkiem (dlatego wygral ) a glupio gadal przed Jenningsem, i dlatego przegral ? widac ze chlopak ani troche nie zmadrzal , bo kazdy normalny wie ze to gadanie to pic na wode, mogl to oszczedzic. CIekawie Co po walce z Wilderem powie.
Wie ktoś o której ceremonia ważenia?
*Official weights are announced at the weigh-in (Friday, Jan. 15, 1 p.m. EST). All statistics and information obtained via BoxRec.com.
Szpila ma wielki atut w tej walce, tym atutem jest Ronnie Shields. Zobaczymy czy nowy trener go czegoś nauczył:)
Chyba niekomfortowo?
obyś jaj nie miał po walce. tylko nie swoich, a Wildera. i nie w majtkach, a na brodzie.
Szpilka padnie w połowie drugiej rundy, po lewym sierpowym Wildera:) lub w siódmej, po prawym podbródkowym i lewym sierpowym Wildera:) No chyba że Szpila wygra na punkty:))))
Ze walka skonczy sie w pierwszej rundzie, szpilka jest dziurawy, przypuszczam ze dojdzie jeden cios Wildera on to wyczuje i wlaczy sie instynkt mordercy, pojdzie za ciosem i skonczy szpilke swoimi wiatrakami. On wie napewno ze szpilka przez swoja odpornosc na ciosy szybko peka. Wiec tak prawdopodobnie bedzie, nigdy sie nie myle :) 2 inne takie miej znaczace moje przepowiednie to zakonczenie walki dzisiaj nawazeniu albo to co napisalem na gorze ale w 2 rundzie.
W sumie obym sie mylil :)
Jest sonda. Zagłosuj i zostaw krótki komentarz na kogo głosowałeś podpisując się nickiem z orga.
http://dddb7e.mojasonda.pl/
Data: 15-01-2016 14:18:11
tak Arturku nikt nie ma jaj oprócz Ciebie...
obyś jaj nie miał po walce. tylko nie swoich, a Wildera. i nie w majtkach, a na brodzie.
wbrew pozorom malo jest bokserow ktorzy je maja, Fury tez bardzo nei kwapil sie aby dobrze zaatakwac, kliczko przestraszony.
Mysle ze walka bedzie fajna bo wilder ma jaja, szpilka ma jaja. Martn ma o wiele wieksze niz glazkov ktory bedzie chcial to zalatwic technicznie ale to bedzie za malo, aj ma jaja co pokazala ostatnia walka. Powietkin ma jaja chociaz nie wiem czy od witamin prawdziwe nei zmalaly, takam, arreola.
Btw fajnie ranking wbc sie zmienil, jak by daj boze i szpilce wygrac to bedzie mial kilku na dobrowolna obrone. Adamek od salety dostal sie na 15 nic nie walczyl a juz jest 10 heheheheheheh
on jest cwaniak, jescze ze 2 walki i jako oficjalny chce z lepszego pulapu wyplate lapac :D
Wyobrazacie sobie taka akcje: Szpilka przegra, Ppozniej wilder przegra z powietkinem i powietkin bierze kolejnego polaka na rozklada - adamka heheh
Fajnie, że polak ma szanse zostać mistrzem świata, ale niefajnie że jest to akurat artur the patol szpilka...
Jeżeli Wilder nie będzie bił dołów to przegra tą walkę. A zapewne nie będzie tego robił. Przy odpowiedniej koncentracji Artura, Wilder nie będzie go trafiał w głowę. Wildera szansa na trafienie to albo w tułów albo przy linach. Moim zdaniem obu tych szans nie wykorzysta.
Już dawno zagłosowałem. Komentarz też dałem. Moim zdaniem brutalne KO do trzeciej rundy.
Fajna rzecz ta sonda. Dobry pomysł i dzięki. Redakcja mogłaby coś takiego zacząć w temacie waszym zdaniem...
Data: 15-01-2016 15:03:23
Dla wszystkich zainteresowanych Szpilka po dzisiejszym mierzeniu 191,5 cm
heheh ojciec to sie teraz posika ze adamek 187,7 a szpilka 191.5:) i to na boso heheheh
ile zasiegu bo tam niedoslyszalem?
Oki miarka w powietrzu, ale ile mogli dodac? te pol cm? przeciez nei 3....
Zadałem ci pytanie pod innym tematem teraz napiszę w skrócie jak to jest że ty w ogóle nie słuchasz żadnych argumentów nie dawałeś żadnych szans Taysonowi z Kliczko gdzie szanse były bardziej wyrównane a teraz Szpilce dajesz spore szanse z Wilderem gdzie szybkość mają podobną Szpilka nie ma tak mocnego ciosu aby znokautować w zasięgu jest przepaść.Znowu nie słuchasz i wszystkich przekonujesz do swojej racji tak jak przy Kliczko wtedy się sromotnie przeliczyłeś i teraz będzie podobnie.Dodam do tego że Wilder kopie jak koń
Ja nikogo nie przekonuje, to jest moje zdanie. Ty możesz mieć swoje że przegra i w 1 rundzie i ja nie mowie ze tak sie nie stanie. Może, a może nie - to jest boks. Natomiast daje wieksze szanse szpilce bo napewno dziala na to fakt ze to polak i nijak lubiac go nie da sie byc zimno obiektywnym. Jest lepeij wyszkolony technicznie, ma lepszą pracę nóg, możliwe że będzie szybszy, szczęke ma moim zdaniem na tym samym poziomie jak nei lepsza niz wilder. ustepuje "tylko" ciosem i warunkami ktore nie wydaja sie nei byc do przeskoczenia.
No i Wilder to jednak kto inny niż Kliczko, Kliczko jest o lata świetlne lepszym bokserem a co ciekawe sadze ze Wilder by go ubił jakimś huraganowym atakiem, chyba, że pierwszy wyłapał by sam.
Kliczko ma wszystko lepsze od Wildera (sila ciosu nie zmierzalna), natomiast nadal uwazam ze Fury to miernota tylko duza i to wladziu sie posral a nie tyson wygral. Walka bardzo rowna i nie było by afery jak by w niemcowni dali remis albo wygrana dla wladzia - o tym tez juz pisalem, spojrz na karty sedziwoskie bo nie chce mi sie znowu o tym klepac. Rewanż pokaże co w 1 walce stało się naprawde.
Podkreslam, to MOJE ZDANIE i mam do niego prawo chocby moze bylo najglupsze na swiecie albo inne od wszystkich.
Moze miec te 191,kij cm w to czy tamta,szczegolnie ,ze chlopak ma dluga szyje i szpiczasta glowe to moze mu to dac kilka cm,ale jak juz oficjele chca go zmierzyc to niech to zrobia profesjonalniej.
Data: 15-01-2016 16:02:13
Maniek1986
Zadałem ci pytanie pod innym tematem teraz napiszę w skrócie jak to jest że ty w ogóle nie słuchasz żadnych argumentów nie dawałeś żadnych szans Taysonowi z Kliczko gdzie szanse były bardziej wyrównane a teraz Szpilce dajesz spore szanse z Wilderem gdzie szybkość mają podobną Szpilka nie ma tak mocnego ciosu aby znokautować w zasięgu jest przepaść.Znowu nie słuchasz i wszystkich przekonujesz do swojej racji tak jak przy Kliczko wtedy się sromotnie przeliczyłeś i teraz będzie podobnie.Dodam do tego że Wilder kopie jak koń
maniek to pscyhofan takie są fakty , nie reaguje na racjonalne argumenty
on do dzisiaj twierdzi ze Kliczko w rewanżu rozjebie Tysona , cięzki przypadek
Ja nikogo nie przekonuje, to jest moje zdanie. Ty możesz mieć swoje że przegra i w 1 rundzie i ja nie mowie ze tak sie nie stanie. Może, a może nie - to jest boks
hahah ktos juz sie asekuruje na wszelki wypadek po tygodniach trolowania :)
ostatnio juz wczesniej sie nasz user asekurowal ze wilder przeciez kladzie wszystkich :)
z toba juz dechcialo sie ojcu spierac po jednym twoim wpisie :) wlasciwie pokazal on ze trolujesz moze dla kasy moze dla jaj ale co innego tak naprawde myslisz .
Data: 15-01-2016 16:44:59
mialnku
z toba juz dechcialo sie ojcu spierac po jednym twoim wpisie :) wlasciwie pokazal on ze trolujesz moze dla kasy moze dla jaj ale co innego tak naprawde myslisz .
i tu mnie masz ale ja ciebie też przejrzałem i wiem że się w Artku podkochujesz trochę ;)
oczywiscie
nic tak zycia nie upiekszy jak pomocna dlon gita i jeden glebszy
Ale się jeździ dziś panowie po drogach. Masakracja ;D
Data: 15-01-2016 18:16:34
Już ich zważyli?
Ale się jeździ dziś panowie po drogach. Masakracja ;D
no po lewej stronie drogi się jeździ :)