WILDER JUŻ MYŚLI O WALCE Z FURYM
Deontay Wilder (35-0, 34 KO) jutro zmierzy się z Arturem Szpilką (20-1, 15 KO) w trzeciej obronie pasa WBC wagi ciężkiej, ale już wybiega powoli w przyszłość. Mówi o ewentualnej walce z Tysonem Furym (25-0, 18 KO) oraz chęci powtórzenia sukcesów Lennoxa Lewisa, który zunifikował wszystkie mistrzowskie tytuły.
- Ja i Tyson promujemy naszą walkę od czterech lat. Myślę, że kiedy zostanie oficjalnie ogłoszona, bilety zostaną wyprzedane w ciągu kilku chwil. Już to sobie wyobrażam - mówi mistrz WBC dla stacji Sky Sports News. – Czasami marzę o tym i wyobrażam sobie nasze spotkanie. Widzę tę walkę i nie mogę się doczekać, aż zobaczę na niej moich znajomych w Wielkiej Brytanii.
Fury ma się pojawić w sobotni wieczór na walce Wildera ze Szpilką. – Słyszałem o tym i na pewno go przywitamy. Nie możemy się doczekać jego przyjazdu. Zapewnia iż ponownie zawalczy z Kliczką, znowu go pokona, a następnie chce walczyć ze mną. Ja natomiast chcę, by on mi to obiecał. Jeszcze w 2016 roku się spotkamy i damy fanom to, na co zasługują - kontynuował "Brązowy Bombardier".
- Obaj jesteśmy na tym samym poziomie. Jesteśmy mistrzami, mamy tytuły, które chcemy pomnożyć. To idealny moment na naszą konfrontację i ekscytujący czas dla wagi ciężkiej. Czuję ogień i emocje. Jestem podekscytowany, że jestem częścią tego wszystkiego i mogę sprawić, by było jeszcze bardziej interesująco.
Póki co Amerykanin jutro w nocy będzie musiał odprawić mocno zmotywowanego "Szpilę".
- Słyszałem jego słowa, "Zamierzam zostać pierwszym polskim mistrzem świata". Wszyscy, którzy tak mówili w przeszłości, skończyli pokonani. Cieszę się tym, że jestem mistrzem WBC i nie wyobrażam sobie, bym mógł stracić to dziecko. Nie mogę się za to doczekać, aż dodam do kolekcji więcej skalpów. Mój pas WBC potrzebuje trochę towarzystwa, więc zamierzam zdobyć pozostałe tytuły. Dziękuję Arturowi, że zgodził się na tę walkę. Lubię gości, którzy chcą być pierwsi, chcą coś zrobić. Jestem skoncentrowany na tworzeniu historii i gdy rywal też tego chce, szykuje się znakomita walka. Niech sobie myśli, że ma szansę, ale tak naprawdę jej nie ma. Gdy znajdziemy się już w ringu, Szpilka się o tym przekona - kończy pewny siebie Wilder.
Walkę Szpilki z Wilderem w nocy z soboty na niedzielę pokaże stacja Polsat Sport. Początek od 2:00.
Tak na marginesie, gdzie w tym wszystkim Powietkin? Wszystko zależy od WBC. Jak ogłoszą przetarg, to ruscy sypną kasą i Deontay pojedzie do Moskwy :D
najpierw musi pokonać Szpilke i Povietkina a to drugie nie jest już takie pewne
a Fury musi wygrac rewanż z Kliczo
nawet jak obaj wygrają to i tak watie żeby do ich walki doszło w tym roku
myślał, że WBC, IBF i WBO powiesi na ścianie,
myślał o bentleyach, łańcuchach złotych i polach mięciutkiej bawełny,
o tym, że Szpilka jest wątły, zgarbiony, choć wydaje się dzielny,
jak się jednak okazało przeliczył się okrutnie,
w 3 rundzie bowiem, gdy stwierdził, iż Polak już puchnie,
gdy go w końcu trafił cepem ciągniętym z Alabamy,
gdy myślał że głowa Szpilki poleci aż do ściany,
Artur nagłym ruchem rzucił coś na ringu deski,
Wilder się schylił pewny swe przewagi,
Osobiście uważam że starcie Wilder - Fury to obecnie zdecydowanie najlepsza walka w HW jaką można by zorganizować.
Tak na marginesie, gdzie w tym wszystkim Powietkin? Wszystko zależy od WBC. Jak ogłoszą przetarg, to ruscy sypną kasą i Deontay pojedzie do Moskwy :D
a myślałeś o zestawieniu Powietkina z Ortizem??? wyobrażasz sobie półdystans w takim pojedynku???:) aż by iskry leciały;p aż mi się stare, dobre czasy przypomniały...:)