GŁAZKOW PRZED WALKĄ O PAS IBF: JESTEM W SZCZYTOWEJ FORMIE
Wiaczesław Głazkow (21-0-1, 13 KO) stanie w najbliższą sobotę do walki z Charlesem Martinem (22-0-1, 20 KO) o wakujący tytuł mistrza świata wagi ciężkiej organizacji IBF. Jest nieznacznym faworytem, ale w przeszłości już zdarzały mu się gorsze występy. - Stres mnie nie spali, bo przecież igrzyska to impreza podobnej rangi - zapewnia Ukrainiec.
- Wróciłem do dawnego trenera Edwarda Mieńczakowa. Pracowaliśmy swego czasu przez wiele lat z rzędu w boksie olimpijskim i teraz w boksie zawodowym również nam się dobrze trenuje. Przygotowania rozpoczęliśmy już dwa miesiące temu i czuję się naprawdę komfortowo. Na Brooklynie mieszka sporo Rosjan i Ukraińców, dlatego mam nadzieję, że licznie stawią się w Barclays Center. Mam dobrych sparingpartnerów i naprawdę wszystko układa się bardzo dobrze. Znajduję się obecnie w szczytowej formie - mówi zmotywowany Głazkow.
Przypomnijmy, że zanim Ukrainiec rozpoczął swoje przygotowania, najpierw przez kilka tygodni pomagał Mariuszowi Wachowi w jego sparingach do starcia z Aleksandrem Powietkinem.
Nie wiem kto stoi za Martinem ale nie pokonał on nikogo aby dostać walkę o pas. Stąd wnioskuję, że na punkty mogą mu pomóc. A Głazkow to nie jest typ boksera nokautującego.
Ot jak automat potrafi trafnie ocenić to wydarzenie :D
żaden nie pokonal kogokolwiek choćby blisko top HW żeby dawac im taka szanse ale pisałem o tym dawno ze zrobi się wszystko żeby USA miało mistrza HW - nie ważne jakiego byle tylko był - już oni z niego zrobia gwiazde na sile.
a teraz może się okazac ze będzie dwóch mistrzow z USA i obaj to jakas kpina - tzn może cos z nich będzie ale żaden nie zasluzyl na szanse walki o pas bo niby czym? tym ze sa czarnymi amerykanami?
Głazkow przeszedł eliminator więc zasłużył na walkę o mistrzostwo więc nie rozumiem że sapiecie się że to kabaret ta walka.
Ile razy to już było wałkowane...
Onego czasu Areola też przeszedł eliminator. Eliminatory w większości przypadków to jedynie ściema aby dany bokser toczył pojedynek. O ile jeszcze Głazkow walczył przynajmniej z cieniem Adamka i Cunningamem o tyle Martin nie walczył z nikim tego pokroju. Stąd utyskiwania na poziom bokserów walczących o pas mistrzowski.
A sama walka może być bardzo ciekawa, bo zazwyczaj kiedy walczy dwóch bokserów o zbliżonych możliwościach jest ciekawie. Celowo piszę "możliwości", nie "umiejętności". W tym przypadku na pewno Głazkow jest lepszy technicznie ale Martin jest większy i jest Amerykaninem ;)