GŁAZKOW PRZED WALKĄ O PAS IBF: JESTEM W SZCZYTOWEJ FORMIE

Wiaczesław Głazkow (21-0-1, 13 KO) stanie w najbliższą sobotę do walki z Charlesem Martinem (22-0-1, 20 KO) o wakujący tytuł mistrza świata wagi ciężkiej organizacji IBF. Jest nieznacznym faworytem, ale w przeszłości już zdarzały mu się gorsze występy. - Stres mnie nie spali, bo przecież igrzyska to impreza podobnej rangi - zapewnia Ukrainiec.

- Wróciłem do dawnego trenera Edwarda Mieńczakowa. Pracowaliśmy swego czasu przez wiele lat z rzędu w boksie olimpijskim i teraz w boksie zawodowym również nam się dobrze trenuje. Przygotowania rozpoczęliśmy już dwa miesiące temu i czuję się naprawdę komfortowo. Na Brooklynie mieszka sporo Rosjan i Ukraińców, dlatego mam nadzieję, że licznie stawią się w Barclays Center. Mam dobrych sparingpartnerów i naprawdę wszystko układa się bardzo dobrze. Znajduję się obecnie w szczytowej formie - mówi zmotywowany Głazkow.

Przypomnijmy, że zanim Ukrainiec rozpoczął swoje przygotowania, najpierw przez kilka tygodni pomagał Mariuszowi Wachowi w jego sparingach do starcia z Aleksandrem Powietkinem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ttrroonnkk
Data: 13-01-2016 01:27:29 
Ciezko stwierdzic ktory wygra , obaj nie beda jakimis gwiazdami HW, Glazkow latwa droge obral do walki o mistrzostwo a Martin pia sie w rankingu przez ogorki wiec wiecie. Doswiadczenie po stronie Wieczyslawa, ale kto wie mimo ze Charles nie prezentuje wysokiego poziomu to dzieki swoim warunkom moze dac serio ciekawa walke. Nie wiem, nie wiem ale mimo wszystko stawiam na Glazkowa. Moze sie wam wydawac ze Wieczyslaw wygral ze starym Adamkiem i dal wyrownana walke Cunninghamowi ktory nie powinien sie znalezc w wadze ciezkiej i byl po prostu za slaby ( mogl ugrac jeszcze cos w wadze cruiser ) ale po prostu leszpa kasa mial w wyzszej dlatego tam przeszedl ale tak samo jak on i Martin nikim nie zostana w tej kategori. Dla mnie to byl fart dla nich ze oni sie tak wspieli wysoko i dlatego nie wazne ktory wygra to i tak beda ogorkami dla reszty znaczacych sie piesciarzy w wadze HW.
 Autor komentarza: ttrroonnkk
Data: 13-01-2016 01:29:40 
reasumujac stawiam na Glazkowa mimo wszystko ze obaj nie bede nikim znaczacym.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 13-01-2016 07:34:40 
Generalnie to że któryś z nich zdobędzie mistrzostwo to kabaret. No ale takie są zasady obecnie. Teoretycznie Głazkow powinien to dość łatwo wygrać ale pewnie przegra :)
Nie wiem kto stoi za Martinem ale nie pokonał on nikogo aby dostać walkę o pas. Stąd wnioskuję, że na punkty mogą mu pomóc. A Głazkow to nie jest typ boksera nokautującego.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 13-01-2016 07:36:38 
A tak w ogóle, to walka o wakat IBF ma na Boxrec 3 gwiazdki.
Ot jak automat potrafi trafnie ocenić to wydarzenie :D
 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-01-2016 08:10:49 
szansa na pas dla Martina to kpina tak samo jak wcześniej szansa dla Wildera

żaden nie pokonal kogokolwiek choćby blisko top HW żeby dawac im taka szanse ale pisałem o tym dawno ze zrobi się wszystko żeby USA miało mistrza HW - nie ważne jakiego byle tylko był - już oni z niego zrobia gwiazde na sile.

a teraz może się okazac ze będzie dwóch mistrzow z USA i obaj to jakas kpina - tzn może cos z nich będzie ale żaden nie zasluzyl na szanse walki o pas bo niby czym? tym ze sa czarnymi amerykanami?
 Autor komentarza: tomekck91
Data: 13-01-2016 08:10:51 
Głazkow przeszedł eliminator więc zasłużył na walkę o mistrzostwo więc nie rozumiem że sapiecie się że to kabaret ta walka. Kabaret to że szminka dostał szansę na walkę o mistrzostwo na którą nawet 1% nie zasłużył a szpulką się jaracie i trwacie w ślepej wierze, że on wygra ehhh...
 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-01-2016 08:11:44 
*amerikaninami
 Autor komentarza: tolek78
Data: 13-01-2016 08:47:16 
Amerykanie przez tyle lat nie mieli mistrza w HW więc wzięli się na sposób,bierzemy przeciętnego boksera o dobrych warunkach i mocnym ciosie dajemy mu kilkunastu bumów do obicia później jednego przeciętniaka i przepis na mistrza gotowy.Patrzeć Wilder i z dużą prawdopodobieństwem Martin czyż obaj nie mieli podobnej drogi do walki o pas???
 Autor komentarza: holy
Data: 13-01-2016 09:05:55 
Kabaret, panowie, to jeszcze przed nami. Mam przeczucie, że Fury długo nie utrzyma się przy tytule, a mistrzowie będą się zmieniać jak robotnicy w systemie trzyzmianowym. Przeczuwam, że do unifikacji szybko nie dojdzie.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 13-01-2016 09:36:24 
Autor komentarza: tomekck91Data: 13-01-2016 08:10:51
Głazkow przeszedł eliminator więc zasłużył na walkę o mistrzostwo więc nie rozumiem że sapiecie się że to kabaret ta walka.

Ile razy to już było wałkowane...
Onego czasu Areola też przeszedł eliminator. Eliminatory w większości przypadków to jedynie ściema aby dany bokser toczył pojedynek. O ile jeszcze Głazkow walczył przynajmniej z cieniem Adamka i Cunningamem o tyle Martin nie walczył z nikim tego pokroju. Stąd utyskiwania na poziom bokserów walczących o pas mistrzowski.
A sama walka może być bardzo ciekawa, bo zazwyczaj kiedy walczy dwóch bokserów o zbliżonych możliwościach jest ciekawie. Celowo piszę "możliwości", nie "umiejętności". W tym przypadku na pewno Głazkow jest lepszy technicznie ale Martin jest większy i jest Amerykaninem ;)
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 13-01-2016 12:54:12 
Eliminatory to z reguły kabaret.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.