LUCAS BROWNE: NIE JEST ŁATWO MNIE PRZESTRASZYĆ
Lucas Browne (23-0, 20 KO) doczeka się w końcu swojej szansy i 5 marca spotka się z posiadaczem pasa WBA Regular wagi ciężkiej, Rusłanem Czagajewem (34-2-1, 21 KO). - Tego dnia będę w życiowej formie - zapowiada Australijczyk.
- Obóz przebiega po prostu niewyobrażalnie dobrze. Jesteśmy na sali już od sześciu tygodni, a zostało jeszcze siedem. Ludzie oglądając mnie w akcji będą w szoku - mówi zmotywowany "Big Daddy".
- Jestem teraz lżejszy i bardziej lotny na nogach. Kibice zdziwią się, jaki jestem zwinny, choć nic nie straciłem ze swojej siły. Nie muszę już stać centralnie naprzeciw rywala, by móc go znokautować. Za mną doskonały zespół i każdego dnia uczę się czegoś nowego. Nie przejmuję się faktem, że cała hala w Groznym będzie za moim rywalem. Dla mnie to tylko miejsce, w którym spełnię swoje marzenia i zdobędę tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Kiedy jeszcze pracowałem na bramce w knajpach, atakowano mnie krzesłami, nożem, a nawet zostałem postrzelony. Nie jest więc łatwo mnie przestraszyć. Dlatego w ogóle nie działa na mnie fakt, iż za Czagajewem będzie cała sala - dodał blisko 37-letni Browne.
A tak to się jednak go da przestraszyć XD
Mam podobną opinię. Czagajew oczywiście jest pięściarzem lepszym. W umiejętnościach dzieli ich przepaść.
Ale Czagajew jest już mocno wypalony, wyeksploatowany nie tylko walkami, ale też chorobą.
Nie wiem, czy postawię na Browne'a, ale na dzień dzisiejszy Rusłan wcale aż takim wielkim faworytem nie jest w moich oczach.
Tak naprawdę dla mnie wynik tej walki zależy od formy Czagajewa.
Pojedynek może być również ciekawy i wybuchowy jak i bardzo nudny (tango przytulango).
Zobaczymy. Ciężko przewidzieć wynik i to czyni to starcie ciekawym.
Pozdrawiam