BERISTAIN: GOŁOWKIN MOŻE ZAKOŃCZYĆ KARIERĘ CANELO
Najbardziej ceniony meksykański trener bokserski Ignacio Beristain gorzko ocenia szanse swojego rodaka Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) w hitowej walce z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO), do której ma dojść we wrześniu tego roku.
- Uważam, że do tej walki w ogóle nie powinno dochodzić, ponieważ Kazach jest dużo lepszym zawodnikiem niż "Canelo". Jego styl jest mniej spektakularny, ale jest lepszy. Sądzę, że może zniszczyć karierę "Canelo". Saul to bardziej kasowy zawodnik. Może się rozwinąć i być bardzo ważny dla meksykańskiego boksu, ale myślę, że Kazach może nawet zakończyć jego karierę - powiedział "Nacho".
- Kazach jest lepszy technicznie, jest większym puncherem i ma twardszą szczękę. To groźna walka dla "Canelo". Z perspektywy, z której ja oceniam boks, sądzę, że on nawet nie wygrał z Miguelem Cotto. Myślę, że jego zwycięstwo było efektem wpływu wielu osób. Z Kazachem będzie inaczej, bo ta technika defensywna, którą ostatnio pokazał, nie wystarczy, aby stać naprzeciw Kazacha przez 12 rund - dodał.
Pojedynek Gołowkin-Canelo wstępnie planowany jest na 17 września. Wcześniej obaj zawodnicy mają stoczyć po jeszcze jednej walce - Kazach w kwietniu, a Meksykanin w maju.
"Z perspektywy, z której ja oceniam boks, sądzę, że on nawet nie wygrał z Miguelem Cotto."
Z tym się zgadzam w 100%. Wiem, że zgodnie z zasadami punktowania, zwycięstwo bardziej należało się Canelo, ale lepszy boks pokazał Cotto. Coś podobnego do walki Fonfary z Cleverlym, równa walka ze wskazaniem na Fonfarę, można nawet powiedzieć, że Fonfara go pobił, ale mi się bardziej podobał Clev.
Rodak i bez wazeliny, można ? można..
ja nie wiem ale mi się wydaje, że odciągnęli tą walkę
aby jeszcze zarobić na pasie, a później go zwakują.
Jeśli Canelo wyjdzie do GGG to zostanie najzwyczajniej w
świecie skrzywdzony, nie tyle fizycznie chociaż to też,
ale psychicznie.
Bardzo możliwe że kazach będzie chciał coś światu udowodnić, niestety kosztem Rudego. Również bardzo możliwe że Rudy po laniu życia jakie go czeka nie będzie już tym samym zawodnikiem.
Co innego obiektywnie ocenić szansę zawodnika, a co innego życzyć komuś ciężkiego nokautu czy przegranej.. Ale dla ciebie to chyba za trudne do pojęcia =)
Prędzej Oscar wyjdzie do ringu z GGG, niż pozwoli na zepsucie swojej gwiazdki Alvareza.
Z Gołowkinem podobnie. Szczerze nie wiem jak można dawac Canelo jakiekolwiek szanse z Kazachem. Co on niby zrobi? Pójdzie na wymianę? Szybkie KO. Poboksuje? GGG jest lepszy technicznie i ma lepszy timing. Potańczy wokół Kazacha kłując jabem? Już widze Canelo tańczącego z tymi betonowymi nogami XD. Mówiąc krótko, Rudzielec nie ma absolutnie żadnych szans. Jedyną przewagę jaką posiada Piegus to szybkośc rąk, ale przy timingu i umiejętnościach GGG, da mu ona mówiąc krótko, gówno.
Ja nie życzę nikomu ciężkiego nokautu czy uszczerbku na zdrowiu. Nigdy! Realnie oceniam szansę Rudego w starciu z takim niszczycielem. Choć darzę go sympatią uważam że jest bez szans. Jednak jak kilka osób zauważyło do tej walki wcale nie musi dojść.
Zawsze wyżej go ceniłem niż np celebrytę Roacha.
Zaraz Furmi napisze że jak to tak surowo oceniać rodaka. Przecież tylko Polacy są takim wrednym narodem żeby swoich krytykować...
*
*
Furmi nie mówił o krytyce, tylko o życzeniu porażki rodakowi. To jest różnica, której zapewne nie widzisz.
a Szpilka to Polak? taki przecietny Polak z ulicy Kosciuszki czy moze to criminal ktory jest kozacki I grypsuje? Lubie boks alebym mial kibicowac Szpili tylko dlatego ze mamy to samo obyatelstwo to naciaganie. Niech wygra lepszy, tyle ze to co mowil/pokazal w ringu Szpilka mialo sie nijak do rezultatu walki ze zweryfikowanym Jenningsem. Niech zarobi ale to labedzi spiew, jak Szpilka moze wygrac, tam sie beda bic nie kozaczyc!