Przebywający od paru miesięcy na sportowej emeryturze Floyd Mayweather Jr został zapytany przez portal FightHype o obecną sytuację w boksie. 38-letni "Money" stwierdził, że rasizm jest wciąż obecny w pięściarstwie i podał przykład m.in. układania rankingów pięściarzy bez podziału na kategorię.
- Nie wierzę, że oni [magazyn "The Ring"] umieścili Warda na 4. miejscu w rankingu P4P. – mówi "Money". - Nie można się spierać, że ten facet, który jest obecnie pierwszy [Roman „Chocolatito” Gonzalez”] na to nie zasługuje. Ale Ward bez porażki powinien być sklasyfikowany na 2. miejscu. Chodzi mi o to, że on nie wygrywa walk w dobrym stylu, on to robi w wielkim stylu, a oni klasyfikują go na 4. miejscu? Jakiegoś gościa umieścili na dziewiątym, a ja nawet nie znam jego imienia i nazwiska [chodzi o Shinsuke Yamanakę]. Nie chcę zabrzmieć lekceważąco, ale umieścili Andre Warda na 4. miejscu, a gościa, którego nikt nie zna, na dziewiątym. Wierzę, że rasizm wciąż istnieje w boksie - przekonuje Amerykanin.
Gdy Mayweather został zapytany o przykład występowania rasizmu w boksie, to podał przykład czempiona wagi średniej, Giennadija Gołowkina.
- Musisz patrzeć na takie sprawy, że gdy Bernard Hopkins był w wadze średniej, to starał się o walki z Oscarem De La Hoyą, Shanem Mosleyem, Felixem Trinidadem, a oni [media] mówili, że dzwoni do mniejszych facetów od siebie – stwierdza Floyd. – Gdy to samo robi Gołowkin, nie mówią nic. Powtarzam, nie jestem rasistą. Mówię tylko, że rasizm istnieje.