LEMIEUX MOŻE SIĘ SPOTKAĆ Z MONROE JR
Dwie ostatnie ofiary Giennadija Gołowkina, David Lemieux (34-3, 31 KO) i Willie Monroe Jr (19-2, 6 KO), wiosną 2016 roku mogą skrzyżować rękawice - poinformował Artie Pelullo z promującej Amerykanina grupy Banner Promotions.
- Rozmawiam z Golden Boy na temat tego pojedynku. Chcemy do niego doprowadzić. Rzuciłem już pomysł Ericowi Gomezowi [wiceprezydentowi GBP], któremu to się spodobało. Powiedziałem mu, że Willie to odpowiedni rywal dla Davida na powrót. Po świętach mają omówić ten temat - stwierdził Pelullo, dodając, że nie ma problemu z walką w Montrealu, na terenie Lemieux.
Kanadyjczyk, ówczesny mistrz IBF w wadze średniej, boksował z Gołowkinem w październiku. Po jednostronnym pojedynku przegrał przez techniczny nokaut w ósmej rundzie.
Monroe Jr z kolei uległ Kazachowi w czerwcu. Na karcie jednego z sędziów Amerykanin zdołał wyrwać przeciwnikowi jedną rundę, ale na niewiele to się zdało. Po nokdaunie w szóstym starciue Monroe odmówił kontynuowania pojedynku.
Monroe chcial sie odgryzac GGG ale nie mial czym.
Z Davidem bedzie chcial tak samo i moze skonczyc jeszcze gorzej, bo o ile
Gienek niszczy etapami i metodytnie o tyle Lemieux chce urywac glowe na raz