FROCH: FURY TO DOBRY MISTRZ W SŁABEJ WADZE
Carl Froch docenia sukcesy Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO), ale jednocześnie podkreśla, że mistrz wagi ciężkiej w zbyt słabej kategorii, aby zasłużył na największe zaszczyty.
- Fury to bardzo dobry mistrz w bardzo słabej wadze. Czy byłby też mistrzem w czasach Mike'a Tysona, Evandera Holyfieldsa czy Lennoxa Lewisa? Nie sądzę - mówi "Kobra".
Były czempion dywizji super średniej, a dzisiaj ekspert stacji Sky Sports dodaje, że słabe strony dostrzega nie tylko u Fury'ego, ale i u jego młodszego rodaka, idącego jak burza Anthony'ego Joshuy (15-0, 15 KO).
- Walka z Dillianem Whyte'em, gdzie został zraniony, pokazała mu, że może nie jest jeszcze gotowy na pojedynek o pas. Pokazała, że jest tylko człowiekiem - oznajmił.
Jeżeli o niego chodzi, Froch zaznacza, że na bokserskiej emeryturze ani trochę się nie nudzi. - Nigdy nie byłem bardziej zajęty. Odszedłem, zostawiając kibiców z poczuciem, że chcą więcej. Tak właśnie powinno się odchodzić. Zakończyłem karierę na szczycie - stwierdził.
Dokładnie, teraz przynajmniej są równe szanse, bo jak wiadomo Władymir był jedynym bokserem w historii tego sportu, który hipotetycznie mógł brać niedozwolone środki. To nie jest tak, że można koksoprzytulaskiem nazwać Moneya, Hopkinsa czy Warda bo mają za małe mięśnie XD
Z Holym Wilder niekoniecznie przegrałby "do 5 rundy", z resztą zarówno on, jak i Tyson oraz Lewis to byli jedni z najwybitniejszych zawodników w historii HW. Czasy, w których walczyli to złoty okres wagi ciężkiej, wyjątek od reguły - oprócz lat 60/70 królewska kategoria nigdy wcześniej ani później nie była tak mocna. Nie każdy mistrz musi być Lewisem, czy Alim. Mało tego - w historii boksu było wielu mistrzów, którzy by prawdopodobnie przegrali dość szybko z Wilderem. To przyzwoity mistrz, nikt wybitny, ale talentu odbierać mu nie można.
wytłumacz mi, szanowny @kolego, dlaczegóż to nie mogę nazywać Kliczko "KoksoPrzytulaskiem"?
Czy nie przytula się do przeciwników podczas walk? A może uważasz, że jest czysty jak łza i wypracował taką formę w takim wieku całkowicie legalnie?
Fakt, że spora część zawodników z czołówki bierze nie ma tu nic do rzeczy.
Masz racje, z Evanderem mógłby wytrzymać wiecej , nawet cały dystans, z tym, ze mowimy o porównanniu ogólnym a nie indywidualnym bo tak zawsze można wyszukać "rodzynka" wsrod mistrzow, ktory dostałby od Wildera Ko
(...) bo tak zawsze można wyszukać "rodzynka" wsrod mistrzow, ktory dostałby od Wildera Ko
xxx
Mistrzów, których nie stawiałbym z Wilderem w roli faworyta było sporo.
Już abstrahując od prehistorycznych zawodników typu Primo Carnera, czy Braddock, Wilder miałby bardzo duże szanse z bokserami takimi jak np. Spinks, Seldon, Pinklon Thomas, Tubbs, Tucker, Smith, Berbick, czy nawet Wałujew. Naprawdę, w historii zdarzały się o wiele większe pokraki niż Wilder.
Zgadzam się, na przestrzeni całej historii HW nie będzie problemu w doszukaniu sie wielszej ilości, chodziło mi dokładniej o czasy ww piesciarzy przez Carla, możliwe, że źle się wyraziłem :)
PS: Pozdrawiam Wszystkich userów, jestem nowy w waszym gronie i licze raz na jakiś czas na fajną wymiane opinii na tematy zamieszczane na orgu, mimo, ze poziom troche zjechał na przestrzeni paru lat to i tak chętnie zaglądam pod newsy na komentarze, bo zawsze znajdzie sie ktoś kto ma pojecie o tym co pisze.
Wesołego 3 dnia świąt :)
Dla mnie nie powinno się porównywać okresów w boksie bo to jest nie do zweryfikowania i sprawdzenia i pozostaje na poziomie opini ,np ja teraz powiem że HW dziś jest lepsza niż ta w 90 i nie będziesz wstanie udowodnić że to nie prawda.
Nikt mi nie wmówi, że okres panowania braci Kliczko i troglodyty Wałujewa obijających cruiserów, emerytów, tłuściochów i cepiarzy zbliżał się poziomem do epoki Alego, Fraziera, Foremana, Nortona, Lyle'a, Shaversa, Chuvalo i innych:-)
zobaczymy jak będą sobie radzić AJ ,Fury i reszta w kolejnej dekadzie z młodymi wlkami ale mają jeszcze czas Kliczko robił rozwał z zawodnikami z 90 i 2000 no i teraz do 2015 więc mieszał cały czas xD ale o tym można dyskutować godzinami ,o stanie zdrowotnym zawodników ,o tym jak się starzeją (bo każdy starzeje się inaczej)jaką mieli w danym czasie sytuacje osobistą itp itd to wszystko przekłada się na forme zawodnika .jeśli chodzi o technike to Povetkin Wlad ,Vitek ,Fury nie odstają od lat 90 .
Właśnie, liczą się tylko top zawodnicy:
Fury, Wilder, Martin/Głazkov vs Lennox, Tyson, Holly
Tak już łatwiej? :)
Fury,Bracia W .Sasza vs Lennox,Tyson,Holly to już lepiej wygląda dla naszej ery ,Zresztą te nazwiska które wymieniłeś wywołują straszną nostalgie i przez to są strasznie przeceniani szczególnie Tyson (są to Legendy rzecz jasna ale nie są 10x lepsi od czempionów z innych er jak Ali ,Foreman,Louis ,Kliczko) Nostalgia przesłania wszystko za 10 lat będzie gadka no Kliczko i sasza z Furym byli lepsi niż ci X i Y których mamy teraz ,tak jest zawsze ,Na Muhhamada też psioczyli że louis lepszy że Rocky lepszy a teraz jest legendą .
Wiesz, bardziej odniosłem sie do wypowiedzi Frocha, czyli porównania aktualnych mistrzow (czyli tych ktorych wymieniłem ja) i tych co panowali mniej wiecej w tym samym czasie 93'-00' (choć wiadomo, ze Mike miał krótką przerwe w karierze w tych latach) ale ogólnie masz racje, porównywać powinno się w ringu a nie na kartach historii
Amen
David Haye - jeśli powróci do formy sprzed lat, na prawdę będzie wielkim zagrożeniem, kto wie może zdobędzie jakiś pas lub chociażby da świetną walkę któremuś z mistrzów.
Luis Ortiz - jak pokazał w walce z Jenningsem, ma piekielnie mocny cios, dodatkowym jego atutem jest duży zasięg ramion, może dużo namieszać w królewskiej kategorii.
Anthony Joshua - mimo, że jest dopiero od dwóch lat na ringach zawodowych, ma duży potencjał, mocny cios i też nie słabą szczękę, na pewno za kilka lat będzie pretendentem lub mistrzem świata.