HAYE: NIGDY WCZEŚNIEJ NIE WIDZIAŁEM KLICZKI TAK WYSTRASZONEGO
Zwycięstwo Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) nad Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) było zaskoczeniem dla większości ekspertów. Cytowaliśmy już wielu pięściarzy, dla których takie rozstrzygnięcie było sensacyjne. Równie zdziwiony był David Haye (26-2, 24 KO), bo nie dawał specjalnie rodakowi większych szans w konfrontacji z Ukraińcem.
Po dwunastu rundach bokserskich "szachów", z kilkoma krótkimi zrywami, jednogłośnie na punkty wygrał niedoceniany pretendent. Ale "Hayemaker" trochę podważa jego sukces, zwracając uwagę na wyjątkowo słabą postawę Kliczki.
- Byłem bardzo zdziwiony, gdyż wcześniej byłem zdania, że to Kliczko zachowa swoje tytuły. Szczerze mówiąc Fury nie jest specjalnie utalentowanym pięściarzem, ale to co robił Kliczko było po prostu dziwne. Nigdy wcześniej nie widziałem go tak zastraszonego. Wyglądał tak, jakby po prostu się bał - nie ukrywa Haye, który przecież z Kliczką przegrał wyraźnie na punkty cztery i pół roku wcześniej.
- Cóż, Władimir dobija do czterdziestki, ma za sobą niezliczoną ilość walk, sparingów i obozów, możliwe więc, że dopadł go wiek. Rozum chce, a ciało już nie może. Ale możliwe również, że Kliczko jest mocny tylko wtedy, gdy ma przewagę fizyczną nad swoim rywalem i może sobie pozwolić na klincze. Nagle pojawia się ktoś taki jak Fury, kto swoimi warunkami fizycznymi potrafi utrzymać walkę w dystansie i nagle Kliczko staje się kompletnie bezradny. Teraz już rozumiem, dlaczego Kliczko nie ośmielił się nigdy spotkać z Nikołajem Wałujewem - dodał Anglik.
teanshin
ja Ukraincow nie lubie ,ale zle im tez nie zycze ,wiec lepiej niech bratu nie pomaga w wyzwalaniu Ukrainy ,banderowcy wybili i wymordowali juz wystarczajaco duzo ludzi
no szczegolnie Wilder dewastuje Tysona i to tak na rozgrzewke z przywiazana reka do nogi,bo kogo pokonal Fury z kim zdobyl tytul z jakims Ukrainskim pseudo championem ,ktory szczesliwie i przypadkowo przez lata dzierzyl tytuly HV.
Zreszta tego dnia pokonal by Kliczke nawet Wlodek Letr, juz nie wspomne o Wawrzyku,Fury to zwykly bum nie to co Wilder prawdziwy champ ,ktory na liscie ma same wyzwania ,a i tytul zdobyl na wybitnym Stiverne ,ktory na pas zasluzyl slynnymi ringowymi wojnami z Arreola,ktore napewno przejda do wspanialej historii boksu zawodowego ,a i sam Stiverne to murowany kandydat do galerii slaw.
Fury był jak "baletnica" co mocno utrudniało Kliczce wyczucie dystansu.
USS Cunigham pokazał jak trafić Furego, ale Kliczko nie ma swoim arsenale prawego overhanda.
Poza tym Kliczko nie bił dołów które mogłyby zabrać "baletnicy" nogi.
Sam za to zebrał kilka mocnych ciosów pod lewą rękę.
Do niedawna Kliczko walczył z niższymi bokserami.
Wach mimo że wolny jak "pociąg z węglem", potrafił trafić Kliczkę prawym prostym.
Tutaj Kliczko sobie zupełnie nie radził.
Jak już wchodził w zasięg to lewy prosty był za wolny.
Czyli on potrafi dobrze dystansować (długim lewym) ale skrócić dystans i zadać cios (lewy prosty) już mu nie wychodziło. Poza tym dziwiło mnie że ten lewy prosty pod koniec walki był zadawany z problemami. To musiał być efekt ciosów pod lewą rękę które zebrał od Furego.
Kliczko musiały zawalczyć z Furym tak jak Haye z nim.
On tego za bardzo nie potrafi.
Aby Kliczko wygrał z Furym, musiałby bardzo zmienić swój boks. Więcej ruszać głową, chodzić na boki.
Do tyłu i do przodu jak szermierz to za mało. Ciosy proste na górę to też za mało.
Fury wie że na 98% pierwszym ciosem będzie lewy prosty na górę.
kabat
no szczegolnie Wilder dewastuje Tysona i to tak na rozgrzewke z przywiazana reka do nogi,bo kogo pokonal Fury z kim zdobyl tytul z jakims Ukrainskim pseudo championem ,ktory szczesliwie i przypadkowo przez lata dzierzyl tytuly HV.
Zreszta tego dnia pokonal by Kliczke nawet Wlodek Letr, juz nie wspomne o Wawrzyku,Fury to zwykly bum nie to co Wilder prawdziwy champ ,ktory na liscie ma same wyzwania ,a i tytul zdobyl na wybitnym Stiverne ,ktory na pas zasluzyl slynnymi ringowymi wojnami z Arreola,ktore napewno przejda do wspanialej historii boksu zawodowego ,a i sam Stiverne to murowany kandydat do galerii slaw.
Hahahaha lepiej nie mogłeś odpisać hejterkowi nic dodać nic ująć:)
to nie hejter ,on poprostu wierzy w to co pisze,nie wiem ,czy to lepiej ,czy gorzej ,ale to nie moj problem
tolek78
to nie hejter ,on poprostu wierzy w to co pisze,nie wiem ,czy to lepiej ,czy gorzej ,ale to nie moj problem
W sumie racja
Na pewno Wład, żeby wygrać musi ewidentnie coś zmienić w swoim stylu walki. Z racji tego, że jest mniejszy musi zawalczyć agresywniej. Według mnie powinien więcej ciosów zadawać na tułów, wprowadzić w życie szarpany styl stopniując tempo walki. Raczej tak jak pisze Clevland, powinien walczyć jak David Haye z Władem, jak Jean Pascal z Kowaliowem, jak George Groves z Jamesem DeGale. Bardzo trudno mi uwierzyć, żeby Wład zmodyfikował, aż tak bardzo styl walki, bo nie przypominam sobie by jacyś zawodnicy to potrafili w tym wieku, a podejrzewam, że Fury będzie tylko lepszy, bo jak na swoje warunki fizyczne jest jeszcze młodym zawodnikiem.
moment gdzie kliczko pyta sie furyego "pewie ogladales moja przegrana z brewsterem?" - a fury ripostuje "nie, ty jestes teraz juz innym zawodnikiem niz wtedy - teraz po tym jak emmanuel steward pokazal ci jak uzywac swoich atutow nie bylo by sensu ogladac twoja ostatnia porazke".....+ reszta wypowiedzi szczegolnie gdy fury analizowal taktyki innych przeciwnikow wladka "......maybe i can land this one shot because im quick" i ze to nie bedzie jego taktyka.........w tym momencie juz mial psyche wladka w garsci - widac to bylo po wyrazie twarzy kliczki
ja wyraziłem po prostu swoją opinię co do tego,że Fury nie jest dla mnie prawdziwym mistrzem i ta wygrana z Kliczką trafiła się jak ślepej kurze ziarno,szczerze powiedziawszy to gdyby nie jego wypowiedzi słynne oraz dwa zwycięstwa z Chissorą i z Cunninghamem oraz cios nokautujący zadany samemu sobie to ten kolos nie istniałby ale to tylko moja opinia