DAVID HAYE: O FURYM NAWET NIE MYŚLĘ, Z JOSHUĄ CHĘTNIE SIĘ SPOTKAM
- Muszę być przygotowany na sto procent. Tego dnia mam zamiar udowodnić i pokazać wszystkim, że jestem numerem jeden na świecie - mówi David Haye (26-2, 24 KO), który po trzech i pół roku przerwy powróci w końcu między liny 16 stycznia w Londynie potyczką z Markiem de Mori (30-1-2, 26 KO).
- Jest kilku nowych chłopaków. Anthony Joshua wygląda naprawdę świetnie, zaś Tyson Fury jest teraz mistrzem świata. Tak więc są nowi i ekscytujący zawodnicy na scenie, a ja chcę dorzucić swoje nazwisko do tej mieszanki. Nie chodzi nawet o samą wygraną, tylko również zwycięstwo w wielkim stylu - nie ukrywa "Hayemaker".
- Joshua dopiero co znokautował Whyte'a i jestem przekonany, że to obecnie jeden z najlepszych pięściarzy świata wagi ciężkiej. Ale właśnie po to tu jestem, by mierzyć się z tymi dużymi chłopcami. Jestem pewien, że wielu ludzi postawiłoby właśnie na niego w naszej konfrontacji, lecz czy przecież nie o to w tym wszystkim chodzi? Uwielbiam walki, w których ludzie tak naprawdę nie mają pojęcia, kto może wygrać. Fury sam powiedział, że jestem jedyną osobą, z jaką on nie zawalczy i wolałby nawet zawakować swój tytuł, niż dać mi szansę. Dlatego nawet nie myślę o Furym, za to z Joshuą chętnie bym się zmierzył - dodał Haye.
Jego styl walki opieral sie na szybkosci, refleksie, atletyzmie, jak tez poteznych i dynamicznych ciosach z doskoku oraz zejsciach z linii ciosu rywala (czyli dobrej pracy nog, zarowno wertykalnej oraz lateralnej popartej gibkoscia).
Haye niedawno skonczyl 35 lat. Aby walczyc i wygrywac z duzymi HW, musialby utrzymac te wszystkie atuty motoryczne po dlugiej przerwie. Ale jak wiedza sporowcy wyczynowi, atuty motoryczne traci sie z wiekiem mniej wiecej w takiej kolejnosci (wiem to tez z mojego wlasnego doswiadczenia):
= Szybkosc oraz refleks;
= Dynamika (przyspiewzenie);
= Gibkosc;
= Zwrotnosc;
= Skocznosc;
= Wytrzymalosc (Kondycja);
= Odpornosc na ciosy;
= Sila.
Najlepsza ilustracja tego co mowie jest RJJ. On szawsze bazowal na szybkosci, refleksie, gibkosci oraz zwrotnosci. Poniewaz stracil z wiekiem walory motoryczne, ktore dawaly mu sukces w przeszlosci, zamienil sie w "chlopca dobicia". Widac to bylo dobitnie w ostatniej walce.
Na tle Salety w ostatniej walce był szybszy niż kiedykolwiek, był sobą i dlatego wygrał.
Nie przeniósł jeszcze góry, ale widocznie jego wiara jest za słaba, ale wszystko przed nim!
Nic na dzisiaj nie mizna powiedzieć p szansach Dawida z kimkolwiek , za Dluga przerwa , ciężka kontrują itd
Chciałbym, by wrócił w dobrej formie, bo czołówka zapowiadałaby się bardzo dobrze Fury, Wład (końcówka), Ortiz, Joshua, Wilder, Sasza, Haye, a za nimi zawodnicy pokroju Parkera, Takama.
No i mamy fajnych zawodników reprezentujących różne style, walczących na wysokim poziomie.
HW już wyszła z letargu i z całą pewnością nie można już jej nazywać słabą kategorią, a z Haye walczącym na wysokim poziomie, można o ciężkiej mówić jako silnej kategorii wagowej.
Vitek Kliczko wrócił w wieku 37 lat z emerytury, z miejsca wyszedł do ówczesnego mistrza świata WBC i pozamiatał jeszcze wtedy groźnego i nierozbitego Petera jak jakiegoś amatora, który to przypominam rok, lub dwa wcześniej dał ciężką przeprawę jego bratu.
Tak jak pisali niektórzy, Haye nie dostał w życiu poważnie po mordzie, ma nie wiele walk, jest niewyboksowany, i jest czarnoskóry/mieszany, a oni są w stanie dłużej walczyć na wysokim poziomie (choć nie wszyscy oczywiście).
Zresztą, zobaczcie sobie jaką Wład prezentował szybkość w walce z Haye'm, mając właśnie 35 lat, czy też choćby rok później z Wachem, już pomijam fakt, że prezentował się na tle wielkiego, nieruchliwego kloca, ale i tak jak na swoje 112 kg wtedy, był bardzo szybki, mając już ponad 36 lat.
Więc ja nie skreślałbym Haye'a.